Printable View
Pytanie w temacie zostawiam dla was alfoholików. Jesteśmy z dziewczyną nowi na forum nie mamy alfy ale zakohaliśmy się od pierwszego zobaczenia.:) Pytanie czy warto kupować alfę do takiej kasy (9000zl) czy odpuścić sobie i kupić coś nudnego a osławionego tyloma mitami i legendami jak alfa...Prosimy o opinie:) Pozdrawiamy z nad morza z ciepłej Gdyni:)
nie lepiej jtd ?
Witajcie.
Ja popieram tylko JTDm,a dlatego że wcześniejsze auta etylina 95i98 i gaz NUDA i piekarnik gazowy w aucie.Ale znajomi twierdzą że jtd śmierdzi traktorem URSUS,każdy ma swoją opinię na ten temat.Pozdrawiam
W utrzymaniu bez różnicy:)
bądźmy realistami, za 9tys nie kupi zadbanej 156 z JTD. A jak kupi jakąś okazyjną to bolączki wyjdą w czasie...Cytat:
Napisał xakner
JTD także wiąże się z wyższymi kosztami napraw.
Ja za moją 156 98r. 2.0TS bez LPG 2 lata temu zapłaciłem właśnie około 9 tys. Do tej pory trochę w nią włożyłem. Nie jakieś wielkie sumy bo ok 3 tys.
Nie żałuję wyboru i mogę polecić ten samochód. Wygląd Alf jak wiadomo bije na głowy wszystkie inne VW czy Ople . SIlnik bardzo elastyczny, żwawy lecz trzeba o niego dbać.
Więc szukaj :)
Jakoś wielkich nakładów nie włożyłem w swojego JTDka. Co masz takiego drogiego? Rozrząd, sprzęgło?? Ceny porównywalne. Pompa wysokiego ciśnienia nie kosztuje w cale majątku za 300-400zł kupisz w dobrym stanie a za niecałe 70zł zregenerujesz sobie ją sam jak masz tylko trochę zdolności. Turbo do wersji 8V kupisz też za jakieś 600zł a jakoś nie padają one tak często jak choćby w oplach. Wszystkie płyny eksploatacyjne to podobne ceny, za jedno zapłacisz drożej a za drugie taniej. Jak dla mnie na niekorzyść TSa wpływa słaby dół - padające pompy olejowe / wały / panewki. ale to zależy jak kto dbał przed Tobą o auto. Jeśli chcesz benzynę to tylko Vke więc albo Vka albo JTD
Jak się zakochaliście to po co wam alfa cieszcie się sobą
ja wziełem V kę z gaziorem i wszystko ok, dałem 6 tysi ale trochę muszę zrobić, dobrze że niewiele i samemu :)
To chyba nie chcę widzieć, jak to auto jeździ i wygląda za tą cenę...Cytat:
Napisał samiec alfa
Ale w miarę zadbane V6 z instalacją założoną z głową to moim zdaniem najlepsza opcja.
Cytat:
Jakoś wielkich nakładów nie włożyłem w swojego JTDka. Co masz takiego drogiego? Rozrząd, sprzęgło?? Ceny porównywalne. Pompa wysokiego ciśnienia nie kosztuje w cale majątku za 300-400zł kupisz w dobrym stanie a za niecałe 70zł zregenerujesz sobie ją sam jak masz tylko trochę zdolności. Turbo do wersji 8V kupisz też za jakieś 600zł a jakoś nie padają one tak często jak choćby w oplach. Wszystkie płyny eksploatacyjne to podobne ceny, za jedno zapłacisz drożej a za drugie taniej. Jak dla mnie na niekorzyść TSa wpływa słaby dół - padające pompy olejowe / wały / panewki. ale to zależy jak kto dbał przed Tobą o auto. Jeśli chcesz benzynę to tylko Vke więc albo Vka albo JTD
No tu sie nie zgodze, sam chciałem diesla ale:
1. Sprzęgło z dwumasą - 2tyś zł
2. Wtryskiwacz nowy bosch ok 600zł x 4?
3. Turbina nowa ok 2tyś zł
4. Pompa wtryskowa 1tyś
Regenerować też można ale akurat przy tych częściach lepiej nie ryzykować i kupić oryginał, oczywiście zależy jak się trafi, można prawie nic nie dołożyć a można wpakować grubą kasę.
Co do TSa cóż zależy jak ktoś wcześniej dbał niestety, jeśli wymieniał na czas olej i pilnował stanu to nie powinno być żadnych problemów z panewkami itp (no chyba ze przebieg dochodzi do 400tyś km).
Za 2 tyś w tsie zrobi się całkiem dużo rzeczy ja w moją już tyle wpakowałem, ale za to jest już w stanie prawie bdb, nie chce mi sie wklejać listy wymienionych części ale jest dość długa...
Cytat:
ja wziełem V kę z gaziorem i wszystko ok, dałem 6 tysi ale trochę muszę zrobić, dobrze że niewiele i samemu :)
Albo masz bardzo dużo szczęscia, albo będziesz musiał trochę dołozyć do tego auta ;) sam kupiłem za 6tyś + opłaty, ale to tylko 1.8 TS i bez gazu, już pewnie z całą kasą jaką włożyłem bedzie 10tyś.
Popieram kwestię o dieslu, ja u mnie wymieniałem silnik. Kupiłem go za 2 tys lecz pozostałe sprawne części z niego, które raczej mi się nie przydadzą opyliłem za 1200zł po ludziach więc 800zł można liczyć, że dołożyłem. Vka fajna sprawa ale wyższe opłaty już te za 2.0 są dla mnie wysokie bo nie pracuję jeszcze ale jeśli się sprawdza poziom oleju i inne sprawy to i TS będzie ładnie śmigał. W moim gra wariator przy odpalaniu, oleju nie bierze, czasami lekko go dusi przy wchodzeniu na obrorty ale to chyba wina przepływki lub przepustnice trzeba umyć. Diesel nie jest już opłacalny przy tych cenach paliwa i części. Taka jest moja opinia ;)Cytat:
Napisał Alfa156bb
A co do Alf za 6 tys zł to nie ma w tym nic dziwnego. Zobaczcie jakie ceny dają handlarze, nawet za dobry egzemplarz dużo się nie weźmie bo ludzie mają klapki na oczach i nadal cisną byle by taniej więc handlarze mają zbyt ;)
Ja za swojego TS'a ze świeżo założonym gazem w zeszłym roku dałem właśnie 9 tysi. Gdyby nie moje wymysły typu wymiana kompletnego sprzęgła czy kompletu tarcz z klockami to można by rzec że jedynymi wydatkami były przepływomierz za 350 zł i termostat za ok 100. Nie liczę oczywiście wymian oleju, filtrów i płynów eksploatacyjnych bo to normalna rzecz. Rozrządu nie musiałem wymieniać bo zrobił to sprzedający na co miałem potwierdzenie w postaci faktury. Dopiero teraz zaczyna się odzywać zawieszenie ale od momentu zakupu czyli przez niecały rok zrobiłem ponad 25tyś.
Naprawdę dużo ciekawych informacji.:) Z doświadczenia wiem a co nie co się znam że mocne silniki tak jak np. V6 tanie sa już mocno zmęcznone życiem przez pseudo kierowców rajdowych:P ale tak poważnie to na pewno pójdę w stronę benzyna-gaz. Z każdym waszym postem coraz bardziej pozytywnie patrzę na zakup alfy. Słyszałem też że alfy powyżej 200 tys przebiegu to nawet nie ma co patrzeć jak się do tego odnosicie??
Patrząc na polskie otomoto to takich aut nie znajdziesz wiec czym sie martwic ? :DCytat:
Napisał AgaFi
Przecież w PL kazde auto ma ponizej 200tys bez wzgledu na rok produkcji ;)
w 156 masz ten plus ze mozesz wahlowac w silnikach od 1.6 do 2.5 i każdy pojedzie ;)
Na pierwszy okaz szukaj 1.6 albo 1,8 z gazem i smigaj ile wlezie.
Chyba ze sie szarpniesz na v6 ;) no to nie ma co sie zastanawiać ;)
156 po mału sie "skundla" na rynku motoryzacyjnym, a ceny robią się smieszne ...
więc będzie tego od groma ;) i jest w czym wybierać jeśli nie ma sie klapek na oczach i nie szuka 15 letniego auta z miernikiem lakieru i komputerem, zeby przypadkiem nie bylo cos malowane, albo nie wyskakiwały błedy ;)
Z pewnością bardzo dobrze.Cytat:
Napisał Belfer
Ludzie z góry zakładają, że jak dadzą x*3 kwotę, to z pewnością auto będzie "laćijechać" bezawaryjne cudo. A tu... kicha. Czasem jest tak że auto które kosztowało kilka razy więcej psuje się częściej od tego tańszego. Ja też za swoją dałem, można by powiedzieć, śmieszne pieniądze. Fakt, do zrobienia było zawieszenie, zostało zrobione, i większych problemów jak na razie nie ma. Żadnych opiłków od scierających się panewek, żadnych strzałów, nierównej jazdy, mulenia, pływania itp., dbam o auto to i ono się odwdzięcza świetną kulturą.
Nie wywołuj wilka z lasu bo zaraz pójdzie kolejna niekończąca sie dyskusja o stanie aut ;)Cytat:
Napisał adam.st
Prawda jest taka że aut na rynku jest sporo ... ale jak wyzej napisałem klapki na oczach skutecznie weryfikują grono kupców - z czego sie bardzo ciesze bo można wyrwać fajne auto w fajnej cenie ;)
Co do przebiegów to tak jak kolega wyżej napisał w Polsce 200tys rzadko się spotyka bo liczniki są cofane w większości przypadków.
W mojej stan licznika dochodzi do 180 tys km nie wiem ile był cofnięty i czy był. Sprawa jest prosta jak silnik padnie trzeba włożyć drugi ale to nie tylko w alfach się silniki wymienia :) W jakże wytrzymałym niemieckim BMW mój brat też wymienił bo panewka się obróciła :) I nie poradzisz na to nic :)
Wg mnie po 2 latach jazdy ważny jest stan blachy, nie do końca oryginalność lakieru lecz czy nie rdzewieje zbytnio oraz to jak samochód był utrzymany wewnątrz.
Silnik i zawieszenie też powinny być w stanie dobrym lecz są to rzeczy które prędzej czy później trzeba będzie remontować w każdym z jeżdżących samochodów :)
Zawiechę zrobiłem i jeszcz tylko magiel został do podmianki, narazie auto śmiga nieźle :)Cytat:
Napisał adam.st
Moją 156 2,0 TS '99 sprowadziłem z Włoch w lipcu ubiegłego roku. Miała 156 tys przebiegu i raczej nic nie wskazuje, że było coś w tym temacie grzebane (wskazanie odometru pokrywa się z licznikowym). Poprzedni właściciel (nie dziadek ani starsza kobieta) wymienił oprócz amortyzatorów całe zawieszenie przód i tył. Oprócz kilku obtarć parkingowych na małych powierzchniach w okolicy zderzaka tylnego oraz tylnego nadkola, i lekko przygiętego progu z prawej strony, auto jest z piękną blachą i bez śladu oznak korozji. dodatkowo mam skórę Momo i 155 koni pod maską. Dotychczas przejechałem ok 20 tys i oprócz wymiany oleju nie miałem powodów do narzekań. Nie dawno zabrałem się za wymianę rozrządu i tu już trochę zabolało... Dobrej jakości rozrząd+pompa wody, uszczelka pokrywy zaworów, olej+filtry oraz wariator kosztowała mnie ta impreza ok. 1500 zł. Za nie długo musiałem kupić przepływomierz za 350 zł, Teraz wymieniam poduszki skrzyni i silnika i kolejne tysie lecą. Acha, zapomniałem dodać, że auto kupiłem na 4 nowiutkich kołach 205/65R15.Auto jeździ bardzo dobrze I OD POCZĄTKU na włoskim LpG.
kOLEGA KUPIŁ Audi B4 z silniczkiem 1.6 z 2003 roku i prawie nim wcale nie je jeździ tylko odbiera z warsztatu i już szuka następnego
Wszystko zależy od tego, kto ją miał i jak dbał
he .Jak macie ochotę to mam alfinę do pchnięcia. Do gdańska nie macie daleko. Cena taka że załozycie gaz i dużo nie przekroczycie 9000. A co nowa instalacja to nowa:)
witam, ja swoją 156 z 99 r. z silnikiem 2,5 v6 + gaz, kupilem za 6900 w lutym tego roku, zawieszenie było do zrobienia i takie duperelki, na dzień dzisiejszy władowałem juz ponad 8000 zł:), zawieszenie zrobiłem zaraz wyszły hamulce, rozrząd termostat, pompa, i tyle innych gówien ze sie za głowe łapałem, jedyny plus tego wszystkiego ze silnik jest gitara i smiga jak szalona po drodze. a co dojdzie nie wnikam narazie:).
pozdr.
Ja za swoją 1,8 TS położyłem 8500 z gazem. Do tej pory tylko sonda + przepływka bo były już kaput. Oczywiście rozrząd i dla włąsnego samopoczucia zawiesznie przód zrobiłem. Oczywiście co 10000 kilometrów nowy olej i filtry, więc nie uważam, że jest źle. Raczej w granicach normy. Mam kupców na autko ale nie zamierzam sprzedawać.