stluczka jak nie dać się oszukać?! help

Witajcie!

Panowie i Panie, mam niemały kłopot. Dziś późnym wieczorem miałam stluczke. Całość wygladala następująco: jechałam po pracy do domu, mieszkam nieopodal Karpacza warunki na naszych drogach są wieczorami nieciekawe. Obok mojego wjazdu do domu jest droga na której muszę się zatrzymać żeby otworzyć bramę. Widziałam w lusterka światła; ale samochód za mną był dość daleko. Włączyła kierunek, odpiera się z pasów i bach. Facet w cholernym audi wjechał mi w tyłek z dużą prędkością. Pisaliśmy oświadczenie, z jego winy. Numery polis itd. Alfunia ma wniesiony zderzak, ale najbardziej martwi mnie ćwiartki zepchnięta. Elementy są przesunięte. Proszę , doradcze mi jak mam ogarnąć sprawę z ubezpieczeniem?. Żeby nie wyliczyli mi jakiś psich części itd. Czy znacie jakiś warsztat samochodowy w moje okolicy warty polecenia?. Jak mam się zachować przy oględzinach? Jestem zrozpaczona! Hucham i dmuchać na ta moja Lolke a ty takie coś:-(:-(:-(:-(:-(:-(

Z góry dziękuje za odpowiedzi

Witaj .Najpierw musisz zgłosić szkodę w firmie ubezpieczeniowej sprawcy i czekać na oględziny.Jezeli da się jeździć samochodem to podjechać do blacharza (jednego ,dwóch) aby oszacowali koszt naprawy.
Jest to szkoda z OC sprawcy więc należy Ci się taka kwota aby mozliwe było przywrócenia auta do stanu sprzed kolizji .Jednak odszkodowanie nie może przekraczać wartości auta przed stłuczką.
Pokaz zdjęcia to mozna będzie coś więcej powiedzieć.

a po co ma zgłaszać szkodę w swojej firmie skoro naprawa z OC sprawcy ?
ja tam swojemu ubezp. nic nie zgłaszałem jak mnie stuknęli

Cytat:

---

Napisał bocian

a po co ma zgłaszać szkodę w swojej firmie skoro naprawa z OC sprawcy ?
ja tam swojemu ubezp. nic nie zgłaszałem jak mnie stuknęli

---

Oczywiście sprawcy.

Przypominam - jakem kombinator - szpital , wymioty , bóle kregosłupa w okolicy szyjnej itd . Bo OC sprawcy i tak cie nie zadowoli a tak jeszcze można wyciągnąc na poczet zdrowia . Pewnie auto pójdzie na kasacje jak piszesz ,że cwiara jest przesunięta ( tymbardziej ,że to tył ) . Można też kombinować jak już załątwisz sobie odszkodowanie ,żeby auto "dobrze" na częsci sprzedać

nie pisałem nic o zadośćuczynieniu bo już mi się zwyczajnie nie chce :-)
ale jak ktoś poszuka na forum tematów o odszkodowaniach , stłuczkach itp to coś tam znajdzie

Załącznik 86193Załącznik 86194Załącznik 86195Załącznik 86196Załącznik 86196Załącznik 86197Załącznik 86198Załącznik 86199

Cytat:

---

Napisał Nazar

Przypominam - jakem kombinator - szpital , wymioty , bóle kregosłupa w okolicy szyjnej itd . Bo OC sprawcy i tak cie nie zadowoli a tak jeszcze można wyciągnąc na poczet zdrowia . Pewnie auto pójdzie na kasacje jak piszesz ,że cwiara jest przesunięta ( tymbardziej ,że to tył ) . Można też kombinować jak już załątwisz sobie odszkodowanie ,żeby auto "dobrze" na częsci sprzedać

---

Kolego! nie strasz mnie! Jaka kasacja??? Jak ja w ostatnim miesiący przeznaczyłam na naprawę i konserwację około 3000!!!:(:(:(:(:(:confused::confused::confused::co nfused::confused::confused: Zaraz wkleję zdjęcia auta

Spoko ja nic na siłe nie sugeruje tylko sama napisałaś ,że tył jest "przesunięty" a to już nie wymiana przedniego błotnika. Dawaj foty to rozkminimy odpowiednio scenariusz dla ciebie:D

Kwestia jest taka, że ja w alfkę inwestuję, nie oszczędzam na jakiś używkach itd. Auto ma zachowną książke sewisową i ciągłość w zapisach. Na bierząco wszelkie rzeczy wymieniane. Niechcę żeby rzeczoznawac mi wcisną jakiś szajs. Czy znacie jakiś warsztat samochodowy w okolicach Karpacz-Jelenia Góra? Jak ogólnie mam przeprowadzić całość? W sensię czy nie lepiej oddać ją do warsztatu i tam żeby oszacowali staraty, a ja przedstawię ubezpieczycieloi sprawcy faktury? Niewiem:suicide::suicide::suicide:

Na podstawie zdjęć nie wygląda to tragicznie. Brakuje zdjęcia całego tyłu aby zobaczyć obie lampy wsteczne oraz zdjęcia z boku, tak od końcówki przednich drzwi do tyłu samochodu.
Co do ubezpieczenia, to tak jak napisano już powyżej: musisz zgłosić szkodę do ubezpieczyciela sprawcy ( najlepiej dziś, poprzez ich infolinię )
Ubezpieczyciel sprawcy po przyjęciu sprawy przysyła swego rzeczoznawcę do wyceny szkody. Po wycenie ustala się sposób naprawy. tj. czy: ich warsztat, czy bezgotówkowo, czy własny warsztat, etc. Oczywiście z wyceną rzeczoznawcy można zawsze podyskutować.
Przed wyceną rzeczoznawcy dokonanej przez ubezpieczyciela sprawcy, nie zlecałbym na razie innej formalnej wyceny szkód. Ale nieoficjalnie trzeba zasięgnąć opinii w znanym warsztacie lub ASO o orientacyjny koszt naprawy.

witam pierwsze co to błąd że policji nie było policji i pogotowia a dokładnie że ci nie założyli kołnierza nic straconego jeszcze możesz iść i mów że cie wszystko boli i że najbardziej szyja idz jeszcze dzisiaj bo z tego tytułu możesz uzyskać od 5000- 20000 tyś zł i że nerwowa się stałaś i tak w ogóle a ogólnie koszta naprawy niewielkie pozdrawiam

Cytat:

---

Napisał kawior0

od 5000

---

:lol:
to teraz tą kwotę "od" którą podałeś poprzyj jakimś przepisem nakazującym wypłatę kwoty nie mniejszej niż wspomniane "od 5000"
:-)

szacować "do" to i owszem można ale z szacowaniem "od" to bym był ostrożny :-)

- - - Updated - - -

niemniej jednak samo ubieganie się o zadośćuczynienie uważam za jak najbardziej słuszne
ale bez określania kwoty "od" :-)

- - - Updated - - -

a wracając do autka to tak na teraz :
zgłaszasz szkodę do ubezpieczyciela sprawcy
czekasz na przyjazd człowieka od nich
on robi fotki i opisuje uszkodzenia itp
przekazuje to dalej
dostajesz po jakimś czasie wycenę pojazdu przed szkodą , wycenę kosztów naprawy
propozycję wypłaty kwoty bezspornej ( czy jak to tam nazywają )
jak ci wycena pasuje to bierzesz kase i robisz autko gdzie chcesz jak chcesz i za ile chcesz
jak ci nie pasuje to możesz się odwołać i chcieć jakiejś dopłaty jeszcze
możesz też wstawić autko do wybranego warsztatu który robi bezgotówkowe naprawy - wtedy oni naprawiają autko i oni bawią się z ubezpieczycielem w odzyskanie kasy itp - ty tylko odbierasz zrobione autko i już

chyba tyle tak krótko

Cytat:

---

Napisał kawior0

witam pierwsze co to błąd że policji nie było policji i pogotowia a dokładnie że ci nie założyli kołnierza nic straconego jeszcze możesz iść i mów że cie wszystko boli i że najbardziej szyja idz jeszcze dzisiaj bo z tego tytułu możesz uzyskać od 5000- 20000 tyś zł i że nerwowa się stałaś i tak w ogóle a ogólnie koszta naprawy niewielkie pozdrawiam

---

Zgodnie z Twoją radą pojechałam do szpitala. Tam opisali co mi się przydarzyło, zrobili zdjęcie rtg, oraz polecici udać się do chirurga. Mam termin na wtorek. Jutro zgłasam ubezpieczycielowi że byłą stłuczka. Czy mam powiedzieć rónież o wizycie w szpitalu? Jak dalej pociągnać tą kwestię z odszkodowaniem zdrowotnym? Dodam że prowadzę dziłaność gospodarczą i płacę składki ZUS. Jak w tym przypadku wygląda sprawa?

ps. Bardzo Wam dziękuję za pomoc

Stawiam że wycena ubezpieczyciela będzie zaniżona. Nie zgadzaj się na nią tylko wybierz naprawę bezgotówkową w ASO. Będziesz miała pewność że zrobione zostanie to na oryginalnych częściach. Opcja najprawdopodobniej najlepsza dla ciebie jak nie znasz zakładów w okolicy lub sama go nie wyklepiesz :)

Znajomemu ostatnio PZU proponowało na początku 2800 (bez oględzin) po oględzinach 3200 - ledwo starczyło by na same części. Nie przyjął i oddał na naprawę bezgotówkową do ASO gdzie wyniosła ona 8800zł.

Tak zrobię. To jest opcja dla mnie! Pozostaje sprawa z odszkodowaniem zdrowotnym.

Pw masz

Cytat:

---

Napisał fireblade

Zgodnie z Twoją radą pojechałam do szpitala. Tam opisali co mi się przydarzyło, zrobili zdjęcie rtg, oraz polecici udać się do chirurga. Mam termin na wtorek. Jutro zgłasam ubezpieczycielowi że byłą stłuczka. Czy mam powiedzieć rónież o wizycie w szpitalu? Jak dalej pociągnać tą kwestię z odszkodowaniem zdrowotnym? Dodam że prowadzę dziłaność gospodarczą i płacę składki ZUS. Jak w tym przypadku wygląda sprawa?

ps. Bardzo Wam dziękuję za pomoc

---

No, ale czy Ty masz jakieś dolegliwości, czy tylko usiłujesz symulować, żeby wyłudzić jakieś odszkodowanie za namową użytkowników tego forum.
Trochę ostatnio za dużo jest takich cwaniaków, co to nie wołają policji, apotem za 2 dni idą na pogotowie lub do znajomego lekarza z ciężką chorobą fizyczną i psychiczną.
Uważaj, bo Tobie też się może zdarzyć spowodować kolizję i wtedy zobaczysz, jak to będzie jak poszkodowany dostanie zwolnienie lekarskie ponad 7 dni, a do do Twoich drzwi zapuka policja.

Prosze cie . Co ty za bzdury piszesz . To sprawa między poszkodowanym a ubezpieczalnią . Dopytaj się a potem wypisuj. Nie strasz dziewuchy . Tobie nikt nie każe kombinować . Ubezpieczalnie czekają tylko na takich jak ty za którego odszkodowanie odbędzie się kolejna impreza firmowa itd. Jeszcze pochwal i obroń tu ZUS bo to podobny przykład okłamywania i okradania ludzi . Chłopie w jakim ty kraju żyjesz ,że bronisz piramidy finansowe , legalne pralnie pieniędzy jakimi są ubezpieczalnie i ZUS własnie . Ty chyba masz za dużo kasy . Jak coś jest prawnie to znaczy legalnie .

nie strasz koleżanki

Cytat:

---

Napisał Nazar

Prosze cie . Co ty za bzdury piszesz . To sprawa między poszkodowanym a ubezpieczalnią . Dopytaj się a potem wypisuj. Nie strasz dziewuchy . Tobie nikt nie każe kombinować . Ubezpieczalnie czekają tylko na takich jak ty za którego odszkodowanie odbędzie się kolejna impreza firmowa itd. Jeszcze pochwal i obroń tu ZUS bo to podobny przykład okłamywania i okradania ludzi . Chłopie w jakim ty kraju żyjesz ,że bronisz piramidy finansowe , legalne pralnie pieniędzy jakimi są ubezpieczalnie i ZUS własnie . Ty chyba masz za dużo kasy . Jak coś jest prawnie to znaczy legalnie .

---

Oooo, widzę, że wetknąłem kij w mrowisko - fachowcy od wyłudzania odszkodowań zaczęli się odzywać.
Mój kolega miał takie zdarzenie, że lekko najechał na tył pewnego pojazdu, szkody niewielkie, pęknięty zderzak.
Policji nie było, podpisał oświadczenie, a za 3 dni do domu przyszła policja z dochodzeniem prokuratorskim, że kobieta jest w katastrofalnym stanie zdrowotnym i leży w szpitalu, a samochód ma cały tył do wymiany.
Skończyło się na rozprawie sądowej z wyrokiem w zawieszeniu za spowodowanie wypadku z ciężkimi obrażeniami (kobieta załatwiła sobie ten szpital na 2 tygodnie).
Koszty adwokata wyniosły 3 tys. zł i chyba tylko dlatego, że adwokat dobry, to nie zatrzymano koledze prawa jazdy.
Dlatego jak czytam wypociny takich cwaniaków symulujących wielką chorobę fizycznią i psychicznią z powodu małej stłuczki i domagających się Bóg wie jakich odszkodowań to mnie szlag trafia i życzę im tego, żeby też trafili na takiego cwaniaka z dużymi plecami w służbie zdrowia.
A normalnym kierowcom radzę zawsze wołać policję na miejsce kolizji, nawet jak jest lekko zarysowany lakier i przyjąć mandat karny, żeby nie dać potem cwaniakowi pola do popisu i nie być ciąganym po sądach.

SG - szpital a L4 to dwie różne sprawy
ja mogę być w szpitalu 3 dni a leczyć się potem 30
itd itp
kolejna sprawa - mogę wcale nie brać L4 bo sam jestem sobie pracodawcą i pracobiorcą a mimo to leczyć się 30 dni czy ile tam mi bedzie trzeba
co wtedy wg twojej opinii ??
piszesz też że cwaniaki domagają się bóg wie jakich odszkodowań - pisał ktoś jakiego się domagał ? czy zgadujesz tylko ?
piszesz o symulowaniu chorób fizycznych i psychicznych - ja tu nic takiego nie widzę -
a wystarczy że mnie dwa dni boli i to już jest dla mnie podstawa do wystąpienia o zadośćuczynienia za ból i cierpienie ( a nie za chorobę itp )

i tak by można długo
a koniec końców i tak wychodzę z założenia jak miałeś stłuczkę / wypadek to ucierpiałeś i nie musisz być od razu połamany/a żeby ubiegać się o zadośćuczynienie ( można przecież pisać o zadośćuczynienie za ból :-) )

A co do policji - oczywiście popieram w 200%

To coś słabo widzisz - niżej masz cytat z postu nr 11 z dokładnym instruktażem, co robić (z kwotami i nerwami też):

"witam pierwsze co to błąd że policji nie było policji i pogotowia a dokładnie że ci nie założyli kołnierza nic straconego jeszcze możesz iść i mów że cie wszystko boli i że najbardziej szyja idz jeszcze dzisiaj bo z tego tytułu możesz uzyskać od 5000- 20000 tyś zł i że nerwowa się stałaś i tak w ogóle a ogólnie koszta naprawy niewielkie pozdrawiam"

A jak chcesz mojej opinii odnośnie samodzielnego leczenia się we własnym zakresie bez L-4 to moja opinia jest taka, że jesteś słabym cwaniakiem, bo wtedy żadnego odszkodowania nie dostaniesz.

Cytat:

---

Napisał SG0240

To coś słabo widzisz - niżej masz cytat z postu nr 11 z dokładnym instruktażem, co robić (z kwotami i nerwami też):

"witam pierwsze co to błąd że policji nie było policji i pogotowia a dokładnie że ci nie założyli kołnierza nic straconego jeszcze możesz iść i mów że cie wszystko boli i że najbardziej szyja idz jeszcze dzisiaj bo z tego tytułu możesz uzyskać od 5000- 20000 tyś zł i że nerwowa się stałaś i tak w ogóle a ogólnie koszta naprawy niewielkie pozdrawiam"

A jak chcesz mojej opinii odnośnie samodzielnego leczenia się we własnym zakresie bez L-4 to moja opinia jest taka, że jesteś słabym cwaniakiem, bo wtedy żadnego odszkodowania nie dostaniesz.

---

Ok- sprawa nr1 faktycznie jest
Moje niedopatrzenie
Ale ten post z kwota od sam obalalem bo nie ma czegos takiego jak od...
No i pisales cwaniaki - liczba mnoga a jest tylko pojedynczy przyklad ktory nie moze rzutowac na ocene wszystkich

Sprawa nr dwa- chyba jednak jestem niezly cwaniak wg twoich kryteriow bo zadoscuczynienie bez zadnego dnia L4 tez udalo sie dostac :-)
Moge byc chory ale zdolny do pracy i wtedy lekarza nie prosze o kwit L i tyle co nie zmieni faktu że ucierpiałem i że boli
i że mogę pisać o zadośćuczynienie za ból i cierpienie :-)

- - - Updated - - -

p.s.
suma gwarancyjna za szkody na osobach w OC wynosi chyba obecnie 5milionów Euro
więc nawet wspomniana w tamtym poście kwota 5 tys zł nie wydaje mi się "bóg wie jaka" :-)
czy słuszna czy nie to już nie mnie oceniać - nie mnie boli , nie moje cierpienie - nie ja wyceniam

Polecam też myk aby zgłosić się do niezależnego rzeczoznawcy jeżeli oględziny będą niesatysfakcjunace. Podjedz do pobliskiego ASO i tam niech Ciebie umuwia a ze są z kosztorysantami na Ty to może też pomoc.

Bocian - zejdź na ziemię z tymi milionami euro - bo to chyba by było, jakbyś wjechał samochodem do reaktora elektrowni atomowej i rozwalił pół miasta.
Normalnie człowiek jest warty ok. 25-50 tys zł, urwana ręka, czy noga 2-8 tys., a symulowany ból szyi bez L4 0 zł.
No i może pokazałbyś dowody wypłaty odszkodowania za te Twoje cierpienia i bóle bez L4, bo Ci nie wierzę.

SG - ja nie pisałem że za jednego ludzika dadzą 5 mln - ale taka jest suma i to jest fakt :-)
urwana ręka czy noga wg ciebie 2-8tys ??
słabo cenisz --- wg mnie oczywiście

co do dowodów wypłat moich odszkodowań - pozwolisz że zachowam je dla siebie ( no i dla skarbówki niestety :-( )
czy w to wierzysz czy nie to dla mnie akurat obojętne
ale zdolność do pracy nie jest wyznacznikiem braku bólu i dolegliwości po kolizji itp

- - - Updated - - -

aha - ja nie piszę o symulowanym bólu tylko o prawdziwych dolegliwościach

Ja zawsze wzywam policje żeby potem sprawca się nie wymigiwał ,że pod wpływem stresu czuł się winny ale mu przeszło i jak pisałem . Swoje zadośćuczynienie nie popierałem "pękniętym" zderzakiem tylko autem do kasacji a to już poważny dzwon więc zadoścuczynienie wypłącone było za chwilowe bóle itd. ale i jak to określił prawnik " na poczet przyszłego leczenia " . A to co piszesz SG024 z tym sądem kolegi bo nigdy bym już nie poszedł na "oświadczenie" bez policji , a że kolega głupi to babka go teraz na legalu wykręciła . Mogła jeszcze dodać ,że w złosci ją pobił . Ty nie kumasz sprawy . To o czym ja pisze i bociek to nie na taką skale . My nie każemy koleżance nawymyślać ,że jest umierającą inwalidką . A mdłości i poobijania może mieć ( które to objawy wychodzą nawet kilka dni pózniej ) . Przykład twojego kolegi to : zmiana zeznan bez swiadków na skrajne kalectwo w wyniku wypadku rzekłbym . Także się tak nie rzucaj bo to dwie różne sprawy .

Cytat:

---

Napisał Nazar

My nie każemy

---

a skąd wiesz co ja kazałem ? :lol:

proszę pisać za siebie bo potem ktoś nie doczyta wszystkiego i znowu coś będzie na mnie :lol:

Cytat:

---

Napisał SG0240

No, ale czy Ty masz jakieś dolegliwości, czy tylko usiłujesz symulować, żeby wyłudzić jakieś odszkodowanie za namową użytkowników tego forum.

---

Masz u mnie piwko, jak się kiedyś gdzieś spotkamy :beer: Z tego powodu co piszesz, przestałem udzielać się w tym wątku.
Do niektórych nie dociera, że można żyć uczciwie, bez kombinatorstwa i naciągactwa, ale cóż... takie społeczeństwo mamy.
Więcej nie piszę w tym wątku i nie odpowiadam na zaczepki.

a do niektórych nie dociera że za ból bez wyrywania nóg rąk itp też należy się zadośćuczynienie i wcale nie trzeba symulować czegokolwiek

i tyle

też odpuszczam

Amen .

poszło pw

jeżeli ktoś chce wyłudzać, to na siłę będzie szukał stłuczki z winy drugiej osoby i udawał nie wiadomo jak, .. koleżance zostało tylko powiedziane co i jak, skoro pytała apropo tego niemiłego incydentu jaki ją spotkał . Nikt nie kazał jej udawać i jechać do szpitala na miesiąc, tylko po prostu, że jeżeli coś ją boli i tak dalej, to że ma nie mówić "aa boli trudno" .

Koledzy ból to ból i bocian dobrze mówi ze można domagać się zadośćuczynienia bo sam sobie go nie spowodował. Ja mialem wypadek i auto do kasacji i też nie bylo ze mną najlepiej jak wysiadłem z auta wszystko bolało. Więc ja też jestem za tym zeby domagać się zadośćuczynienia nawt za ból. A co do samej szkody to na tych zdj nic aż takiego konkretnego sie nie stało ale polecam Ci koleżanko odstawić auto do ASO i rozliczać się bezgotówkowo bo jeżeli ubezpieczyciel nie bedzie chciał zapłacić to będzie sie dochodził serwis nie ty!

Jeżeli chcesz uzyskąc jakieś info co do zdrowotnego to pisz pw do mnie bo ja jestem własnie w trakcie odzyskiwania kasy :)

dokładnie, aso swoje zarobi na tym zapewne i bedą do przodu, ale przynajmniej masz spokój i pewnośc że auto będzie dobrze zrobione i nie oszukiwane, a Ty oddajesz auto, i odbierasz gotowe i niczym się nie martwisz

Tak z doświadczenia powiem, że prawie zawsze warto się odwoływać od wyceny ubezpieczyciela. Jeżeli ktoś ma takie nie jasne sytuacje prawne to proszę pisać na priva, jeżeli będę mógł to pomogę.