OSTRZEGAM ! ! ! 156 - Kraków - biała z czarnym dachem - KR3540R

Witajcie !


OSTRZEGAM przed wycieczką po to auto:

http://moto.allegro.pl/alfa-romeo-15...950764289.html

TABLICE: KR3540R / KR 3540R /
TELEFON KONTAKTOWY: 516309673

Gość przez telefon świetnie ubarwia. Mówię, że mam 600km w obie strony, więc chciałbym wiedzieć wszystko szczerze ... "Technicznie igła"; "spód igła"; "tylko górne wahacze do wymiany"; "bezwypadkowa; nawet pasa nie malowałem, żeby było widać, że nie walona"

Przebieg 145000km … Może i tak … Nie sprawdzałem.

Zajeżdżam na miejsce (warsztat wulkanizacyjny) ... stamtąd jego znajomy prowadzi nas samochodem do warsztatu blacharsko-lakierniczego, gdzie stała AR... Tam okazuje się, że "brat potrzebuje kasy, bo dziecko w drodze" i że jeszcze "klima nie działa... coś z elektroniką musiałbyś zobaczyć". ( Właściciel natomiast twierdzi później, że kasa potrzebna mu na rozbudowę warsztatu, a to "kupiłem za 4tysie, dołożyłem 14, ale potrzebuję kasy, bo widzisz k**** ... trochę sprzętu muszę dokupić" )

Obejrzałem i wizual z zewnątrz ok poza pęknięciami lakieru na styku progów z nadwoziem - "robiłem to masą, a później lakier, ale to tylko w tym miejscu" ... Dziś tylko w tym, jutro w innym ... Na moje pytanie, co w syt. kiedy miałbym sobie to poprawić... Jaki to lakier ? - "Lakier Subaru BLA BLA BLA" :) To akurat możliwe.
Nawet nawet to wygląda (lekko doregulować tylko tylny zderzak z prawej).

Przednia prawa lampa z połamanymi zaczepami i pęknięta (w późniejszej rozmowie właśc. twierdzi, że kupił je za 900zł i jedna "upadła mu przy montażu")

Auto wg. niego bezwypadkowe ( "dlatego jak malowałem, nie malowałem tego pasa z przodu, żeby było widać, że nie walona" ). Co ciekawe na miejscu zastaje się auto, które ma szybę w drzwiach kierowcy z roku 2002, przednią z 2012, a lewa podłużnica pokryta jakimś a'la barankiem ukrywającym nierówności, co nieco podmalowane minią (pędzlem). Przedni lewy błotnik też nie jest idealnie spasowany. Nie zapominajmy, że "auto jest świeżo malowane" (brat właściciel i brat lakiernik niestety mają rozbieżne zdania co do świeżości :D Jeden twierdzi, że dobry rok temu ją malował, drugi zaś, że niecałe pół roku temu).

Przednia szyba wymieniona, bo "była wycinana do malowania dachu i mi pękła".

Poducha po wystrzale (nawet nie wiem, czy tam była – świeciła się kontrolka), są nawet ślady na kokpicie – pęknięcie nad nią.

Szyba drzwi pasażera 'wyjeżdża' przy podnoszeniu - coś z prowadnicami.

Warto wspomnieć, że wycieraczki nawet na najwyższym biegu chodziły jakby chciały a nie mogły – szyby podobnie.

Chciałem podjechać na zbieżność ... zaproponował mi jakiś warsztat, który mimo późnej wg. nich godziny (16.30) pewnie będzie otwarty. Pojechałem tam z kolegą właśc. na oparach (jakieś 1,5-2km) (w międzyczasie dziewczyna i znajomi, z którymi byłem, słyszeli, że właśc. dzwoni do warsztatu, że my przyjedziemy) ... Auto zgasło, bo skończył się gaz i Pb ... Telefon do właśc., który przysyła innego kolegą z 3'ema litrami paliwa.
(Problem z otwieraniem klapki - dźwignia od bagażnika i wlewu lata - przydaje się karta bankomatowa. Korek wlewu ukazuje się po magicznym podważeniu kartą z chipem :P )

Auto odpala... idę zapytać, ile $$$ za sprawdzenie zbieżności ? "120, ale dzisiaj tego nie zrobimy. Dopiero za tydzień gdzieś" ... "Ale ja nie chcę ustawiać, tylko sprawdzić ... 120 ? Zresztą... za tydzień mnie nie ratuje, bo po auto przyjechałem 300km... Trudno...".
Odchodzę, odjeżdżam z zastrzeżeniem "nie deptaj, żeby się paliwo nie skończyło".

ŚMIECH NA SALI ! Żeby nie zalać gazu i benzyny za 20-30zł, to są JAJA. Do stacji benz. bym nie dojechał nawet. Nie mogłem nawet zostawić auta, żeby silnik się rozgrzał, "bo paliwo się skończy i nawet nie przestawię".

Zawieszenie: miały być tylko górne wahacze. Szczerze mówiąc nie wierzę w to … za bardzo wszystko tłukło (ale jeździłem niewiele – łącznie ok. 4km i to na drodze, gdzie nie szło sprawdzić zawieszenia; ale nie miałem wyboru – paliwo było wyliczone :D)

Z pierdół: zewnętrzna klamka drzwi tylnych złamana, brak ogranicznika drzwi pasażera, kierunek w błotniku lata, brak pokrywy silnika, nie odskakuje rączka od maski przód (nie mógł jej zamknąć przez dłuższy czas… po tym jak było kilka nieudanych prób odpalenia, bo akumulator nie był dokręcony), popielniczka jak z kotłowni, jakaś wypalona dziura na fotelu.

Oprócz tego po przymocowaniu błotników przednich i skręceniu, śruby pomalowane pędzlem (błotnik też upaprali), pas przedni i maska od spodu białe-kremowe, czyli nie lakierowane „bo bezwypadkowe jest, to nie chcieliśmy, żeby ktoś nam później coś wmawiał, że klepane”, zawiasy maski ‘pędzlowane’.

Spód był zrobiony – to fakt. Wspawanych kilka łatek, ale nawet dokładnie się nie przyglądałem widząc, jak wygląda reszta.

Hamulce miały być „igła” … i były … na jednej osi … na drugiej … nooooo na drugiej nie były igła – tyle powiem …

Czekałem po przyjeździe do gościa przed jego warsztatem ładny kawałek czasu na mrozie (i nie było to 5 czy 10 minut …). Widział, ale chyba średnio się zainteresował… Ale rozumiem… Był zajęty, a skoro przyjechałem 300km w jedną, to i poczekać mogę.

W końcu przyszedł i kiedy zacząłem pytać, czemu mnie zrobił w … ‘człona’ … odrzekł: „A o czym Ci nie powiedziałem ?” …

BEZWYPADEK nie miałby tylu kombinacji … znawcą nie jestem, oczerniać nie chcę… Ale szyba w drzwiach kierowcy 2002 (auto 1998), przednia 2012, błotnik nie do końca spasowany, podłużnica podejrzana, rozmowa, w której powiedział gościowi z tej stacji, że my jedziemy … - podejrzane ‘lekko’

KLIMATYZACJA… „no tak… o tym Ci nie powiedziałem, bo zapomniałem”

KASETA LEWARKA też rozd00pczona, ale „kolega mi mówił, że wszystkie Alfy tak mają” … Odparłem, że miałem 5 i w żadnej takiego czegoś nie było. Odpowiedź na bezczelnego: „A ja mam jedną i u mnie tak jest”

SZYBA ‘wyjeżdża’, KLAMKA tył do wymiany, POKRYWA SILNIKA – brak, OGRANICZNIKA DRZWI brak itp. itd.

- „I co Ty na to ? … ja rozumiem, że włożyłeś w to auto kasę, ale oszukałeś mnie wiedząc, że muszę wydać ~400zł na podróż do Ciebie”

- „Nie wiem. Ja 50zł nawet nie spuszczę, bo mnie kosztowała –powiem ci szczerze- 4000zł zakup i 14000zł w nią włożyłem”

Odwróciłem się, zapakowałem do auta i odjazd… Po przejechaniu ok. 15km przychodzi sms: „JAK CHCESZ, TO ZA 6000 CI JĄ ODDAM” … Oddzwoniłem nieco nakręcony, obiecując, że zareklamuję jego perełkę … Niestety nie wiem, czy o tym wie, ponieważ nie zwróciłem uwagi, w którym momencie się wyłączył.


Nie wiem, czy opisałem wszystko, ale chyba tak.

Jedyne czego żałuję to to, że nie poprosiłem naszego formowego Kolegi – Tomka (Tomek_KRK) o sprawdzenie tej sztuki, bo miał do niej blisko (być może i coś o niej wiedział) … ale napaliłem się i wyszło jak wyszło …

PS. Tomek – mijałem po drodze komis, w którym stała masa włoskich furek… Aż w szoku byłem :D Po chwili dopiero zobaczyłem napis: AUTKA.PL i zajarzyłem :D

- - - Updated - - -

http://www.forum.alfaholicy.org/imag...013/01/106.jpg

http://www.forum.alfaholicy.org/imag...013/01/107.jpg

http://www.forum.alfaholicy.org/imag...013/01/108.jpg

http://www.forum.alfaholicy.org/imag...013/01/109.jpg

http://www.forum.alfaholicy.org/imag...013/01/110.jpg

Cena w chwili obecnej to 6500zł ...

- - - Updated - - -

Auto zarejestrowane w kraju, nawet "ze świeżym rozrządem" - jakoś bałbym się w to uwierzyć na słowo po tym wszystkim.

6000 za 156 z gazem to chyba stan jednak jest adekwatny jednak do ceny

Baruś, jedyne ,co mogę napisać, to - przykro mi,że przejechałeś tyle kilometrów ,by wrócić z rozczarowaniem w oczach.
Ryzykowna i nieco szalona decyzja okazała się złą decyzją. W uczciwość większości polaków sprzedających auta ,jakoś nie wierzę. Więc zastanawia mnie fakt, dlaczego Ty uwierzyłeś.

Opisywałam kiedyś temat o AR166 z województwa Lubuskiego, również wróciłam do domu wielce rozczarowana. Miało być auto na medal,godne uwagi, a zastałam pokrzywione nadwozie.

Jeżeli zaś chodzi o AR 156,którą Ty miałeś na (nie)szczęście osobiście zobaczyć, to prezentuje się ona na zdjęciach całkiem przyzwoicie. Rzekłabym - "Ładny egzemplarz (pomijając led'y)". Niestety nie są one zbyt wyraźne, nie ukazują wnętrza.
Dlaczego nie poprosiłeś o więcej dokładnych ujęć?

Muszę też przychylić się do powyższej wypowiedzi Jarka - "6 tysięcy złotych ,to nie jest nadto wygórowana cena".
Wątpię , aby ktokolwiek i gdziekolwiek ,w dzisiejszych czasach i w polskich realiach, kupił Alfę 156/166 w super/wypasionym/ekstra/eleganckim stanie, poniżej pewnego pułapu cenowego.
Od momentu, w którym auto opuszcza linię montażową (Milano? :)) stale i nieodwracalnie ulega tzw. starzeniu fizycznemu.

Ps. "Poleciałeś" na kuszącą biel nadwozia ;)

młody gniewny i tak pojedzie i kupi ;) i będzie szpanował ledami w lampach i czarnym dachem pod remiza bez wzgledu na uszkodzenia.

tak właśnie wyglądają okazje - bez obrazy ale spodziewałeś się "perełki" za 6500zł??? Cena jest wg mnie adekwatna do stanu technicznego

Tu nie chodzi o zly stan techniczny a raczej o bezczelne zatajanie przez sprzedajacego , aby sciagnac klienta , majac w d..pie to ze ktos jedzie 600 km , traci dzien i kilkaset zł.
Barus przez telefon wyraznie pytał co jest w aucie nie tak , i ze ma do przejechania 600 km
A ten burak bezczelnie kłamał
Za coś takiego nalezałoby lać w ryj.

powinien kase oddać za paliwo chociaż w jedną stronę.

Cytat:

---

Napisał jarek1986

6000 za 156 z gazem to chyba stan jednak jest adekwatny jednak do ceny

---

6500. I nie chodzi tu o adekwatność ceny do stanu, tylko zwykłe, ludzkie podejście. Gość mówi przez telefon, że sprzedaje, bo potrzebuje nagle kasy. Stwierdza, że auto jest bezwypadkowe, gdzie jest zrobione ****owo, a poduchę wywaliło tak, że uszkodziła kokpit. Poza tym z zewnątrz igła, technicznie też. Tylko 2 górne wahacze do zrobienia.

A teraz przeczytaj opis, zważając na to, że prosiłem o szczerość, bo podróż trochę będzie mnie kosztowała.

PS. Na Allegro jakiś czas temu była 156 NERO 2.0 z LPG od forumowicza, z nową zawiechą TRW (od pewnego forumowicza znanego gościa w środowisku Alfistów ze Śląska - autem jeździła jego żona). Zaskoczę Cię - kosztowała 5500zł, ale spóźniłem się. Więc tu w sytuacji naglącej, kiedy 'kasa ciśnie' było w miarę zrozumiałe, skąd cena.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał NeroVolcano

Baruś, jedyne ,co mogę napisać, to - przykro mi,że przejechałeś tyle kilometrów ,by wrócić z rozczarowaniem w oczach.
Ryzykowna i nieco szalona decyzja okazała się złą decyzją. W uczciwość większości polaków sprzedających auta ,jakoś nie wierzę. Więc zastanawia mnie fakt, dlaczego Ty uwierzyłeś.

Opisywałam kiedyś temat o AR166 z województwa Lubuskiego, również wróciłam do domu wielce rozczarowana. Miało być auto na medal,godne uwagi, a zastałam pokrzywione nadwozie.

Jeżeli zaś chodzi o AR 156,którą Ty miałeś na (nie)szczęście osobiście zobaczyć, to prezentuje się ona na zdjęciach całkiem przyzwoicie. Rzekłabym - "Ładny egzemplarz (pomijając led'y)". Niestety nie są one zbyt wyraźne, nie ukazują wnętrza.
Dlaczego nie poprosiłeś o więcej dokładnych ujęć?

Muszę też przychylić się do powyższej wypowiedzi Jarka - "6 tysięcy złotych ,to nie jest nadto wygórowana cena".
Wątpię , aby ktokolwiek i gdziekolwiek ,w dzisiejszych czasach i w polskich realiach, kupił Alfę 156/166 w super/wypasionym/ekstra/eleganckim stanie, poniżej pewnego pułapu cenowego.
Od momentu, w którym auto opuszcza linię montażową (Milano? :)) stale i nieodwracalnie ulega tzw. starzeniu fizycznemu.

Ps. "Poleciałeś" na kuszącą biel nadwozia ;)

---

Zgadzam się, że poleciałem na biel.

Zgadzam się, że cena nie była duża. Ale wystarczyło powiedzieć, co do roboty, a zrobić ze mnie debila. Poza 2 wahaczami górnymi, dodatkowo do zrobienia było 'wszystko'.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał mattom

młody gniewny i tak pojedzie i kupi ;) i będzie szpanował ledami w lampach i czarnym dachem pod remiza bez wzgledu na uszkodzenia.

---

Sam bym ją kupił. W planie była zmiana lamp i felg z zewnątrz. Ale to, co zobaczyłem - tragedia.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał krosnek

tak właśnie wyglądają okazje - bez obrazy ale spodziewałeś się "perełki" za 6500zł??? Cena jest wg mnie adekwatna do stanu technicznego

---

Przeczytaj, co powiedział mi sprzedający i to, co odpowiedziałem Jarkowi przed chwilą.

Okazja nigdy nie jest okazją ja troszke za autami się ojeździłem i kilknaście furmanek też już przeżuciłem więc jeśli masz niedaleko można zaryzykować ale jak gonisz 200-300km w jedną strone to można się wk**wic. Wczoraj kumpel był obejrzeć Vectre C gonił do Katowic 280km w jedną strone i sytuacja byla podobna jak u Barusia.

Cytat:

---

Napisał Anka Cyganka

Tu nie chodzi o zly stan techniczny a raczej o bezczelne zatajanie przez sprzedajacego , aby sciagnac klienta , majac w d..pie to ze ktos jedzie 600 km , traci dzien i kilkaset zł.
Barus przez telefon wyraznie pytał co jest w aucie nie tak , i ze ma do przejechania 600 km
A ten burak bezczelnie kłamał
Za coś takiego nalezałoby lać w ryj.

---

Dokładnie.

Co jak co, ale 20zł na paliwo mógł poświęcić. Albo pozwolić na sprawdzenie na stacji, a nie odegrać akcję, dzwoniąc do gościa, żeby mnie nie przyjął i powiedział, że termin na za tydzień.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał damian89

powinien kase oddać za paliwo chociaż w jedną stronę.

---

Wiesz co... wymieniłem mu wad na naprawdę konkretną sumę. Popatrzył mówiąc, że 'trudno, bo nie spuści nawet 50zł' ...

Po 10-15km od niego SMS, że za 500 mniej może oddać. Szuka idioty ...

Cytat:

---

Napisał Barus91

Sam bym ją kupił. W planie była zmiana lamp i felg z zewnątrz. Ale to, co zobaczyłem - tragedia.

---

bardziej chodzi mi o to ze ktos przyjedzie i poleci na wyglad a nie popatrzy nawet na stan techniczny

Cytat:

---

Napisał Jony88

Okazja nigdy nie jest okazją ja troszke za autami się ojeździłem i kilknaście furmanek też już przeżuciłem więc jeśli masz niedaleko można zaryzykować ale jak gonisz 200-300km w jedną strone to można się wk**wic. Wczoraj kumpel był obejrzeć Vectre C gonił do Katowic 280km w jedną strone i sytuacja byla podobna jak u Barusia.

---

Zgadzam się. Ale zadawałem konkretne pytania. Dostawałem konkretne odpowiedzi. Dzwoniłem kilka razy zaznaczając, że jadę z daleka... I co ? I jajco :D

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał mattom

bardziej chodzi mi o to ze ktos przyjedzie i poleci na wyglad a nie popatrzy nawet na stan techniczny

---

Ja wiem wiem o co Ci chodzi :)

I pewnie tak będzie.

tylko prawda jest taka, że ludzie nie zawsze wiedzą co kupują.
wiem jak bylo ze 145tka.
wypunktowalem wszystko co bylo nie tak, do roboty, zbil kupujacy cene przez telefon, przyjechal i sie pozytywnie zaskoczyl.
ale i cena byla adekwatnie niska i mozna bylo sobie pozwolic kupic cos takiego. a tutaj jakby nie patrzec jest ponad 6 tys zl. niby nie wiele, ale jednak 3 miesieczne pensje.
jeden podejdzie do sprawy normalnie i wypunktuje wszystko inny bedzie sciemnial.
tak samo jechalem po swoja 156 - byla mowa ze nie dziala to to i to - po szybkiej akcji z FESem okazalo sie ze nie jest tak zle jak wygladało to z opisu i bardzo udanego zakupu dokonałem

Barus majac tyle ladnych samochodow w swoim garazu ty nie potrafisz rozpoznac ze zdjecia ze to ulep ,nie wierze chyba byles pijany

Baruś współczuję zmarnowanych pieniędzy na paliwo i czasu ,ale potrzymuję swoje zdanie ,że za 6000 to spodziewał bym się zadbanej marejki a nie alfy 156 i nie ważne o czym by mnie gość zapewniał przez telefon.

Cytat:

---

Napisał salatin

Barus majac tyle ladnych samochodow w swoim garazu ty nie potrafisz rozpoznac ze zdjecia ze to ulep ,nie wierze chyba byles pijany

---

ja tez sie dziwie to w okolicy niemiałes w takiej cenie,czy o kolor chodziło:)po tylu alfach to z fotek okropnie wygląda:)szkoda tylu km i Ciebie:)lepiej napisz domnie o alfke to szczerze ci opisze:)

Cytat:

---

Napisał salatin

Barus majac tyle ladnych samochodow w swoim garazu ty nie potrafisz rozpoznac ze zdjecia ze to ulep ,nie wierze chyba byles pijany

---

Po auto musiałem jechać na trzeźwo :D A lakierowanie akurat mnie podchodziło. I wizual z zewnątrz (to, co można było z tych fot wywnioskować) był ok. Reszta niestety już nie :)

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał jarek1986

Baruś współczuję zmarnowanych pieniędzy na paliwo i czasu ,ale potrzymuję swoje zdanie ,że za 6000 to spodziewał bym się zadbanej marejki a nie alfy 156 i nie ważne o czym by mnie gość zapewniał przez telefon.

---

To ja Ci powiem, że dwie z moich wcześniejszych 156 były kupione po 5000zł (gdzie kwoty rynkowe za 156 były wyższe niż teraz). I prawdę mówiąc, to niewiele więcej mnie kosztowały poza tym, co mnie się zachciało (np. skóry / alu itp.)

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał szkodnik

ja tez sie dziwie to w okolicy niemiałes w takiej cenie,czy o kolor chodziło:)po tylu alfach to z fotek okropnie wygląda:)szkoda tylu km i Ciebie:)lepiej napisz domnie o alfke to szczerze ci opisze:)

---

Chodziło TYLKO o kolor :) Od dawna szukam białej :)

Cytat:

---

Napisał Barus91

Od dawna szukam białej :)

---

to poszukaj innej mniej zapuszczonej i sam polakieruj

Cytat:

---

Napisał Barus91

- - - Updated - - -



To ja Ci powiem, że dwie z moich wcześniejszych 156 były kupione po 5000zł (gdzie kwoty rynkowe za 156 były wyższe niż teraz). I prawdę mówiąc, to niewiele więcej mnie kosztowały poza tym, co mnie się zachciało (np. skóry / alu itp.)

---

Ahaaaa

Cytat:

---

Napisał Kolaś

Ahaaaa

---

BLUE COSMO I NERO :)

Wasza za równe 8000 z opłatami :)

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał bocian

to poszukaj innej mniej zapuszczonej i sam polakieruj

---

Ta była lakierowana z 'białej' na białą ... :)

Malowanie z innego koloru na biel wiązałoby się w rozbiórką do 'gołej blachy' i bardzo dużymi kosztami ;/

A co do szyb, to ja powiem kilka słów. Dziwię się, że ktoś potrafi się zburzyć, że szyba przednia jest nowsza, niż boczne. LUDZIE! Ja w mojej 156 z 98 roku mam szybę z 2012... A to znaczy, że była bita? Nie - po prostu szyba czołowa się zużywa, dostaje kamieniami, piachem i innymi rzeczami, jakie można znaleźć na polskich drogach. I po jakimś czasie (3-4 lata) trzeba ją wymienić dla własnego bezpieczeństwa.

Boczna? Włamał się pijus do auta, chciał zabrać radio i tylko połamał tunel środkowy grzebiąc śrubokrętem czy cholera go wie czym. Szyba kupiona używka jaka się znalazła w promieniu 30km.

Ale połamana decha itp - to już inna sprawa. Generalnie jak jest wielka przewałka między ogłoszeniem i stanem faktycznym można ultimatum dać gościowi - albo ddaje kase za podróż w 2 strony, albo dzwonisz na pały i próba oszustwa. Działa.

DC niestety tak to nie dziala... nie udowodnisz gosciowi co CI mowil przez telefon no chyba ze masz nagrane rozmowy ze jego zapewnienieniami o "super stanie" Tez mialem kilka tego typu podrozy ale liczylem sie z tym ze tak one sie skoncza... raz mialem ochote wziac kluczyki od delikwenta i wypier(*^%&^ ze nigdy by ich nie znalazl.

Przez takiego gnoja co twierdzi telefonicznie ,ze auto jest 100% ok. dostałem zawiasy , byłem młody i głupi(10 lat wstecz) ale wpie....... taki mu spusciłem i jego ziomowi ze chłopaki zapamietali mnie .

Byłem z Barusem oglądać tą Alfę w Krakowie. Gość sprzedający to jakiś podejrzany typ. I niestety ale powiem to szczerze to oszust. Nie dość, że przez tel. powiedział, że stan spoko, auto bezwypadkowe, tylko górne wachacze do wymiany. A po przyjeździe na miejsce cały czas coś wychodziło nowego. Tu poducha wywalona po stronie pasażera, że widać po desce rozdzielczej pęknięcia, szyba przednia i od kierowcy nieoryginalna - pozostałe oki. A gość się dalej upiera, że auto bezwypadkowe, że do malowania wycinał szybę. A odnoście poduchy to taką kupił, ale BEZWYPADKOWE:d HAHAHA. Żulił 15zł na paliwo do tej Alfy, nawet nie wiadomo czy gaz tam działa. Gościa ze stacji diagnostycznej wczesniej informuje, że przyjedziemy po czym diagnosta twierdzi, że nie ma czasu itp, dopiero w przyszłym tygodniu ma termin, ale tam nie było nikogo więcej. Po prostu ten sprzedawca szuka frajera, który się napali na wygląd zewnętrzny i kłamie ludzi, co chwilę jakieś nowe wersje wymyślał itp.

Wnioski jakie można wyciągnąć to:

1. Nie jeździć tak daleko po auto, za dużo oszustów, no chyba, że więcej ofert do sprawdzenia w rejonie.
2. Nie jechać po auto jak gość mówi przez tel. stan igła, no chyba, że Ci nie szkoda jechać, ale jak mi przyjdzie kiedyś kupować auto używane i usłysze stan igła przez tel. od sprzedającego to nawet nie pójdę z buta na ulice obok, bo to nie ma sensu.
3. Poprosić o więcej zdjęć.
4. Nie napalać się.
5. Jak już sprzedajesz takie cuś jak ta Alfa, to może lepiej napisać to w aukcji, że auto jest aktualnie jeszcze w robocie, zrobiono to i to, i jeszcze by się przydało to i to.
Może, mniej telefonów będzie, ale trafi się gość co szuka szczerego sprzedawcy i moze poswiecic troche czasu/kasy aby sobie samochod do oczekiwanego stanu doprowadzić.

Ale nie w PL, to lepiej kłamać ludzi, że stan Igła, super tylko wachacze do wymiany, auto bezwypadek, warte polecenia, dzownce i przyjezdzajcie. zapraszam frajerzy.

Cytat:

---

Napisał dcfan

A co do szyb, to ja powiem kilka słów. Dziwię się, że ktoś potrafi się zburzyć, że szyba przednia jest nowsza, niż boczne. LUDZIE! Ja w mojej 156 z 98 roku mam szybę z 2012... A to znaczy, że była bita? Nie - po prostu szyba czołowa się zużywa, dostaje kamieniami, piachem i innymi rzeczami, jakie można znaleźć na polskich drogach. I po jakimś czasie (3-4 lata) trzeba ją wymienić dla własnego bezpieczeństwa.

Boczna? Włamał się pijus do auta, chciał zabrać radio i tylko połamał tunel środkowy grzebiąc śrubokrętem czy cholera go wie czym. Szyba kupiona używka jaka się znalazła w promieniu 30km.

Ale połamana decha itp - to już inna sprawa. Generalnie jak jest wielka przewałka między ogłoszeniem i stanem faktycznym można ultimatum dać gościowi - albo ddaje kase za podróż w 2 strony, albo dzwonisz na pały i próba oszustwa. Działa.

---

Tu nie chodzi o 'wzburzenie się' kwestią, że przednia szyba jest nowsza. Tylko o to, że jeśli autem z rok nie jeździł, bo stała (a tak twierdził), to szyba nie miała gdzie mu się stłuc od kamienia. A była z 2012, więc z roku, kiedy auto było lakierowane. Podłużnica nie do końca idealna, błotnik nie do końca spasowany, poducha wywalona, że na desce ślad został... a gość wmawia w dalszym ciągu, że auto nietknięte. Mało tego kombinuje, żebym nie miał szans sprawdzić zbieżności przy odległości, jaką do niego przejechałem. To normalne ?

Ja nie oczekiwałem igły za tą kasę. Liczyłem się z robotą nawet całego zawieszenia, podstawowych spraw, czy zmianą wnętrza (na skóry). Ale wypadało mieć choć odrobinę uczciwości, żeby powiedzieć, że jest do zrobienia coś więcej niż 2 górne wahacze i nie próbować wmawiać, że auto było nietknięte, jeśli widać od razu. A lista spraw do ogarnięcia jest cholernie długa. Sądzisz, że klima też jest 'do nabicia' jak to często w ogł. bywa, albo 'coś z elektroniką' (jak mi tu mówiono) ? Nie sprawdzałem jej już, ale średnio w to wierzę.

A co do 997 to miałem taki plan, ale byłem tak zmęczony tym wszystkim, że wyleciało mi już na koniec z głowy.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał -BamBosZek-

DC niestety tak to nie dziala... nie udowodnisz gosciowi co CI mowil przez telefon no chyba ze masz nagrane rozmowy ze jego zapewnienieniami o "super stanie" Tez mialem kilka tego typu podrozy ale liczylem sie z tym ze tak one sie skoncza... raz mialem ochote wziac kluczyki od delikwenta i wypier(*^%&^ ze nigdy by ich nie znalazl.

---

Tu też masz rację :) Rozmów nie nagrałem. I teraz żałuję. Bo nie miałbym zbyt wielkich szans na udowodnienie czegokolwiek.

A co do ochoty ... Nie powiem, jaką ja miałem 'ochotę' : D

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał konrad2201

Ale nie w PL, to lepiej kłamać ludzi, że stan Igła, super tylko wachacze do wymiany, auto bezwypadek, warte polecenia, dzownce i przyjezdzajcie. zapraszam frajerzy.

---

No i muszę przyznać, że mnie (nas) ZAPROSIŁ :D ^ ^

Człowiek uczy się całe życie :) Ale mówi się trudno :) Mam nadzieję, że ktoś poszukujący info o tym aucie trafi na ten temat :)

Pozdr

Tak jest - próbuje sprzedac Almerę N16 na Visia + na prawie maksymalnym wypasie (brakuje tylko grzania luster i skóry) z klimatronikiem, 4 poduchy, komputerem itp - niecałe 150tys przebiegu, auto robi misięcznie po 100-200km tylko dlatego, żeby nie stała w garażu. 2003 rok, bezwypadek (prawdziwy) jakieś odpryski na masce wiadomo i na dachu trzy sztuki od kamyczków, co poleciały z ciężarówki z piachem. Chyba pomaluję dach i zrobię wcześniej zdjęcia, bo się naród czepia że pewnie po dachowaniu....

Cytat:

---

Napisał dcfan

Tak jest - próbuje sprzedac Almerę N16 na Visia + na prawie maksymalnym wypasie (brakuje tylko grzania luster i skóry) z klimatronikiem, 4 poduchy, komputerem itp - niecałe 150tys przebiegu, auto robi misięcznie po 100-200km tylko dlatego, żeby nie stała w garażu. 2003 rok, bezwypadek (prawdziwy) jakieś odpryski na masce wiadomo i na dachu trzy sztuki od kamyczków, co poleciały z ciężarówki z piachem. Chyba pomaluję dach i zrobię wcześniej zdjęcia, bo się naród czepia że pewnie po dachowaniu....

---

Nadal uważasz, że pęknięta deska po wystrzale i kombinowana podłużnica to auto bezwypadkowe ? (pomijam już tą szybę, bo to tylko kolejna rzecz, która MOŻE, ale nie musi dowodzić walenia...)

- - - Updated - - -

I zaznaczam: gdybym miał możliwość sprawdzenia tego auta, czy jest proste i sprawdzenia tego, czy silnik faktycznie pracuje jak powinien i było choć odrobinę mniej oszustwa, to auto bym po jakiejś negocjacji wziął. Za wiele spraw odbiegało od rozmowy telefonicznej.

Absolutnie tego nie porównuję! W Twoim przypadku sprawa jest oczywista, tylko często gęsto polacy dają się nabrać na passata 2005 i 180tys przebiegu, z niemiec, oczywiście nieśmiertelne TDI, niż uwierzą człowiekowi że auto z 2003 faktycznie może przejechać 150tys bo po prostu stoi w garażu ;)

Cytat:

---

Napisał dcfan

Absolutnie tego nie porównuję! W Twoim przypadku sprawa jest oczywista, tylko często gęsto polacy dają się nabrać na passata 2005 i 180tys przebiegu, z niemiec, oczywiście nieśmiertelne TDI, niż uwierzą człowiekowi że auto z 2003 faktycznie może przejechać 150tys bo po prostu stoi w garażu ;)

---

Z tym się zgadzam :)

Dziadkowie mają Uno '93 i jakieś 110000 czy 120000km chyba ... Rodzice Punto '97 i coś koło 140000km ... Więc da się :D A mamy je od nowości, więc przebiegi 100% pewne.

Cytat:

---

Napisał dcfan

Absolutnie tego nie porównuję! W Twoim przypadku sprawa jest oczywista, tylko często gęsto polacy dają się nabrać na passata 2005 i 180tys przebiegu, z niemiec, oczywiście nieśmiertelne TDI, niż uwierzą człowiekowi że auto z 2003 faktycznie może przejechać 150tys bo po prostu stoi w garażu

---

Ja miałem taką śmieszną sytuację na giełdzie :D Kumpel sprzedawał Focusa a obok nas stał Passat B5 po fl 1.9 TDI na prawym przednim błotniku w słońcu było widać bardzo duży zaciek lakieru bezbarwnego, którego nawet nikt usuwać nie próbował, i co z tym Passatem? Postał koło nas pół godziny i się sprzedał jako bezwypadek :D

Cytat:

---

Napisał Barus91

Z tym się zgadzam :)

Dziadkowie mają Uno '93 i jakieś 110000 czy 120000km chyba ... Rodzice Punto '97 i coś koło 140000km ... Więc da się :D A mamy je od nowości, więc przebiegi 100% pewne.

---

kolega dawno temu jak nie miał jeszcze prawka to brał po cichaczu Felicję rodzinną i po rundce jezdził na wstecznym, żeby zerować licznik - to co przechał:D

Co do przebiegu to np. moi rodzice maja Forda Escorta z 1997 roku (od nowosci) i przebieg ok. 180 tys km. No i jeszcze kilka lat ja nim jezdzilem:D wiec kilkadziesiat tys. doszło bonusowo:D ale co mnie dziwi to prawie wszystkie na allegro z tego rocznika mają podobne przebiegi:D

DLA CIEKAWOSTKI DODAM W TEMACIE, ŻE WŁAŚCICIEL 156'TKI BIANCO MA WARSZTAT WULKANIZACYJNY NA MYŚLENICKIEJ 232 (TZN. TAK TWIERDZIŁ, ŻE TO JEGO) ... A WYSŁAŁ NAS WTEDY NA SPRAWDZENIE ZBIEŻNOŚCI (UPRZEDZAJĄC WCZEŚNIEJ GOŚCIA NA STACJI) DO LUDZI NA STACJĘ NA -jeśli dobrze pamiętam- WRÓBLOWICKIEJ 27 (GDZIE POZA STACJĄ KONTROLI JEST TAKŻE PUNKT SPRZEDAŻY OPON :) - tak mówią google)

Cytat:

---

Napisał konrad2201

kolega dawno temu jak nie miał jeszcze prawka to brał po cichaczu Felicję rodzinną i po rundce jezdził na wstecznym, żeby zerować licznik - to co przechał

---

Bzdura ;) Mam w domu 2 Felki i w żadnej nie da się tak cofnąć licznika :D Sprawdzałem nie raz i metry się nabijały na + nigdy na - ;)

Cytat:

---

Napisał konrad2201

Co do przebiegu to np. moi rodzice maja Forda Escorta z 1997 roku (od nowosci) i przebieg ok. 180 tys km. No i jeszcze kilka lat ja nim jezdzilem wiec kilkadziesiat tys. doszło bonusowo ale co mnie dziwi to prawie wszystkie na allegro z tego rocznika mają podobne przebiegi

---

Moi rodzice mają od nowości 2 Felki i jedna ma 250 tys a druga 120 tys km ;)

Cytat:

---

Napisał jarek1986

6000 za 156 z gazem to chyba stan jednak jest adekwatny jednak do ceny

---

Kupiłem 2 tygodnie temu 156 z gazem właśnie za 6000zł ... Kilka pierdółek do poprawki, ale to auto z 1999r:)

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał NeroVolcano

Muszę też przychylić się do powyższej wypowiedzi Jarka - "6 tysięcy złotych ,to nie jest nadto wygórowana cena".
Wątpię , aby ktokolwiek i gdziekolwiek ,w dzisiejszych czasach i w polskich realiach, kupił Alfę 156/166 w super/wypasionym/ekstra/eleganckim stanie, poniżej pewnego pułapu cenowego.

---

Zobaczysz moją jak będę miał chwilę, żeby porządne ją umyć :D

Auto prawdopodobnie pojawiło się na Allegro. To chyba ta sama :)

http://allegro.pl/alfa-romeo-156-2-0...718156766.html

Nie no to na tych zdjęciach od razu widać że przód był robiony. Do tego te paskudne progi, lampy z ledami, uroda felg też dyskusyjna. Ale rozwalił mnie rozerwany fotel kierowcy...

A, i ta frytka pod siedzeniem pasażera i widelczyk - ciekawe czy w cenie? :D

auto jest zarejestrowane w rejonie Wieliczki - KWI (Kraków Wieliczka)
a nie od dziś wiadomo że w Wieliczce nie jeden dziwny człowiek mieszka,
niektórzy zasiedlili także Kraków : >

po za tym dziwie się zakładającemu ten temat, że widząc całkowicie pomalowane auto pokusił się jechać 600 km, rozumiem, że sprzedający w swoim głosie był niezwykle przekonujący, ale mi się wydaje że raczej nie, tylko po prostu chwilowa bezmyślność popchnęła do takiego kroku,
ja jak jechałem do Wawy 350km, to wyczułem sprzedającego, a po za tym moje auto nie było nigdzie odpicowywane ... ma po prostu to wszystko co następuje z przebiegiem 240.000, dlatego właśnie po ten samochód pojechałem ... oczywiście pociągiem .. czyli sympatycznie i bezwysiłkowo : >

Cytat:

---

Napisał marian666666

po za tym dziwie się zakładającemu ten temat, że widząc całkowicie pomalowane auto pokusił się jechać 600 km, rozumiem, że sprzedający w swoim głosie był niezwykle przekonujący, ale mi się wydaje że raczej nie, tylko po prostu chwilowa bezmyślność popchnęła do takiego kroku,

---

Wtedy pojechałem, wiedząc, że była malowana... ale z 'białej' na białą... ale prawdziwą biel. A zawsze chciałem mieć 156 w tym kolorze :D I nie twierdzę, że nie liczyłem się z tym, że coś mogło być robione... Ale tam nic nie było ok :D

Wróciłem, dostałem nauczkę, bo czym kilka dni później kupiłem 156 BLUE COSMO z LPG (dałem wtedy coś koło 6kzł). Dołożyłem z 1,5kzł i miałem świetne autko :) I przebieg też coś koło 240kkm :)