[156] 2.5 V6 - Potrzebny sposób na wyciągnięcie alternatora

Jak w temacie.
Czyli w jak najmniej problemowy sposób wyciągnąć alternator z alfy 2.5 V6?
Przydałoby się tak z grubsza co trza zrobić i którędy go wyciągnąć.

Ktoś mi mówił że wylezie w stronę koła pasażera po odkręceniu łącznika stabilizatora, bez odkręcania sanek i opuszczania silnika.

Elearn podaje że wyłazi w górę po lekkim uniesieniu silnika, ale wymagane odkręcenie kolektora wydechowego z katalizatorem.

A może da się wymienić prostownik i regulator bez wyciągania alternatora?

Konieczny kanał lub podnośnik?

Bardzo mile widziana odpowiedź kogoś kto ma to za sobą i sprawdził sam w praktyce.

Alfa z 2002r, alternator 0124 515 090 (pozmianowy).

Pozdrawiam wszystkich w bólu. ;-{

No nie...
Górą to chyba jednak nie wylezie, a wymienić regulator to może jeszcze, ale prostownika to już na pewno się nie da bez wyciągnięcia alternatora..
A co z dołem?

Miałem 33 to mi się 156 marzyło ... no to mi się namarzyło. :-(

Ja w 155 v6 jak wyjmowałem alternator to poprostu go rozpołowiłem i tak wyjąłem.
I dokładnie na odwrót składałem.
Potrzebny kanał i dwie osoby.

Wolałbym go nie rozpoławiać. Z tego co pamiętam to u mnie jest tam tak ciasno że chyba tego nie złożę potem.

Jakiś sposób? To samo mnie czeka i to szybko, tyle że auto z 99roku. Jakie to ma znaczenie z którego roku alternator?

Zapewne nie ma żadnego znaczenia dla wyciągania. Gdyby wymieniać prostownik i regulator bez wyciągania - może by miało znaczenie.

u mnei padł kiedyś regulator napięcia i wyciągnięcie alternatora to jest jakiś koszmar.
wyszedł w końcu dołem, po opuszczeniu sanek i, jak dobrze pamiętam, rozpięciu półosi.
ogólnie przeje..... sprawa.
chociaż z rozrusznikiem podobno jest jeszcze gorzej :D

Cytat:

---

Napisał coxu

u mnei padł kiedyś regulator napięcia i wyciągnięcie alternatora to jest jakiś koszmar.
wyszedł w końcu dołem, po opuszczeniu sanek i, jak dobrze pamiętam, rozpięciu półosi.
ogólnie przeje..... sprawa.
chociaż z rozrusznikiem podobno jest jeszcze gorzej :D

---

Potwierdzam alternator przy rozruszniku w V6 to "pikuś"

Jeszcze sanki opuscić to się da przeżyć. Półoś rozpiąć??? To chyba już jednak za wiele dla mnie. Wiedziałem że mniej będzie bolało wbić sobie widły w nogę ale ta półoś to juz przebranie miarki.
Poczekam chyba do jutra, moze nam dziś wieczorem spadnie na łeb 2012da14 to jutro nie będzie czego reperować (i komu). :-[

Sanki w dol, silnik do przodu troche i powinien wyjsc bokiem. Nie pamietam dokladnie co ja odkrecalem bo robilem to ponad 2 lata temu.

Jakby silnik przesunac do przodu i odkrecic puszke kolektora, odolejacz to POWINIEN wyjść górą. Inna sprawa, że trzeba się do śrub dostać.

Sorry az OT ale jak czytam ten temat to zaczynam się cieszyc ,że mam 2,4 jtd bo miałem kupić 2,5v6 (choć u mnie też niema lekko to idzie go wyciągnąc miedzy silnikiem a kabiną ) . Ps. rozbieraliśmy stare Mondeo V6 i to samo -tragedia . i silnik i sanki trza było poodkręcać . Jednym słowem tak- jak V6 i więcej to tylko jak jest podłużnie położony silnik jak w BMW i Mercu . W Bmw miałem wszystko jak na wyciągniecie ręki bo dojscie od boków było w miare dobre. Powodzenia w naprawie .

No nie do końca - mogli z tyłu przy grodzi dać np. pompę wspomagania, która jest mniejsza i generalnie rzadziej się psuje. Pompa by wyszła, alternator z przodu i poszedłby lekko bez problemu do góry. Specjalnie tak zrobione, żeby jeździć do serwisu niestety.

Widzialem gdzies vke z przemontowanym altkiem do przodu z tym ze bylby bardziej narazony na warunki drogowe moze.

Nie sadze, zeby miało to znaczenie. Wiele aut ma alternator z przodu i nic się nie dzieje ;)

No po coś jest osłona z dołu i nawet lepiej jak by był z przodu bo z tyłu jest bardziej odsłonięty bo własnie ta osłona z dołu już tam go tak nie zasłania i woda z solą mu daje popalić.

A przeważnie pada i tak regulator, jak u mnie - 13.9 bez obciążenia, przy światłach i nawiewie 13.4 . potem pada łożysko z przodu ale to trzeba sporo km robić.

Cytat:

---

Napisał -BamBosZek-

Sanki w dol, silnik do przodu troche i powinien wyjsc bokiem. Nie pamietam dokladnie co ja odkrecalem bo robilem to ponad 2 lata temu.

---

1. Bamboszek co masz konkretnie na myśli pisząc "Sanki w dół"? Sanki całkiem zdemontować i odłożyć na bok, czy odkręcić od podłogi nie odkręcając dolnych wahaczy i pozostawić takie zwisające?

2. "Silnik trochę do przodu" - odkręcić poduszkę po stronie pasażera i przesunąć silnik do przodu czy tylko odchylić dół silnika do przodu?

3. I błagam skup się i sobie przypomnij:
Co z półosią po stronie pasażera? Wyciągałeś całą czy może rozkręcałeś na przegubie czy może w ogóle nie wyciągałeś?

Tak przy okazji:
Górą to chyba nie wylezie mimo iż bym bardzo chciał, bo kolektor wydechowy szłoby dość łatwo odkręcić od góry, przesunąć silnik do przodu, tylko przeszkadzają piep....ne przewody od klimy...

Przeowdy klimy na dole można też poodkręcać, powinno dać radę.

qqqqqwraa luzujesz sanie mozesz i je zupełnie od budy odrecic na bok nieodłozysz bo bys musiał wachacze rozpinac ,opuszczasz motor a to tylko dlatego ze SRUBA MOCUJĄCA ALTERNATOR JEST WKŁADANA OD ZAWNĘTRZNEJ STRONY I NIE MA MOZLIWOSCI JEJ WYCIĄGNIECIA BEZ LUZOWANIE MOTORU W DÓŁ PONIEWAZ JEST ZA DŁUGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!nie ma innej mozliwosci a pomysły z wygiąganiem go górą powodzenia to nie twinspark zeby górą szło chociaz znam takich co z motorem wyjezdzali do alternatora
2 półosi nie ruszasz po co
3silnik na łapach odkrecasz podstawiasz sobie lewar pod miche łapy od str skrzyni nie ruszasz a w razie w to mozesz pewu

Przewodów od klimy nie ruszam, bo raz że nie nabijają klimy darmo, dwa na dole odkręci ale na podłużnicy nie. Byłby kolejny wydatek na przewód.

1litre - dzięki za KONKRETNĄ odpowiedź - takiej podpowiedzi oczekiwałem - no może nie takiej "zniecierpliwionej", ale teraz przynajmniej mam pewność co i jak.
Wolę dopytać co i jak bo będę miał na wymianę tylko sobotę i niedzielę w wynajętym warsztacie, będę sam i temperatura będzie jak na zewnątrz.
Wymieniałem niedawno w pojedynkę silnik w swojej AR v6 więc powinienem wiedzieć co i jak, dostałem po dupie tak że na samą myśl o wymianie alternatora to mi się na płacz zbiera, więc chciałbym oszczędzić sobie zbędnej roboty, to musi pójść szybko i sprawnie.

no to ból wymiany motoru w pojedynke jest taki sam jak wymiena altrenatora samemu wiec powodzenia ,ja na twoim miescu juz bym sie relaxował bo chooojoof i qrefff bedzie rzucane coniemiara:crazy_pilot:

Rzucam już od trzech tygodni czym się da i gdzie popadnie. Tym bardziej, że pojeździła tylko z półtora miesiąca jak ją poskładałem, zarejestrowałem, uruchomiłem gaz, jeszcze nie zdążyłem się nacieszyć, nie zdążyłem zapomnieć jak się przy niej narobiłem a tu Q R W A alternator. No nie mogło się spieprzyć nic mniej bolącego tylko alternator. Lubie tę cholerę ale ....

Zbieram się dodać swoją do działu nasze belle - mają trochę wspólnego, ale Twoja ma coś czego nie ma moja a czego Ci straszliwie zazdroszczę - podgrzewane fotele recaro. Robię bardzo krótkie odcinki do pracy (4,5km) i dupsko mi okrutnie marznie.

Jakbyś chodził piechotą, to będzie cieplej ;)

Walcz, zrób może nawet jakąś fotorelację dla potomnych, żebyśmy się nauczyli na Twoich błędach. Cholera mnie strzela na samą myśl, a zbliża się nieubłaganie czas naprawy niestety.

Zawsze zostaje warsztat...niestety .Ale czasem warto położyć kase nalade i mieć stres z głowy.

Cytat:

---

Napisał Nazar

Zawsze zostaje warsztat...

---

tak tak i 500pln nie twoje:cool:

Łażę teraz na piechotę. Muszę godzinę wcześniej wyjść niż zwykle (a już i tak śpię dość krótko), a co gorsza po połowie drogi zaczyna mnie niemiłosiernie napiep....ć kręgosłup (przepuklina kręgosłupa) i żeby nie to, to byłoby całkiem znośnie.
Ma to zalety, poranną kawkę mam z głowy i oszczędność na tankowaniu...
Niestety od poniedziałku ferie się skończą i bajka też - będę miał dwie córki do podwózki - jedną do przedszkola, drugą do szkoły... więc nastawiam się na ból od piątku po południu.

Martwią mnie jeszcze dwie rzeczy:
1. sanki wchodza u mnie jakoś nad osłonę termiczną katalizatorów w tunelu między fotelami przednimi - mam nadzieję że jakoś się wysuną bez odkręcania wachaczy.
2. w tym warsztacie jest podnośnik kolumnowy - ale nie mają takiego "słupowego" lewara - będę musiał coś kombinować z żabą i kołkiem - może mi silnik na łeb nie spadnie.

Fotorelacja - miałem zamiar takową zrobić - i opisać co i jak - bo chciałbym mieć coś swojego w dziale "zrób to sam" - inna sprawa ze może komuś się przyda.

Jak wyczaiłem że to alternator - od razu postanowiłem - pitolę to - raz w życiu oddam samochód do warsztatu. Kasa na lade, mam to tam gdzie słońce nie dochodzi - nie dotykam sie.
Ale - albo nikt się nie chce do tego dotknąć - albo cena jest taka, że - no nie będę ściemniał - nie stać mnie na to. Nie chcę ale będę to musiał zrobić sam.

Urwałbym komuś coś za taką lokalizację alternatora.

Cytat:

---

Napisał r-sokol

Urwałbym komuś coś za taką lokalizację alternatora.

---

Baaaa a żeby to była jedyna dupiata w wymianie rzecz w Alfonsie... Włosi mają zajebistych stylistów a konstruktorów z .... poczuciem humoru jak widać . Ale wszystko idzie w strone utrudniania życia użytkownikom . Nie tylko Alfa taka zła . Jak już pisałem w Mondku MK2 2,5V6 jest to samo . Tragedia jednym słowem . Ale mam rozwiązanie:) Trza wyciąć kątówką dziure od kabiny przy "butach" i na zawiasach klapke zrobić heheheh

Wiiitam prosze o głosy mojej alfy romeo http://motokiller.pl/49919/Alfa-Romeo-156-16-i-24-JTD

Cytat:

---

Napisał slawek1423

Wiiitam prosze o głosy mojej alfy romeo http://motokiller.pl/49919/Alfa-Romeo-156-16-i-24-JTD

---

Sławek dałem ci "moc" ale ta strona to motokiller. Nie obraz się ale przynajmniej na tych zdjęciach twoje maszyny to "seria killer" . No chyba ,że pod maską coś się chowa a na lato jest jakaś konkretna felga . Ta strona jest dla " modzonych , cultowych itd " . Choc nie twierdze ,że nieładne bo ładne:D

Cytat:

---

Napisał slawek1423

Wiiitam prosze o głosy mojej alfy romeo http://motokiller.pl/49919/Alfa-Romeo-156-16-i-24-JTD

---

SKASUJCIE ten OT...

Dobra - zacząłem w piątek od 17 do 22, sobota od 9 do 22. W sobotę pomagała mi jedna osoba. Alternator wymieniony - ładowanie 14,6v. Banan od ucha do ucha, tylko jakoś rękami i nogami nie mam siły ruszać...
Fotorelacja wkrótce - jak przyjdę do siebie.

Cytat:

---

Napisał r-sokol

Banan od ucha do ucha, tylko jakoś rękami i nogami nie mam siły ruszać...
Fotorelacja wkrótce - jak przyjdę do siebie.

---

Klasyka;)

Jest już zaczęty temat w dziale zrób to sam ( na razie ta mniej ciekawa część - ale w drugiej juz się dużo nie dzieje)

http://www.forum.alfaholicy.org/zrob...ml#post1132843