Sprzedaż auta - dzwina oferta

Witam,

aktualnie sprzedaje Alfe 147. Aukcja jest na allegro(bez otomoto). Napisała do mnie osoba mieszkajaca z Anglii, ktora po krotkim opisie i obejrzeniu auta tylko na zdjęciach chce ode mnie samochod odkupić. Pieniądze chce wysłać poprzez paypal i ona zorganizuje sobie transport tego samochodu. Oferta co najmniej dziwna. W anglii za bardzo autem nie pojezdzi bo kierownica jest z lewej strony. Auto ma 223 000km, wersja progression.
W mojej opinii jest to jakiś przękręt kupujący może chcieć po zakupie skorzystać z prawa rękojmi i naprawić kilka rzeczy w samochodzie na mój koszt. Jestem świadom, że 11 letnie auto nie jest w idealnym stanie technicznym.
Jestem ciekaw czy ktoś z forum spotkał sie z podobną ofertą.

Jeśli nie masz komisu samochodowego i samochodu nie sprzedajesz w ramach tego typu działalności, to nie ma mowy o rekojmi z Twojej strony, ale się przyjrzyj tej ofercie, czy czasem nie chodzi o to, żeby on Ci wysłał zaliczkę, a Ty jemu samochód i dzięki temu będzie miał 147-kę powiedzmy za tysiąc funtów (albo 500, bo nie wiem w sumie ile za nią chcesz, może właśnie 1000 GBP :P). A nawet jeśli tego nie napisał, to może się już przy transakcji okazać, że np. może wysłać teraz tylko 500, albo szykuje jakiś inny wałek. Ja bym w to nie wchodził, ale zrobisz jak chcesz ;)
Ja miałem ostatnio ofertę wstawienia Belli do komisu, ale niezależnie od tego, że mi jest potrzebna do jazdy, to w tych czasach chyba bym i tak nie wstawił do komisu, bo tyle się słyszy o "znikających komisach" :P

To generalnie świetnego stanu technicznego musi ta alfa być, skoro boisz się rękojmi :D
Dakoolk - wypowiadasz się o stanie prawnym, jaki obowiązuje w Polsce (choć i tak nie do końca poprawnie) - nie znając prawa w Anglii... (tudzież międzynarodowego)
Ja bez problemu sprzedałbym swoje, bo jestem pewny jego stanu technicznego.
Natomiast w prawie być może jest jakaś luka i kupujący chce to wykorzystać. Nie wiem.

Jeżeli umowa jest klarowna (skonsultuj jej treść) i dostaniesz całą kasę do momentu zdania auta to nie widzę przeciwwskazań. Ale nie podpisuj nic w ciemno ani nie wydawaj auta bez kasy. Proste reguły handlu. Jeżeli chodzi o rękojmię to niestety w razie jakiejś usterki sprawa zawsze może trafić do sądu i sprzedający przegra. Ale jest na to sposób. Na umowie musi być zapisek w stylu: "stan pojazdu kupującemu jest znany i zobowiązuje się nie wnosić roszczeń z tego powodu". Albo jakoś tak.

- - - Updated - - -

Jeżeli chodzi o pewność to byłbym powściągliwy. Nie jest trudno zepsuć auto i wmówić to zbywcy.

To jest start przekręt :)
Poczytaj o tym trochę na necie :d

Wpisz dane tego "klienta" w google (nr tel. adres e-mail, nick, cokolwiek) i zobaczysz co Ci wyskoczy :)
Pozdrawiam.
- Rafał

Pewnie podobnie jak te ogłoszenia że angol sprzeda za pół ceny furę z kierą jak u nas tylko trzeba mu zaliczkę płacić a on auto już wysyła :P

Z umową nie jest to takie proste. Z tego co czytałem na forach nie musi to być oczywiście prawdą ale zapisy typu: "Sprzedający sprawdził auto itd.." nie zwalniają z tytułu rękojmi. Ponadto jest jeszcze lista klauzul nie dozwolonych których nie można stosować. Skonstruowanie umowy która zagwarantuje mi spokojny sen może okazać nie możliwa do napisania bez pomocy prawnika. A to jest kolejny koszt.
Zadałem kilka pytań kupującemu co do jego intencji... W sumie tak dla sportu bo nie sądzę że zdecyduje się na transakcje.

@Magik - w mojej opinii ciężko być pewny stanu technicznego urządzenia który składa sie kilku tysięcy części i ma ponad 10 lat...

na bank przekręt, dokładnie jak napisał kolega Pfourul poczytaj w necie na ten temat, a swoją drogą nie tak dawno temu był ten temat poruszany w auto świecie - nieco odwrócona sytuacja bo redaktor chciał kupić auto od gościa bodajrze z UK...

...szkoda Twojego czasu, odpuść...

Ja pisałem o przepisach ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej..., która akurat jest implementacją dyrektywy UE, więc w UK też obowiązuje w bardzo podobnym kształcie. Jeżeli kupuje konsument a sprzedaje profesjonalista (np. komis), to kupujący rzecz używaną ma 1 rok rękojmi (oczywiście wszystko w uproszczeniu, bo nie chce mi się wchodzić w szczegóły). Inną rzeczą jest fakt świadomego zatajenia wady ukrytej (np. skórki po bananach w skrzyni biegów) - wtedy kupujący (niezależnie w jakiej konfiguracji kupił) ma prawo dochodzenia swoich praw. Ale to w niektórych przypadkach ciężko udowodnić (tak jak piszą koledzy) - bo nietrudno jest kupić auto i tak je upalić na torze, czy nawet na drogach, żeby uszkodzić jakieś elementy, które w momencie wydania były sprawne, dlatego ja dla świętego spokoju odpuściłbym sobie sprzedaż wysyłkową używanego samochodu, ale wyraziłem tylko swoje subiektywne zdanie, co zresztą zaznaczyłem...

Cytat:

---

Napisał lutador

osoba mieszkajaca z Anglii, ktora po krotkim opisie i obejrzeniu auta tylko na zdjęciach chce ode mnie samochod odkupić. Pieniądze chce wysłać poprzez paypal i

---

i dostaniesz dziwne kwity że niby kasa już jest u ciebie ale musisz wydać auto i wtedy odblokują ci kasę ...
tylko że to gówno prawda
:lol:

Cytat:

---

Napisał lutador

Witam,

aktualnie sprzedaje Alfe 147. Aukcja jest na allegro(bez otomoto). Napisała do mnie osoba mieszkajaca z Anglii, ktora po krotkim opisie i obejrzeniu auta tylko na zdjęciach chce ode mnie samochod odkupić. Pieniądze chce wysłać poprzez paypal i ona zorganizuje sobie transport tego samochodu. Oferta co najmniej dziwna. W anglii za bardzo autem nie pojezdzi bo kierownica jest z lewej strony. Auto ma 223 000km, wersja progression.
W mojej opinii jest to jakiś przękręt kupujący może chcieć po zakupie skorzystać z prawa rękojmi i naprawić kilka rzeczy w samochodzie na mój koszt. Jestem świadom, że 11 letnie auto nie jest w idealnym stanie technicznym.
Jestem ciekaw czy ktoś z forum spotkał sie z podobną ofertą.

---

Daj sobie spokój z tym pacjentem. Miałem taki sam przypadek w lecie tego roku jak sprzedawałem New Beetla mojej żony, zgłosił się marynarz z UK który chciał kupić auto dla swojej żony - po prostu nie odpisuj na takie maile. Tego typu oferty "niby" z UK przychodzą gdy sprzedajesz lub chcesz kupić auto. Ja miałem takie oferty zarówno przy próbie sprzedaży jak i zakupu.
To są oszuści którzy szukają desperatów - moja dobra rada - NIE ODPISUJ !!!

Pozdrawiam.

Naciągaczy nie brakuje.

Mi jeden taki "kolega" w sumie nie wiadomo skąd (Niemcy się przewijały, Austria, Dania...) chciał sprzedać 75-ke QV w świetnym stanie za 2.500 EUR :D. Niestety, stara prawda, że oferta zbyt piękna, żeby była prawdziwa, okazuje się najczęściej nieprawdziwa, chodziło o wy***ę na Western Union.

Ja bym się twardo uparł, że zapraszam na oględziny samodzielne oględziny do Polski, bo nie bawię się w sprzedaż wysyłkową samochodu :D No chyba, że zależy Ci na kliencie, ale nie wiem czy warto ryzykować,prawda? Bo jak sam zauważyłeś oferta była conajmniej dziwna

Odpuść sobie tutaj w UK bardzo często oszuści próbują wyłudzić auta w taki sposób. Kumpel prawie tez się naciał.

Jak tylko na ebayu w uk samochód wystawiałem zawsze takie oferty, tu marynarz, wojskowy, prezent dla syna itp.
Jak się zgodzisz wyślą tobie podrobioną stronę paypala że niby kasa wpłacona i będą żądać opłaty za transport którą to masz wpłacić na W. Union. miliony tematów do poczytania. Niby wpłacają więcej żebyś ten transport pokrył, właśnie.....niby.
Olej albo popisz sobie z nimi i zobaczysz że tak będzie, ja się zawsze tak bawię. Specjalnie sobie przygotowałem szablony do odpisywania.
Jak już niby tą kasę Tobie wyślą zaczną żądać opłaty na W. union, wtedy już interpolem, fbi postraszą, niezła zabawa z idiotami.

Nie chodzi o wyłudzenie samochodu tylko kasy niby za transport, 300, 500funtów.

Oszustwo nigeryjske na „aukcje internetową”

Cytat:

---

Oszustwa nigeryjskie stale ewoluują, a raczej oszuści, szukają ciągle nowych sposobów wyłudzenia pieniędzy. Coraz częściej do tego celu wykorzystują popularne aukcje internetowe.

Tym razem ofiara jest wyszukiwana na portalu aukcyjnym, gdzie wystawia jakiś wartościowy sprzęt elektroniczny, np. laptopa lub sprzęt fotograficzny. Kontakt pocztą elektroniczną nawiązuje oszust, który sprawia wrażenie bardzo zainteresowanego zakupem oferowanego przez ofiarę towaru, który najczęściej ma stanowić jakiś okazjonalny prezent dla bliskiej osoby, przebywającej w innym kraju niż oszust, np. w Wielkiej Brytanii.

Oszustowi bardzo zależy na czasie wysyłki, który ma być jak najkrótszy, gdyż prezent musi dotrzeć w konkretnym terminie, więc sprzedaż musi się odbyć poza aukcją, jeżeli aukcji nie można zakończyć z opcją „kup teraz”. Oszust takie niedogodności chce zrekompensować nawet dwukrotnie wyższą kwotą jakiej żąda sprzedający, który staje się nieświadomą ofiarą.

Oszuści bazują na prostej socjotechnice kierując się inteligencją emocjonalną, licząc na chciwość potencjalnych ofiar. Wielu sprzedających zgadza się wysłać towar, oczywiście po otrzymaniu zapłaty. Tu pojawia się charakterystyczny dla tego oszustwa sposób działania sprawcy. Po zakończeniu transakcji, najczęściej drogą elektroniczną, ofiara otrzymuje spreparowany skan potwierdzenia dokonania wpłaty pieniędzy, wraz z komentarzem, iż pieniądze z Afryki przelewane są kilka dni, a prezent musi dojść niezwłocznie. Często wpłata ma odbywać się za pośrednictwem takich systemów płatności jak Bidpay, Money Gram, Western Union. Oszust prosi, by ofiara zawierzyła skanowi potwierdzenia dokonania przelewu i wysłała towar. Zazwyczaj sprzedający godzi się na taki obrót wydarzeń, natomiast w przeciwnym wypadku, ofiara jest straszona złamaniem umowy, oskarżana o oszustwo,
a w skrajnych przypadkach straszona jest nawet zgłoszeniem sprawy do Interpolu.

W takim, jak i w wypadku każdej innej transakcji z opcją „wpłata na konto bankowe” należy trzymać się sztywno podstawowej zasady – towar wysyła się wyłącznie dopiero po zaksięgowaniu pełnej kwoty na koncie bankowym.

---

O, akurat w temacie - w aktualnym numerze Auto Świata - tym którym jest w kioskach jest cały dodatek "Oszustwa samochodowe w internecie" - widziałem tylko przez szybę, więc nie wiem, czy taki przypadek będzie tam opisany, ale myślę, że na pewno też :)