Witam. Kupię Alfa 156 najlepiej z klimą i gazem do 6 tysięcy zł.
Czekam na propozycje.
Pozdro600
Gorczo
Printable View
Witam. Kupię Alfa 156 najlepiej z klimą i gazem do 6 tysięcy zł.
Czekam na propozycje.
Pozdro600
Gorczo
buhahahaaha!!!! :D :D :D to poczekasz sobie.... Dużo klepanych ulepów do 6 tyś znajdziesz na All....o, sprawnego auta z gazem nikt Ci w tej cenie nie sprzeda.
Nie brehtaj się po to tu jestem i pytam tak sama twoja odpowiedz jest dla mnie informacją.
Gorczo
gościu nie pchaj się w auto do 6 tysi. bo będziesz musiał dołożyć drugie 6 tysięcy żeby normalnie jeździła, uwierz mi na słowo...
także jak nie masz minimum 10 000 zł to kup golfa II z gazem albo jakiegoś opelka a nie alfe za tyle, poza tym szkoda zakładać gazu do ts-a jak nie masz na benzynę to kup diesla
bo to nie jest silnik przeznaczony pod benzynę
Jak założy dobrą sekwencję to będziesz śmigał bez problemów,fakt faktem gaz najlepiej znoszą V-ki ale jest na forum wiele zagazowanych alfinek więc wiesz..
V-ka w gazie ? 6 - cio cylindrwa w gazie przecież to pomyłka, wtedy to naprawde szkoda silnika, kupić V-ke żeby go mulić gazem.
Poza tym odnośnie gazu to jeszcze zależy ile będzie jeździł tym autem, jak sie nastawia tylko na jeżdzenie i na to że nic nie będzie musiał w niej robić to szkoda alfy kupować, niech lepiej kupi tak jak napisałem glofa. Ale jakby nie jeździł to za 6 tysięcy szkoda kupować, bo kupi gówno z które włoży drugie 6
- - - Updated - - -
chociaż szczerze przyznam że jak teraz miałbym kupować to na 99% jakiegoś dieselka jtd albo jtdm i w przysłości chciałbym spróbować bęzynki ze 159 TBI
Niestety ale to racja :/ moja za 7 tys i podłoga jest ruda, ciekaw jestem na ile mnie kumpel skasuje za jej remont :/ Także dozbieraj lepiej bo później będziesz ładował kasy a dna widać i tak nie będzie. Ja się już zastanawiam poważnie nad sprzedażą po naprawie podłogi bo już nie mam nerwów, nie psuje się tylko ta korozja :/
a jakie przebiegi niby macie ?
zróbcie 100- 150 tysięcy na benzynie i na gazie i zobaczymy różnice
Panowie dzięki za dyskusję i za rady ale mój tok myślenia jest taki.
Ostatnio trochę mi się pohromoliło i musiałem sprzedać mojego wymarzonego Mercedesa E.
Muszę kupić coś do jazdy na jakiś czas.
Dla mnie podstawa to silnik i klima.
Jak mam kupić coś do 6 koła to mam świadomość że nie będzie to najlepsza fura. Dodam że za 10 koła a nawet dwa razy tyle w aucie coś będzie do zrobienia.
Pomyślałem tak. Jak mam kupić auto za 6 koła to żeby przynajmniej nie wyglądało tak żebym chciał nim od razu zaparkować w Wiśle. I przeglądając ogłoszenia zacząłem myśleć o 156-ce.
Pewnie że trzeba będzie coś zrobić i poprawić. Miesiąc po miesiącu zamierzam inwestować w auto aby było sprawne i ładnie wyglądało. Oczywiście doputy dopóki nie kupię ponownie sobie wymarzonego auta ponownie.
Więc proszę mnie nie umoralniać tylko radzić co na początku nie może być zepsute żeby auto od razu nie musiało wjechać do warsztatu.
Gorczo
co do tej korozji to mi też tam trochę łapie, ale jak silnik pojedzie a reszta samochodu zostanie to zacznę się rozglądać nad inną alfą a najlepiej po 2003 roku bo jak juz korozja łapie mimo że blacha ocynkowana to szkoda sie w to bawić bo jak w jednym miejscu zabezpieczysz to w innym zacznie sie pokazywać i tak w nieskończoność.
- - - Updated - - -
kolego musisz zmienić tok myślenia bo przy alfie za 6 tysięcy nie oszczędzisz na inne wymarzone auto , za 6 tysięcy kupisz i za dwa dni masz "coś" do wymiany mimo że przy zakupie wydawało się dobre. ty mówisz że miesiąc w miesiące będziesz wymieniał, przy aucie za tyle to będziesz tydzień w tydzień wymieniał.
za 6 tysi kup sobie golfa 2 w dieslu , wolnossący , pojeździsz rok odłożysz na co tam se chcesz i po temacie
Ja w irlandii mam już trzecia Alfe i każda z 03' o ile spód w miare ok to błotniki przód na dole koło progów w każdej jednej jak i pęcherze na dachu prz przedniej szybie w kazdej jednej nie wielkie,ale są. I to nie tyczy sie tylko moich alfinek bo ogladalem wiele innych i tez cierpialy na te bolaczki. Tyle,że tutaj wilgotnosc powietrza duzo wieksz i to tez robi swoje niestety.
Ale ok skoro jesteś taki chętny na alfe za 6 tys. to moja dobra i darmowa rada, odłóż jeszcze dodatkowy tysiąc i jeźdź z mechanikiem najlepiej znajomym , sprawdźcie ją na przeglądzie , pod kompa i sprawdź też inne rzeczy jak szczelność klimy ( jak juz chcesz klima) , alternator czy ładuje tak jak powinien ( zdziwiłbyś się ale regeneracja ponad 300 mnie kosztowała) , stany płynów ,tłumiki, czy nie ma wilgoci w środku , najlepiej bierz wersje bez immobilajzera bo się przekonasz co to znaczy kapryśna elektronika.
Sam zrobisz jak uwazasz,ale naprawde za taką kwote cudów niestety nie mozesz się spodziewaco ile mechanicznie będzie w miare ok to do poprawek lakierniczych i odwrotnie. Jeśli już uprzesz się na Alfe faktycznie to moja skromna rada weż na ogledziny kogos kto ma jakiekolwiek pojecie o tych autach,żebyś po tygodniu nie musiał wymieniac silnika bo i takie przypadki były na forum. A pozniej krąży stereotyp,że Alfy się psują.
Bierz coś ze zdrową budą. Nawet remont silnika - jeśli będzie konieczny - to 2-2,5 tysiąca a nie padnie od razu. Zawieszenie to parę stów, czyli nie patrz na nie.
Ja kupiłem mechanicznie bardzo fajną, bez rdzy za połowę tego co chcesz wydać. Auto miało jednak stuknięty przód (jeździłem tak 4 miesiące) i pewnie przy odsprzedaży wiele za nią nie dostanę, ale szczerze wolę sprawne auto, które już teraz (800 zł później) bardzo fajnie wygląda za 4000 zł niż "cudo" za 10. Te cuda z resztą tak samo mają ponad 10 lat, więc ideału bym się nie spodziewał.
Nie wiem skąd jesteś, ale jeśli z południa to odezwij się na priv. Może coś wymyślimy :)
mechanicznie będzie sprawna...... będzie sprawna ale może na 100 albo mniej albo może troche więcej kilometrów oby tylko zobaczyć że się koła kręcą opchnąć.
Ale może chłopak jest szczęściarzem i trafi na super ekstra utrzymany model od pasera albo dziadka który jeździł 3 razy w roku do kościoła :)
- - - Updated - - -
Najlepiej sobie kupcie w częściach i złóżcie w garażu to samo wam wyjdzie a może jeszcze trochę części zostanie to sprzedacie i jeszcze zarobicie :)
ale nie oszukujmy się że normalna cena nawet za używany samochód to to nie jest nawet biorąc pod uwagę lata auta, po prostu chce kupić taniej a taniej to wyjdzie mu tak że będzie musiał dołożyć drugie tyle
To za co lubicie te auta. Wiecie skoro wszystko w nich pada to gdzie jest punkt zaczepienia. To nie sztuka kupić ponad 10 letnie auto za kupę pieniędzy.
Gorczo
Ja ci mówię swoją opinie kupisz za 6 tysięcy może się uda a może nie , może będzie jeździła a może włożysz drugie 6 żeby dopiero normalnie jeździła.
w najgorszym wypadku kupisz sobie skarbonkę w którą będziesz regularnie ładował kasę i gówno odłożysz , a jak masz szczęście i ci się uda to ci pogratuluje
Zadbanego veswagena tez nie kupisz za 6 tyś. żeby mechanicznie i wizualnie było wszystko ok to próbujemy Ci uzmysłowić. Będzie cięzko znależc fajny w miare zadbany egzemplarz za taką kase,ale nikt nie powiedział no może jeden sie wykruszyl,że to nie mozliwe. Obyś po prostu nie kupił padła jakiegoś bo pozniej okaze sie ono studnia bez dna.
nie to że wszystko pada a przynajmniej nie od razu. ale jak kupisz za 15 czy 20 a nawet za 10 to nie jest prawdopodobnie w takim stanie jakbyć kupił za 5 czy 6 tysięcy.
Pamiętaj że cena jest w 90% adekwatna do stanu auta.
Poza tym jakby mnie było stać na nowy prosto z salonu to bym nie kupował 8 czy 10 letniego auta
Ja za to, że jest fajna, nie psuje się (no dobra. Zrobiłem tylko 13 tys. km od wiosny) i mi "pasuje" (może to głupie, ale samochód jest jak ubranie. Nie, że musi być jakoś ładny, ale musi być odpowiedni dla mnie). Do tego jeszcze kosztowała grosze, co w sytuacji w jakiej byłem było ogromnie ważne. Dbam o nią jak tylko mogę, bo mnie wyciąga z kryzysu.
Wracając do tematu - koledzy chcą wierzyć, ze ich auta są więcej warte. Faktycznie jednak 6 tysięcy powinno wystarczyć na całkiem przyzwoity egzemplarz. 156 jest na pęczki. Musisz tylko uważnie szukać, bo tych wierzących jest cała masa.
Pamiętam kiedyś rozmowę w sklepie jak jak kupowałem świece do swojej, pytam się o cenę i wyszło mi jakoś kilka stów a głównie sprzedawały mu się jakieś gówna po 20 zł bo jak stwierdził "dzieciaki pokupowały sobie alfy bo to teraz tanie się zrobił i szukają oszczędności na częściach"
nie denerwuj się bo ci ciśnienie podskoczy, ja w każdym razie twierdze że za 6 tysi. to będzie miał loterie i nikt nie twierdź że chcemy udowodnić iż nasze auta są więcej warte.
- - - Updated - - -
Nikt tu nie chce nikogo zniechęcać ani twierdzić że jego jest lepsze, chcemy po prostu przestrzec chłopaka przed zrobieniem głupiego błędu a w szczególności dlatego że niesie to za sobą konsekwencje finansowe i to dosyć spore więc jeżeli ma możliwość i chęć na takie auto to niech lepiej jeszcze troche poczeka i dozbiera żeby był zadowolony a nie ładował w nią kasę co miesiąc bo jak zacznie tak wymieniać miesiąc po miesiącu to w końcu się zniechęci i sprzeda i dupa z jazdy
- - - Updated - - -
kolejna sprawa jak juz sie zdecydujesz na ten wymarzony zakup to nie kupuj po żadnych komisach ani handlarzach bo to jest jeszcze większa loteria. najlepiej od prywatnego i żeby jak najmniej właścicieli miała
O moje ciśnienie się nie martw. 6 tysięcy w zupełności wystarczy na przyzwoity sprzęt, jeśli:
- wystarczająco długo się szuka
- nie oczekuje się ideału pod każdym względem
- skutecznie unika się spekulantów i sprzedających - marzycieli
Na allegro i tutaj w bazarze jest zatrzęsięnie 156 w "idealnym stanie" po 10 i więcej tysięcy, tyle, że niewiele z nich znajduje właściciela. Chcąc sprzedać auto w rozsądnym terminie trzeba rozsądnie decydować o cenie.
Nie wiem co miała oznaczać historia o dzieciakach. Nie znam się, ale z czystego prawdopodobieństwa wynika, że jesteś ode mnie młodszy. Alfa to moje 24 auto i trochę te 23 poprzednie mnie nauczyły. M. in. tego, czego się spodziewać jak się ma bardzo ograniczony budżet i tego, że cena w 90% przypadków nie zależy od stanu technicznego tylko od tego jak go widzi właściciel.
Spoko panowie każda rada jest pomocna. A 5 najważniejszych punktów do sprawdzenia przy zakupie?
PS wiem że niższa cena = kompromis i ryzyko ale alfa w odróżnieniu od innych w tych cenach jest poprostu ładna wewnątrz i z zewnątrz. A przyglądam się 156 na mieście tygodnia i wiem że rdzę na progach to prawie każda ma.
Gorczo
jak kupujesz alfe żeby była ładna wewnątrz i na zewnątrz to żebyś się nie zdziwił.
a co do punktów w góre auto i zobaczysz czy jest rdza czy nie ma czy cos cieknie w jakim stanie wahacze , potem pod kompa i może będzie dobrze
- - - Updated - - -
ja powiem ci na swoim przykładzie że też po części kupiłem alfę dlatego że była ładna i niby wiedziałem o wszystkich potencjalnych mankamentach i powiem ci szczerze że ta ładność mi bokiem wyszła ale jak będę teraz kupował to też alfę tylko może inny silnik
Na rantach przednich błotników, bo włosi poskąpili na chlapacze (albo może źle wyglądały? :)), ale tym bym się nie przyglądał. Mam wrażenie, że po 2000 roku auta są lepiej zabezpieczone antykorozyjnie, ale to tylko moje wrażenie.
Z ważnych rzeczy:
- za tę cęnę raczej szukaj benzyny.
- przelicz, czy opłaca Ci się faktycznie auto z LPG. Wiem, że wychodzi taniej i sam chętnie tak bym tankował, ale one są zwykle więcej "wyjeżdżone" (choć to też tylko zwykle a nie zawsze)
- odpal silnik na zimno i na ciepło. Odgłos diesla zaraz po zapaleniu to padnięty wariator. Da się z tym żyć, ale w końcu będzie trzeba wydać kilkaset złotych. Nawet nie o to chodzi, że to duża kasa, ale najwidoczniej ktoś bardzo skąpił
- przejedź się kilkoma, żeby mieć porównanie
- nie biegaj wokół auta z czujnikiem lakieru, bo cudów nie ma.
- postaraj się poprosić kogoś o "asystę". Najlepiej kogoś z takim autem to sprzedającemu się odechce ściemniać (choć niektórzy bywają uparci :))
a co ma sprawdzić w przypadku diesla za 6 tysięcy ???
- - - Updated - - -
Ja podtrzymuję swoją opinię że jak nie masz jakiegoś przymusu to poczekaj i kup za więcej, bo kupisz i potem będziesz klął ten samochód że to albo tamto do wymiany
Ja diesla za 6 tysięcy bym nie ruszał, bo mają opinię "trwałych", co większość rozumie "lać paliwo i jeździć".
Co do pomysłu "jak nie masz przymusu" to trochę bez sensu. Nie masz pojęcia w jakiej sytuacji jest kolega. Zakładam, że to dorosły, rozsądny człowiek i wie czy ma przymus.
Proszę bardzo, 1 sza lepsza z Allegro :) i mieści się w zakładanej cenie , kupować i jeździć. Po co ta debata. Dla chętnego nic trudnego. Kupuj waść wstydu oszczędź i dyskusji.
http://moto.allegro.pl/alfa-romeo-15...609465471.html
http://moto.allegro.pl/alfa-156-1-8t...615140654.html a ta za połowę ceny. Kolego, nie oglądaj się tylko kupuj, drugie tyle będziesz miał na ewentualne naprawy, przecież za tyle nawet golfa nie kupisz. W tej masz drewno i alusy za taką cenę? Tylko brać, skoro i tak pojeździsz nim trochę to się opłaca.
uważasz że jak kupi za 3 tysiące to 3 tysiące mu wystarczy na naprawy ...???
A potrafisz powiedzieć co należy zrobić? Ja bym się najpierw autu przyjrzał a później wyrokował. Pewnie przebieg można włożyć między bajki, ale to "pewnie" to przypuszczenie z mojej strony nie pewność.