nowe łożysko 600km i wyje na nowo...

witam
mam pytanie:
wymieniłem ostatnio łozysko w tylnym kole SKF. po przjechaniu 600km wyje na nowo, dlaczego? wymieniał mi to zaprzyjażniony mechanik i twierdzi że łożyska z tyłu sie nie nabija tylko dokręca z całej siły i on w nie napewno młotem nie nawalał. ma racje z tym montażem tak to przebiega? zawsze myślałem że łozysko to na prasie się montuje.

dwa dni po wymianie okazało się że zablokował się reczny w lince i spory kawałek przyjechałem z trącym haulcem, ogólnie smród dymek itp własnie na tym kole z nowym łożyskiem. czy takie zagrzanie mogło mieć wpływ na zniszczenie łożyska??

Zdecydowanie tak .Mam na myśli jazdę z zablokowanym ręcznym i przegrzanie łożyska.Smar się wytopił i łożysko pracowało na sucho.

Jak w poprzednim aucie (bmw e46) wymienialem lozyska to pamietam, ze musialem czekac troche dluzej bo moj mechanik nie mial prasy.

Cytat:

---

Napisał Damian1989

Jak w poprzednim aucie (bmw e46) wymienialem lozyska to pamietam, ze musialem czekac troche dluzej bo moj mechanik nie mial prasy.

---

A co to ma wspolnego z tym co napisał Demonobiker ​??

Nie wszystkie łożyska wciska się na prasie.
Ten twój kolega mechanior ma rację co do montazu.

Cytat:

---

Napisał demonobiker

witam
mam pytanie:
wymieniłem ostatnio łozysko w tylnym kole SKF. po przjechaniu 600km wyje na nowo, dlaczego? wymieniał mi to zaprzyjażniony mechanik i twierdzi że łożyska z tyłu sie nie nabija tylko dokręca z całej siły i on w nie napewno młotem nie nawalał. ma racje z tym montażem tak to przebiega? zawsze myślałem że łozysko to na prasie się montuje.

dwa dni po wymianie okazało się że zablokował się reczny w lince i spory kawałek przyjechałem z trącym haulcem, ogólnie smród dymek itp własnie na tym kole z nowym łożyskiem. czy takie zagrzanie mogło mieć wpływ na zniszczenie łożyska??

---

Montuje sie cale piasty z lozyskiem w srodku i nie dokreca na maxa tylko z okreslonym momentem... Jesli zmienial samo lozysko wystarczy ze w zlym miejscu przylozyl sile w czasie wciskania i po robocie...

wymianiane było łożysko z piastą komplet oryginalnie wprasowany. a powiedzcie mi czy da się wyjąć łożysko (bez ściągacza) tak by go nie uszkodzić? bo chciałbym je oddać na reklamacje może się uda ?! tylko powiedziano mi że nie może sie rozpaść podczas demontażu bo wtedy napewno nie uznają?

Najlepiej i najszybciej na prase wziac calosc ;]

Jak kupiłeś razem z piastą to reklamuj całość - po co chcesz wyjmować łożysko?
Tylko jak z przegrzania będą fioletowe naloty to raczej nic z tego nie będzie.

Cytat:

---

Napisał Bartol

A co to ma wspolnego z tym co napisał Demonobiker ​??

---

A Twoj post co wnosi do tematu? Przeanalizuj to co napisal Demonobiker i jak wysilisz troszke swoj umysl to gwarantuje Ci, ze znajdziesz co wspolnego ma moj post do pytania autora tematu.

Cytat:

---

Napisał demonobiker

wymianiane było łożysko z piastą komplet oryginalnie wprasowany. a powiedzcie mi czy da się wyjąć łożysko (bez ściągacza) tak by go nie uszkodzić? bo chciałbym je oddać na reklamacje może się uda ?! tylko powiedziano mi że nie może sie rozpaść podczas demontażu bo wtedy napewno nie uznają?

---

kolego skoro wymieniane było " łożysko z piastą komplet oryginalnie wprasowany",to po co chcesz je wyjmować, oddaj komplet z piastą ,bo jak wyjmiesz łożysko z piasty to na 100% nie uznają

- - - Updated - - -

dodam jeszcze tylko ze najlepiej to jak warsztat reklamuje towar (łożysko)

źle to ująłem. oczywiście ze będzie reklamowana całość razem z piastą, nic nie bedzie rozbierane, obawiam się tylko czy nie rozejdzie sie podczas wyciągania...?

Nie rozejdzie się - wyciagaj śmiało.

Tylko najpierw zobacz czy piasta nie zmieniła koloru. Jeśli przejechałeś na ręcznym tak że aż smar się wytopił z łożyska to wątpię w to że uznają Ci reklamację.

nic mnie nie kosztuje reklamacja a nóż się uda...


łożysko zmienione stare zeszło z oporem co prawda ale w całości jutro reklamacja, z tego co zauważyłem to luzów na kole nie było, sine (fioletowe) tez sie nie zrobiło więc nie wiem w czym problem, wyglądało jak nowe poza tym że smar był strasznie czarny...