Chciałbym się zorientować (o ile to mozliwe na podstawie zdjęć) jaki byłby przybliżony
koszt naprawy progów GT. Poniżej foto.
Samochód jest po kradzieży kół- stad takie szkody.
Uszkodzone są obie strony.
Załącznik 68835
Załącznik 68834
Printable View
Chciałbym się zorientować (o ile to mozliwe na podstawie zdjęć) jaki byłby przybliżony
koszt naprawy progów GT. Poniżej foto.
Samochód jest po kradzieży kół- stad takie szkody.
Uszkodzone są obie strony.
Załącznik 68835
Załącznik 68834
mysle że za obydwa progi z wyciagnieciem i malowaniem wyjdzie okolo 300-400zł, dosyć sfatygowane sa.
pzd.
jest okazja to się przyłącze.
swoją GT już kupiłem z progami do naprawy. teoretycznie samochód spadł z podnośnika i "obrażenia" nie są aż tak widoczne. lakiernik u którego kiedyś byłem chciał to spawać, naciągać, malować i jeszcze parę operacji. dużo tego nawyliczał i też adekwatną kwotę za to podał. chodzi o to czy znacie jakiegoś mądrego blacharza coby chociaż spróbował się tym zająć bez spawania (wydaje mi się; chociaż nie jestem fachowcem, że blacha po spawaniu jest na tyle nadwyrężona że po jakimś czasie wypadnie tam dziura a tego byśmy nie chcieli) i lakiernika-artystę co da radę pomalować tylko fragment a nie od razu pół auta.
mam nadzieję że nie liczę na zbyt wiele;))
Też wydaje mi się ,że to cena z kosmosu. No chyba, że to euro...
300-400 za element mniej więcej biorą ( w mojej okolicy )
ale zawsze można pogadać
Jest dokładnie tak jak piszesz. Może goerge chciał napisać 1 300 i mu 1 zjadło. U kogoś kto ma wolny garaż i pistolet z alegro można całe auto polakierować. Tylko czy jest sens. Za 300 to pan w stodole poloży puszke szpachli , i przeleci lakierem i tyle. Normalny lakiernik który malowam mi auto wycenił to na ok 2 000pln. Powiedział , że progi to niewdzięczna robota i zwykle wycina się stare i wspawuje nowe.
nie wiem do kogo wy jezdzicie u nas element kosztuje 300-400zł, za dwa tys to mozna wymienic 2 błotniki, pomalowac i wyciagnac progi,
mi lakiernik wyciągną 1 próg w cenie malowania blotnika, w tamtym roku w lutym placilem 350zł za element, chcecie to płaćcie i 5kzl, to wasza kasa.
pzd
Gdzie by nie oddał to 300-400zł może być kwotą trochę zbyt niską by naprawić te oba progi i pomalować. Tak jak napisałeś - są dość sfatygowane.
To co jest na zdjęciach nie wygląda ciekawie, jak ktoś to jeszcze szpachlą poprawi to za rok lakier popęka. Do takich spraw trzeba artysty nie rzemieślnika więc cena 300/400 może być nie wystarczająca.
po mojemu wystarczy ( przynajmniej u tych których ja znam )
oczywiście piszę o kwocie za sztukę
Za sztukę tak.
Dobra teraz ja się wypowiem, bo pod koniec czerwca robiłem niemalże identyczną robotę. Oba progi były wygięte od nieudolnego podnoszenia na lewarku poprzedniego właściciela. Wygięcie było nieco mniejsze niż to na Twoim pierwszym zdjęciu i nieco większe niż na drugim ;) Niezbyt rzucające się w oczy z daleka:) Cena za: wyciągniecie + pomalowanie = 500 zł. (100 zł za wyciągnięcie każdego progu + 150 zł za pomalowanie każdego progu). Malowania w ogóle nie widać, malowany był sam próg, nie pół auta jak piszecie :D Ogólnie jestem zadowolony z całości roboty, tylko piankę pod progiem lakiernik przykleił w jednym miejscu mało estetycznie, ale nie widać tego.
Oczywiście prace były wykonywane w zakładach blacharskich i lakierniczych (współpracujących ze sobą, ale oddzielnych). A nie u pana Mietka w garażu przy piwku, albo "my ze szwagrem..." :D
Ja za swoje progi też będę musiał się zabrać, bo były już troszkę styrane, a ostatnio na trasie je "poprawiłem" :(