Napisał
juhass
Z tym wypalaniem to za bardzo niema co się przejmować i panikować, przy Twoim sposobie jazdy. Owszem, warto przed zgaszeniem obserwować czujnik doładowania aby nie gasić podczas wypalania, ale nawet jeśli się to zdarzy- samochód będzie próbowal wypalać przy następnej okazji. Dopiero zapalenie się kontrolki przypchanego DPF oznacza obowiązek dłuższej wycieczki rozgrzanym samochodem najlepiej na wyższych oprotach.
U mnie od czasu wymiany czujnika doładowania nie zawsze zauważam moment wypalania filtra- ostatnio zupełnie przez przypadek- widząc w lusterku że bella kopci. ;)
W sumie warto kupić za parę złotych kabelek i sprawdzać co jakiś czas wypełnienie filtra i średnie przebiegi między wypaleniami. Ja zaglądam średnio raz w tygodniu, choć to bardziej z powodu walki z korektami wtryskiwaczy niż samym dpf-em. Do niego zaglądam z ciekawości.
Tez się bałem tego ustrojstwa, jednak zauważyłem, że przy trybie jazdy 70-80% miasto + raz w tygodniu traska 100km niema czym się przejmować i jest on zupelnie bezobsługowy, przynajmniej do czasu.
Jak dojdzie do sytuacji, że będzie się wypalać zbyt często- po prostu go usunę i poprosze cinka o wirusa... No stress... :)