Czy to jest masa?

Witam , od kilki tygodni mam problem z rozładowującym się akumulatorem, przeważnie co 3-4 dni aku pada, sprawdzałem miernikiem wskazywało że wszystko jest ok, ładowanie ze strony alternatora prawidłowe, dla pewności sprawdziłem lampki czy gasną oraz wypiąłem całkowicie radio jak również alarm, w innym temacie poruszyłem też charakterystyczne cykanie jakby za kokpitem w chwili wkładania kluczyka i przekręcenia w pozycje mar, czasami słychać jak coś cyka czasami nie cyka ale jak załączę światła albo nawiew i wyłączę cykanie się pojawia, dziś zaobserwowałem o ile dobrze zakładam że masa w samochodzie nie ma żadnego podpiętego przewodu jest tylko wkręcona śruba w karoserie czy tak ma być? czy może mieć to jakiś wpływ na rozładowanie się aku po kilku dniach użytkowania? poniżej dodaje foto czy do tej śruby powinien iść jakiś przewód ?

Na pierwszym zdjęciu zaznaczone strzałka miejsce jest od czegoś innego. Masa jest przykręcana do stałego elementu karoserii (z przodu są to podłużnice).

Jeżeli chcesz odnaleźć przyczynę rozładowania akumulatora to trzeba zrobić pomiary na obwodach. Jak nie masz sprzętu do tego (dobry multimetr) to się udaj do elektryka.

Cytat:

---

Napisał majkkel

Witam , od kilki tygodni mam problem z rozładowującym się akumulatorem, przeważnie co 3-4 dni aku pada, sprawdzałem miernikiem wskazywało że wszystko jest ok, ładowanie ze strony alternatora prawidłowe, dla pewności sprawdziłem lampki czy gasną oraz wypiąłem całkowicie radio jak również alarm, w innym temacie poruszyłem też charakterystyczne cykanie jakby za kokpitem w chwili wkładania kluczyka i przekręcenia w pozycje mar, czasami słychać jak coś cyka czasami nie cyka ale jak załączę światła albo nawiew i wyłączę cykanie się pojawia, dziś zaobserwowałem o ile dobrze zakładam że masa w samochodzie nie ma żadnego podpiętego przewodu jest tylko wkręcona śruba w karoserie czy tak ma być? czy może mieć to jakiś wpływ na rozładowanie się aku po kilku dniach użytkowania? poniżej dodaje foto czy do tej śruby powinien iść jakiś przewód ?

---

To ze strzałkom to reszta z czujnika otwarcie maski(alarm). Sprawdź miernikiem(wystarczy taki za 10zł)pobór prądu po wyłączeniu(amperomierz w szeregowym połączeniu z akumulatorem).

sprawdzane było przez elektryka pobór był prawidłowy tzn. nie szkodzący akumulatorowi, właściwy w tym przypadku , tak samo jak ładowanie przez alternator było ok. czy możliwe że rozładowanie aku to wina jakiego z przekaźników ?

po pierwsze zmnierz prąd, tylko auto zgaszone, zamknięte, wszystkie lampki off itp... przyjmijmy, że jak masz powyżej 50 czy 100 mA to masz jakiś prądożerny odbiornik

a może masz aku zyużyty. odłącz klemy na te 4 dni i spróbuj wtedy uruchomić silnik.

Skoro pomiary były dobre to przyjrzyj się lepiej akumulatorowi, może ze starości już nie trzyma parametrów. Zobacz czy cele nie mają przebicia, poziom elektrolitu jak i kwasowość.

Czy elektryk podał Ci wynik pomiaru? Powinien on na wyłączonym zapłonie wynosić jak najmniej. W mojej Alfie mam 0,01A. Przy większym poborze prądu teoretycznie aku powinien wytrzymać kilka do kilkunastu dni ale ujemne temperatury robią swoje i wystarczy 2-3 dni żeby aku padł

pobór wynosił z tego co Pamiętam 0,02 A na zgaszonym, akumulator który kupiłem w Maju tego roku przez te przypadłości już zareklamowałem w tym tygodniu mam dostać odpowiedź, w chwili oddania swojego praktycznie nowego aku dostałem zastępczy i dzieje się to samo.

Witam.
Wszystko wskazuje na zasiarczony akumulator.
Ładuje bardzo szybko, a nie w czasie 12 -14 godz.
/np. samochodowy/.
Nie "trzyma" pojemności.
Najlepiej sprawdzić aerometrem /w przypadku samochodowego/.

Prawdopodobnie twój nowy akumulator miał kiepskie parametry i uległ zasiarczeniu (może mieć zwarcie wewnętrzne i stąd saoistne rozładowywanie), a ten niby zastępczy to stary złom....

Cytat:

---

Napisał Maciek-156

Prawdopodobnie twój nowy akumulator miał kiepskie parametry i uległ zasiarczeniu (może mieć zwarcie wewnętrzne i stąd saoistne rozładowywanie), a ten niby zastępczy to stary złom....

---

Skoro masz pobór prądu w stanie wyłączonym 0.02A (20mA), czyli nic nie "zżera" prądu szkodząc akumulatorowi. Podpisuję się pod tym co napisał Maciek-156

Tak z ciekawości, nie napisałeś jakie jest ładowanie. Mierzył fachura? Spróbuj tak jak koledzy wyżej napisali. Zdejmij klemy na dzień czy dwa i zobaczysz co jest grane. W zastępczy akumulator za bardzo nie wierz bo nówki na podmiane ci nie dali. Z tego wszystkiego wychodziło by na akumulator bo cudów nie ma. Jeśli nic nie wpierdziela prądu na zgaszonym to aku wy...... Tego swojego nie wydoiłeś do zera tak, że się zagrzał? Jak elektrolit był brązowy to tak mogło się stać. Spadła masa czynna z płytek ,opadła na dno i zwiera płytki przez co spadła pojemność. Ale o tym nic nie napisałeś. Takie moje przemyślanki, może ci coś pomogą. A co do masy to oprócz tej na kastę powinieneś chyba mieć jeszcze na silnik.