Witam. Przed dosłownie chwilą miałem małą niespodziankę, przejechałem około 4km bez problemu do supermarketu. Problem się zaczął kiedy się zatrzymałem i chciałem wycofać autem - dość energicznie, coś szarpnęło i auto nie chciało jechać. Zgasiłem silniki, zapaliłem ponownie - wbijam bieg, ale nic się nie dzieje, auto nie jedzie - jedynie przy dodawaniu gazu klepie coś ze skrzyni - czyżby zębatka? Gdyby to było koło zębate to trzeba wymieniać całą skrzynię czy tylko te koło?
Jak się skrzynię rozbierze to będzie widać co szlak trafił -póki co wróżenie z fusów. Jedno jest pewne - jak coś w skrzyni tłucze to trzeba ją zrzucić.
jest szansa że tylko któraś półoś się rozwaliła
A sprzegło działa prawidłowo?
Dziś byłem w aucie za dnia, na spokojnie, zobaczyć co i jak. Tak więc pod autem nic nie wisi, paski pod maską itd są ok. Ale całkiem możliwe, że to sprzęgło tj zasugerował to ANET. Objawia się to tym, że gdy mam skrzynię na 'luzie', odpalę silnik z wciśniętym sprzęgłem, jest wszystko ok, nic nie tłucze, ale jak tylko zaczynam je zwalniać to zaczyna dochodzić odgłos jakby obracającego się koła, które zaczyna klepać na boki? Nie wiem jak to dokładnie opisać - mechanik ze mnie żaden. Dziś będę dzwonił do mechanika, weźmie auto na kanał i się wszystko wyjaśni.
To nie sprzęgło - jak bieg wrzuca i coś tłucze to znaczy że sprzęgło przeniosło obroty silnika. Albo skrzynia albo faktycznie półoś trzasła jak napisał jendras
Wyrwales poloske z przegubu. Nie rusza się energicznie z skreconymi kołami.
jeśli nie półoś to niestety pewnie skrzynia do wymiany bo padło któreś łożysko w skrzyni. lepiej kupić używaną z gwarancją niż starą naprawiać bo za samo podejście do skrzyni wołają 500-600 zł plus części.Cytat:
Napisał gresko1982
tak czy inaczej skrzynia do zdjęcia jeśli nic się na zewnątrz nie urwało
Ja obstawiam też półoś bo miałem tak w Borze wrzucam bieg i auto stoi wmiejscu i coś telepie tyle,że u mnie ktoś już grzebał wcześcniej przy skrzyni i nie dokręcił śrub od półosi jednej jak i drugiej i w lewej śruby ukręciło. Kupiłem uzywke bo same śruby 2x drozsze były
Auto po wstępnych oględzinach przez mechanika, który stwierdził niejednoznacznie, że to półoś prawa (ta od strony pasażera). We wtorek auto zostanie wstawione na kanał i będzie już pewnośc, wtedy zostanie mi zamówienie części, które zresztą już mam upatrzone na miejscu u mnie w miejscowości, ale dość drogo, bo 150zł, z tego co porównuję z cenami na serwisach aukcyjnych to jest 40-120zł, spora rozbieżność. Za robociznę przy półosi mechanik liczy do 150zł, więc da się przeżyć. Omen na następny raz będę wiedział - młody kierowca ze mnie - nie sugerować się rocznikiem w moim nickiem ;-) Dzięki wszystkim za pomoc, po Nowym Roku napiszę dokładnie co to było i jak się skończyło.
Sam napisałeś,ze po wstępnej diagnozie to półoś więc już chyba wiadomo.Cytat:
Napisał gresko1982
a co masz do kupienia za te 150 zł? pojęcie "drogo" jest względneCytat:
Napisał gresko1982
Półoś prawa, okazało się na kanale, że to jednak półoś lewa. Kupiona na miejscu za 130zł, a mechanik wraz z holowaniem auta, pojechaniem ze mną około 20km w jedną stronę po cześć i robociznę wziął 200zł, więc 330zł kosztowała mnie cała akcja. Myślę, że dobra cena wyszła.Cytat:
Napisał jendras
a co się stało z tą półosią że musiałeś ja wymienić ?
Podejrzewam, że wystarczyło wymienić pierścien zabezpieczający itd. i byłoby ok.
Półoś była w dwóch częściach. Ten 'łepek' który włożony jest w tarcze się ukręcił na amen.
Nie chcę zakład kolejnego tematu, ale mam problem, który zapewne jest przyczyną wymiany/uszkodzenia półosi. Otóż zapaliła mi się kontrolka ABS i ASR. Autem nie jeździłem praktycznie od naprawy, a dzisiaj gdy przejechałem się po śliskiej nawierzchni (śnieg), zauważyłem, że przy ostrym hamowaniu i przy wchodzeniu w zakręty bądź gwałtownym przyśpieszaniu w aucie zarzuca dupą (i nie są to duże prędkości 30-50km/h po mieście). Dodam, że przymarzł mi ręczny i wydaje mi się, że może jeszcze delikatnie trzymać - szczególnie na tylnym prawym kole (auto zarzuca zawsze do lewej strony).
Podpiąłem oczywiście auto pod laptop i wyszły mi błędy (dodaję zdjęcia), ale do każdego błędu jest opis, że nie jest on przyczyną włączenia kontrolki.
Trochę mnie to niepokoi, nigdy auto się tak nie zachowywało, chociaż powiem szczerze, że wcześniej nie miałem okazji robi dużych tras po zaśnieżonych ulicach.
ABS postarałem się sprawdzić i wydaje mi się, że działa chyba ok, blokuje chyba koła poprawnie i czuć 'przeskakiwanie', chociaż pedał hamulca łapie dopiero po chwili - jest dość miękki.Załącznik 83091Załącznik 83092Załącznik 83093
U mnie tez ostatnio przymarzl reczny i przy zmianie kierunku jazdy z duzym skretem kol tez tylem lubi zarzucic - podejrzewam, ze reczny jeszcze delikatnie trzyma jedno z tylnych kol (choc kiedy ruszam na sniegu zadne z tylnych kol nie jest zablokowane). ABS mam ok - zadne kontrolki mi sie nie swieca.