Printable View
Witam,
Szukam używanego silnika TSa 2.0 Mam pytanie na co zwrócić uwagę przy zakupie takiego silnika - będzie on być może w aucie, które będę mógł uruchomić. Czy silniki po którym roku były lepsze/gorsze. No i oczywiście czy ze 156-stki będzie bez problemu pasować do 147. Mój silnik ma kod AR32310.
Mile widziane dodatkowe wskazówki, opinie od Was.
jak kody się zgadzają to będzie pasował , uwagę zwróć na panewki wariator,ale i tak jak nie wsadzisz i nie odpalisz to nic nie będziesz wiedział
Pozwolę sobie zapytać, co się stało z Twoim starym motorem?
Wysłane z mojego HTC One S
A nie chcesz wyremontować starego, co ci padło?
Dlatego pytam, kupisz używany silnik, a i tak nie masz 100% pewności na co trafisz, pozatym i tak pewne koszty Ci zostają. Wymiana wariatora, rozrządu itp.Cytat:
Napisał wojk2
Wysłane z mojego HTC One S
No właśnie, nie ma sensu remontować silnika... Historia dziwna, ponieważ auto było kupione z zerwanym paskiem rozrządu. Zrobione były zawory na 3 cylindrze i rozrząd. To było przy stanie jakieś 143 tys. km. Po naprawie obróciła się panewka na wale - niby coś było robione bo auto znowu zaczęło jeździć. Obecnie jest 163 tys. km. W aucie jest skrzynia selespeed i po podłączeniu pod komputer licznik selespeeda wskazuje jakieś 10 tys. mniej od wskazań na liczniku w aucie. W takim przypadku chyba przebieg jest OK. Od jakiegoś czasu przez chwilę na zimnym silniku było słychać jakby stukanie zaworów... Myślałem, że to kwestia tego aż olej dopłynie tym bardziej, że było zimno. Na jakimś czasie było już ok. Ostatnio jednak podczas jazdy auto zaczęło nierówno pracować. Po sprawdzeniu dokładnym - brak kompresji na 3 cylindrze. Auto sprawdził mój mechanik i powiedział, że zawór jest wypalony. Tu by było pół biedy z kosztami.... Chociaż niezrozumiałem dla mnie jest, że po 20 tys. padł ten cylinder, który był robiony. Na szczęście kumpel trochę bardziej ogarnia temat i sprawdził mi dokładnie czy to wszystko ma sens naprawy, żebym silnik znowu się nie zepsuł po kilku tys.. Sprawdził wałki rozrządu, wał korbowy i były porysowane - wyczuwalne palcem. Więc tu ktoś znowu dał ciała podczas awarii z panewką. Gdyby naprawa była zrobiona solidnie i pewnie nie po łebkach to silnik można byłoby uratować bez problemu. Okazało się, że za dużo z tym roboty. Panewki, szlif wału i inne zabiegi, które miały by doprowadzić auto do ponownej jazdy są nie opłacalne kosztowo. Szukam z tego względu jakiegoś silnika z przebiegiem około 100 tys. km stąd mój post. Czy silniki po którymś roku były lepsze/gorsze - chodzi o wady konstrukcyjne. No i ogólnie na co popatrzeć przy zakupie. Pzdr.
Szlif wału ze 200zł panewki 150zł głowica z 500 super zrobiona straszy koszt a silnik i tak musisz wyjąć, więc ciekawe ile mech krzyknie za robote ot cała kosztowna robota, drugi silnik od 1500 do 2000tys zł
też bym wolał porządny remont niż wymianę na inny , przynajmniej wiesz co masz,a tak nie masz pewności ile pojeździsz na innym silnikuCytat:
Napisał wojk2
U nas w pracy padł silnik diesla w Kango decyzja padła na zakup używanego. Kupili zamontowali i co sie okazało że ten silnik chodzi o niebo lepiej od poprzedniego nie dość że jest bardziej dynamiczny to w dużo lepszym stanie !! Wiec nie zawsze zakup drugiego jest złym rozwiązaniem jak znajdziesz dobry silnik to sie nawet chwili nie zastanawiaj tylku bierz.
Z mojego doświadczenia z vectra B 1.6 16V zrobiłem górę to ku... pad dół zrobiłem dół to szlak trafił górę a jak olej brała tak brała ehhh
Jak kupujesz silnik to w większości przypadków możesz go zapalić a czasem nawet sie przejechać
Nasłuchuj, sprawdź ciśnienie na tłokach, zobacz czy nie ma wycieków
Te 1.6 16v miały apetyt na olej.Cytat:
Napisał Sebek2442
Wracając do tematu, możesz trafić że wszystko będzie miód malina, ale może być też tak ze bedziesz mial fajny używany silnik a po 1kkm będziesz musiał robić remont dołu bo ktoś jeździł bez oleju.
Wysłane z mojego HTC One S
Miały miały ale nie 15l od wymiany do wymiany na tydzień potrafiła wciągnąć 1l czasem i nawet 2 moto doktory nie pomagały znaczy pomagały na tydzień :D:D
Niestety ale masz racje można trafić na super silnik ale i na dno dlatego musisz go dobrze zbadać ale i tak ciężko jest wszystko wykryć znaleźć
Na pewno jest w tym trochę loterii... ale tego uniknąć się nie da. Mój silnik pił już w cholerę oleju, więc robienie go praktycznie od podstaw mija się z celem. Musiałoby być wszystko zrobione od A do Z, a to są koszty za duże w stosunku do wartości auta i tego ile jeszcze km nim zrobię. Teraz pozostaje szukanie silnika w dobrym stanie, który pojeździ trochę.
Czy wiecie gdzie taki silnik mogę dostać ?? Słyszałem, że z Anglii warto coś "szarpnąć" - raczej nie kręcą km, a pozbywają się aut za grosze... Dzwon większy, mniejszy i pożegnanie z autem :)