alfa pływa po śliskiej drodze:/

Witam

Proszę was o pomoc bo niestety problem jest poważny, Moje auto po prostu pływa po śliskiej nawierzchni
Oddałem auto do serwisu i wymienione zostały:
wachacze dół przód 2x
Łączniki stabilizatora X2 + el. gumowe
drążki i końcówki przód
Wszystko to co mechanik uznał za konieczne po czym ustawiona została zbieżność.
Niestety nie pomogło:( Czuć że samochód nie prowadzi się pewnie,jest niestabilny i nieprecyzyjny

Jutro wracam do mechanika i tutaj mam do Was prośbe, może ktoś z Was miał do czynienia z podobnym problem, poradzi coś, zasugeruje...

Będe wdzięczny za wszystkie sugestie,
pozdrawiam

A jak z tyłem? Wszystko się trzyma jak należy?

Ja bym obstawiał tył, albo... Znajomy miał Lagunę 2 poskładaną po wypadku. latem była ok, ale sprzedał ją po pierwszym śniegu. Jadąc zanim naprawdę było widać 4 ślady.

Ale ja bym zaczął od tyłu. Gdyby to była belka skrętna to nie bardzo ma co powodować "pływanie" auta, ale przy zawieszeniu 156 jest spora szansa, ze to luzy właśnie w tyle.

A jakie masz opony, stan?Jak łyse to też będzie lipa.

jak moja się niepewnie zachowywała na drodze to zaraz poszła na diagnostykę i okazało się, że i przód i tył było wszystko na czerwono przy ustawieniu kół (pochylenie zwrotnicy zbieżność przód tył itd.) Wszystko poustawiali i alfetta zrobiła się posłuszna ;) Sprawdź ustawienia tyłu. Domyślam się że mechanik po wymianie części zawieszania z przodu ustawił tam zbieżność i myśli że ok. W 156 jest sporo do ustawienia i z przodu i z tyłu. wielowachaczowe już tak mają.

koledzy starczy ze bedzie mial wybite amory i bedzie mu wozilo tylem. a tak jak mowicie minimalny luz na tyle i jazda. ja tak mam ale mam tylko amory wybite i tyl juz leci

Amor na tyle w moim przypadku to powodował

Dzięki za rady!
Na tą chwile auto jest znowu u mechanika, ma sprawdzić co i jak ,

Z Tyłu wymieniane były gumy stabilizatora, majster twierdzi że żadnych luzów tam nie ma, magiel, amorki też w porządku...


dajcie znać czy po wymianie gum stabilizatora tylnego konieczne jest ustawienie zbieżności z tyłu bo mechanik to przegapił , albo stwierdził że nie nie ma takiej potrzeby?!...

Ale napisałeś jeszcze do tej pory jaki masz stan opon i ile mają lat?

4 letnie maloya 195/65 z bieżnikiem na oko 6 mm

poprzednio założone były goodyeary 3 letnie 185/60 bieżnika tam było niewiele i myślałem że zmiana opon załatwi sprawe - jednak nic nie dała

pierwsze śniegi w zeszłym sezonie przejeździłem na letnich starawych michelinach i auto prowadziło się dużo lepiej niż teraz

Mi też tył potrafi zamyszkować, ale w moim przypadku nie ma awarii tylko jest to spowodowane rozłożeniem mas w aucie- mam ciężki tył w porównaniu do innych 156 i lodowiskiem w niektórych miejscach połączonym ze spadkiem drogi do krawędzi jezdni plus koleiny i wychodzi taki efekt, przejedź się innym samochodem po tej drodze, może po prostu to warunki nie auto. Dziś zrobiłem 90 kilometrów po lodzie i tragedia poczułem kołysanie tyłka, jak było trochę śniegu to normalnie się jechało i żadnego merdania tyłkiem nie było
Co do opon to jakby miało coś być nie tak to bym je obstawiał, nie znam ich w ogóle, domyślam się że podchodzi pod coś z PointS

A nie łapie ci reczny - u nas tak bylo w 166, ze martwilismy sie ze auto lata dupa po sniegu nie wiedziec czemu, a po prostu zamarzały linki i jak kolo traciło przyczepnosc to sie blokowalo

Kolego zbieżność z tyłu- miałem to samo a dodatkowo opony mi pościnało- szkoda opon bo koszt ustawienia geometrii to drobne w porównaniu kosztu opon. W moim przypadku amortyzatory były sprawne

Cytat:

---

Napisał magri

majster twierdzi że żadnych luzów tam nie ma

---

No ja bym tego nie był taki pewien.

Polecam zerknąc jeszcze na:
1. Tulejki tylniej zwrotnicy
2. Czy ten ktoś ustawił dobrze zbieżność zarówno tył jak i przód - najlepiej to zapytaj sie, czy z tyłu jest ustawiana zbieżność - uwież mi iż w naszym kraju dalej mamy mechaników rodem z poloneza o czy przekonałem sie sam, ale ile razy idzie im to tłumaczyc i pokazywac paluchem, co, gdzie i jak?
3. Masz wykres z ustawienia zbieżnosci?

Cytat:

---

Napisał kylo1986

Mi też tył potrafi zamyszkować, ale w moim przypadku nie ma awarii tylko jest to spowodowane rozłożeniem mas w aucie- mam ciężki tył w porównaniu do innych 156

---

Może czas odkurzyć bagażnik :)

A poważnie to trochę wątpię, żeby tak było. O ile nie wozisz w bagażniku z 200 kg to auto nadal powinno być stabilne. Moja jedzie nawet trochę stabilniej z 4 osobami i bagażem, niż gdy jadę sam.

witam ponownie

dzięki bardzo za wszystkie posty
odebrałem samochód z warsztatu, zbieżność ustawiona raz jeszcze, okazało się też że łożysko w tylnym kole kwalifikuje się do wymiany.
pojeździłem trochę po wa-wie, przeleciałem się trochę ekspresówką jest dużo lepiej.

Wobec tego że mechanik twierdzi że luzów w zawieszeniu brak, zbieżność też ok zostaje mi chyba zainwestować w nowe opony.

Po świętach dam znać jakie efekty dała wymiana opon

jeszcze raz dzięki za zainteresowanie
Wesołych świąt życzę wszystkim !!!

Cytat:

---

Napisał premek

Może czas odkurzyć bagażnik :)

A poważnie to trochę wątpię, żeby tak było. O ile nie wozisz w bagażniku z 200 kg to auto nadal powinno być stabilne. Moja jedzie nawet trochę stabilniej z 4 osobami i bagażem, niż gdy jadę sam.

---

200 nie ma jest 160, minimalnie jest 90 na plusie z tyłu, maksymalnie zdrowo ponad 300, dziś miałem jakieś 140 kilo nadbagażu, u mnie jest lodowisko wszędzie, jak wysiadłem to od razu na dupsku usiadłem tak ślisko http://www.wysokomazowiecki24.pl/wys...h-powiatu.html- to siwe to nie asfalt tylko lód na fotkach
Poza tym jechałem B6 tą samą drogą dziś i Alfa w porównaniu do VW który nie miał nadbagażu prowadzi się jak po sznurku

Grubo. Przy takiej różnicy w masie to może i faktycznie już dziwnie jechać - zwłaszcza jeśli ta masa jest w bagażniku a w kabinie tylko Ty.

Co do śniegu to ja nadal na alfie nie mam zimówek i w sumie zastanawiam się, czy kupić, bo na wielki śnieg mam micrę, mało teraz jeżdżę i może się okazać, że to wydatek, który się faktycznie przyda w ciągu 2 dni. Ale w środę finalnie zdecyduję, bo mam pod koniec tygodnia trasę do zrobienia, której micrą nie chcę jechać, więc jak będzie miał być śnieg to w czwartek rano jadę po opony.

Różnicy nie ma w prowadzeniu w normalnych warunkach jechałem zdrowo ponad dwie paki z ponad 200 kilogramami w bagażniku w silny deszcz i nic żadnego myszkowania (u mnie te kilo to 120 kilo paliwa, graty LPG i przybornik na niespodzianki na drodze), tylko na wyślizganym lodzie coś takiego zauważyłem. Dziś jechałem za Scenikiem, kolo zasuwał po lodzie 60-70, aż do momentu gdy się w zakręcie nie zmieścił i trochę roboty było żeby tą kupę złomu ze śniegu wyciągnąć, dopiero solówka dała radę, potem 50 nie przekroczył.

Cytat:

---

Napisał magri

witam ponownie

dzięki bardzo za wszystkie posty
odebrałem samochód z warsztatu, zbieżność ustawiona raz jeszcze, okazało się też że łożysko w tylnym kole kwalifikuje się do wymiany.
pojeździłem trochę po wa-wie, przeleciałem się trochę ekspresówką jest dużo lepiej.

Wobec tego że mechanik twierdzi że luzów w zawieszeniu brak, zbieżność też ok zostaje mi chyba zainwestować w nowe opony.

Po świętach dam znać jakie efekty dała wymiana opon

jeszcze raz dzięki za zainteresowanie
Wesołych świąt życzę wszystkim !!!

---

Masz wydruk zbieżności i razem z nim kątów pochylenia kół, itp.? Czy zaufałeś temu komuś na słowo?

kolega ma ten problem co ja kiedyś tylko to łatwo zdiagnozowac ja wymieniłem tylko przednie amorki bilstein :) i sztywny jak, nie powiem co :D
sztywny w sensie ze pewnie sie prowadzi bo przedtem ja bujało jak kołyske i nie stabilna była a i musze spręzynki wymienic bo dobijają jakie polecacie ? :)

A ja powtórzę jeszcze raz to co mówiłem. Miałem ten sam problem z nietrzymaniem się drogi na śliskiej nawierzchni. Jeżeli mówisz, że przy obciążonym tyle prowadzi się gorzej, to polecam sprawdzić ustawienia kół tył. Nie tylko zbieżność ale i kąty pochylenia kół a z przodu przy okazji też i wyprzedzenia zwrotnicy . W tych autkach jest wielowachaczowe i tu ma się co poprzestawiać. Zwykły mały zakładzik mechaniczny nie ma takiego sprzętu, żeby to wszystko sprawdzić. Ja pojechałem na większą diagnostykę wszystko mi poustawiali i Alfetta prowadzi się jak po sznurku. Na nie najlepszych nawet oponach (Kumho) na oblodzonej jezdni ponad 90km/h i idealne prowadzenie.

geometria + luzy w zawieszeniu ... u mnei niby bylo wszystko ok ... troche za duże kąty pochylenia kół ... ale po dokłądnym przyjrzeniu się tulejom, wyszedł luz i naderwane poduchy w wahaczach wzdłużnych z tyłu ... wymiana owych + poprawa kąta pochylenia kół tylnych + geometria całości i auto odzyskało pewność siebie <ok>

A ja dzisiaj - mimo, ze nie miałem takich planów - zostałem zmuszony do założenia zimówek, jakie miałem w garażu. Niezbyt dobre winterhawki, ale nie o tym. Alfa jeździ na nich jak po sznurki. na drodze śnieg na zmianę z breją i zamarzniętą, idealnie gładką breją. Dość powiedzieć, że jak pół godziny wcześniej tę samą drogę pokonywałem micrą na całkiem niezłych frigo to auto jeździło gdzie chciało, a alfa jedzie naprawdę świetnie. Nie jeździłem jeszcze 156 zimą. Myślałem, ze 166 była dobra, chrysler neon bardzo dobry, passat B6 też bardzo dobry, ale naprawdę 156 wymiata. Może to zasługa świetnego wyważenia auta, może stanu zawieszenia, ale ja sobie 156 na zimę już zostawię, bo naprawdę jestem w szoku.