Printable View
Czym uszczelnić od dołu tuleje cylindrowe w ośmiozaworowym TS-ie?
Serwisówka - oprócz oringa - nie pisze o niczym.
Moje tuleje jednak były czymś - jakby gumowatym - posmarowane na powierzchniach styku z blokiem, strasznie ciężko to "coś" usunąć.
Jim K. mówi o "rubber sealant" "silicone grease" - ma na myśli smar silikonowy? Ale te są do temperatury bodaj 200 i coś stopni celsjusza - czy to wystarczy?
Niczym wkładasz nowe oringi i to wszystko
Tak jest jak Andrzej pisze.Cytat:
Napisał 75andrew155
Jak masz kolego rozebrany silnik to warto wymienić natryski olejowe na tuleje.
Jak ma wytrzymałość do 200*C to spokojnie da radę.
A weź je dostań... temat rzeka :DCytat:
Napisał 75andrew155
http://www.alfabb.com/bb/forums/engi...roject-29.html
tu zostało użyte coś co się zwie JB-WELD i nawet jest dostępne w pl
eee,ten Jb-Weld to jakas żywica epoksydowa!? Ciekawe jak potem wyjac tuleje (nie przewiduje tego, ale dla potomnych :P wolałbym tego nie robic).
Brakujacy oring kupilem od Alfy 75, bodaj od dwulitrowki - wyglada na taki sam jak te prawidlowe, ale Grzybek mowi, ze jest roznica. Więc gdyby ktos mial na zbyciu oring - to sie pisze na niego :)
Natrysków olejowych na tloki nie ma w moim silniku, są tylko w dwulitrowce.
maicher, ja napisałem że średnica cylindra jest o 0,5cm większa co wg mnie w przypadku tych oringów nie ma kompletnie żadnego znaczenia, tym bardziej że jest wielce prawdopodobne że dalej te tuleje mają takie same wymiary..
Tuleje montujemy tylko na oringi!!!!!! Nie kleimy, nie szpachlujemy, ani nie spawamy!!!!!
Co do uszczelniaczy wszelakiego typu to polecam firmę PASEROTTI.
BTW, z czego są te oringi?? Bo ja z racji wykonywanej pracy mam dostęp, lub mogę mieć do oringów z viton'u itp. myślicie że dadzą radę?? Latają w temp. do 110-120 stopni więc IMO mogą być jako zamiennik.
Z gumy ;)
Na dniach się okaże, czy te z 75 tki pasują, a jeszcze jest ich zapas, więc poczekaj chwilę :)
Mz. mogłyby podpasować z DOHC Alfy, potocznie zwanego NORDem, trzeba tylko dorwać katalog i sprawdzić jakie były wymiary zewnętrzne tulei.
Ale czyszczenie gniazd tulei to czysta radość ;) prawie cały dzień na to poświęciłem. Od strony wału przypalona maź - zdaje się olej - w gnieździe, od strony "wodnej" - coś jeszcze gorszego - gumowate i przypalone.
Przy założeniu, że nie powinno się poniszczyć powierzchni przylegania to czyszczenie to sama przyjemność.
Ja to nawet tulei nie mogę wyciągnąć... Jak to robili u Ciebie??
U siebie to samo robiłem, choć powiem wam że te oringi po 20 latach są z plastiku po dotknięciu się kruszyły, wziałem oryginalne to to mi wyglądało na zwykły oring żaden odporniejszy w każdym razie mimo to że guma zmieniła się w plastik to płyn do miski się nie wlewał, żałowałem tylko że nie poszedłem i na wymiar sobie nie kupiłem za grosze bo za 6 gumek taką kasę płacić to tylko w serwisie :)Cytat:
Napisał maicher
Grzybek, rozbierasz swój silnik, czy znowu ćwiczysz na jakimś znalezionym w lesie egzemplarzu?
Nie wiem jak to zrobili, mogę zapytać przy okazji, w każdym bądź razie szlifierze dorobili sobie do tego jakieś narzędzie :)
Michu, dałeś tylko oringi i żadnego smaru czy innego cuda dla uszczelnienia?
maicher, rozbieram ten zapasowy i za chiny ludowe tuleje nie chcą się ruszyć...
Moze wkleili je z braku uszczelek
No właśnie chyba często jest z nimi problem. Postaram się zebrać niezbędną wiedzę w tygodniu :)
Maicher, jak tam, pchnąłeś temat? U mnie to samo - tuleje siedzą mocno w bloku. Chyba zatem można przypuszczać, że i u mnie są poklejone i że to może być fabryczny patent.
O Jacek, pochwaliłbyś się jak udało Ci się w końcu zdjąć tą głowicę i co ją trzymało :)
Ciekawy jestem, a Ty nic ani słowa :confused:
Temat pchnięty przez szlifierzy, oni je wybili z bloku, ale chyba coś sobie musieli do tego dorobić, jakieś narzędzie. Szczegóły we wrześniu, bo szlifierze wzięli sobie urlop :)
Jim K. pisze że wybijanie tulei to robota ciężka i bezsensowna, lepiej ją komuś oddać :)
Ano się nie chwalę, bo nie moja robota, no i nadal za dużo niewiadomych ale poza tym dopiero co się dowiedziałem i i tak chciałem zadzwonić z relacją i dalszymi pytaniami. :P W każdym razie wiem tyle, że te dwie dodatkowe śrubki już były odkręcone, a i specjalista nie doszedł do zrobienia narzędzia o którym pisałeś, bo jakoś mu się udało w końcu zdjąć tą głowicę. Nie wiem czy użył jakichś tajnych czarów i magicznych płynów, czy może po prostu walczył wytrwale ale mówił, że nawet jak już odkleiła się od bloku to i tak cały czas szła tak samo opornie(jeśli nie gorzej). Szpilki całe usyfione, gwintów nie widać bo się zakleiły tym brudem. Samo wybicie tulei wydaje się nie być tak straszne jak to podniesienie głowicy ale martwi mnie to co potem, co zrobić by efekt był pewny, bo nie ma pewności czy te uszczelki dadzą radę na dłuższą metę mimo że fabryczny element(parę razy zdarzyło mi się natrafić na bubel w aso). Z drugiej strony to co pisał grzybek - jak te fabryczne uszczelki potrafią wyglądać po latach.. ;)
Nie ma mowy żeby te uszczelki zakładać jeszcze raz! Po wybiciu tulei nadają się na śmietnik.
Aby był pewny efekt naprawy, musisz:
- spomiarować tuleje (w tym na owalizację) i tłoki, ew. użyć nowych :)
- wyczyścić dokładnie miejsce mocowania tulei
- zamontować tuleje na nowe oringi.
To chyba tyle w telegraficznym skrócie
Oczywiście miałem na myśli nowe części, jednak niekoniecznie takiej jakości jak fabryczne na pierwszy montaż i niekoniecznie tak samo zmontowane(brak tego kleju, o ile on w ogóle jest fabryczny). :)Cytat:
Napisał maicher
ja rozebierajac 10 szt ts 8v nie mialem z ich wybiciem problemu (jest prosty sciagacz do tego poprosze mechaniora od ktorego pozyczalem o mozliwosc obcykania ) a co do oringow wszelkie produkty firmy glaser oraz dello moza w kurzy kuper wlozyc. polecam goetze oraz payen. A generalnie polecami kity uszczelnien typu gora dol z reinza payena itd:)