Napisał
mar0s
Ja samochodu z Gniezna nigdy nie miałem, nie sprawdzałem tam także niczego, ale przez wiele lat naczytałem i nasłuchałem się o tamtejszych komisach tyle, że wystarczy...
Z resztą - na prosty, chłopski rozum: Istnieje taka prawidłowość, że jeśli trafisz na ogłoszenie - okazję, czyli np. BMW 320 d e90 2009 rok, 88 000 km przebiegu, cena: 42 500, full wypas, full igła + 158 zdjęć, łącznie ze zbliżeniem na łono żony pierwszego właściciela, to na końcu ogłoszenia pojawia się ta magiczna nazwa pod nazwą komisu.... GNIEZNO
Pozdrawiam :)