Mocne buczenie podczas jazdy, nasilające się przy skręcie w prawo, co to może być?

Witam Szanowne Grono Alfisti :)

Dzisiaj wybrałem się na dłuższą przejażdzkę z racji coraz mniejszej ilości wolnego czasu i ładnej pogodny...

Jako kierunek mojego wypadu obrałem Białowieżę- jakieś 250 km w jedną stronę.

Ładna (aczkolwiek wąska) droga zachęcała do szybkiego nawijania kilometrów- na całym dystansie(na trasie) tylko kilka razy zwolniłem do 140- 150 km/h :) Przyjemośc z jazdy po prostu przednia :) Alfa spisywała się idealnie- jak zawsze do tej pory.

Niestety zmuszony byłem na miejscu zboczyć z ładnej, asfaltowej drogi na polną, prowadzącą do rezerwatu żubrów. Po 50m zajebiście żałowałem decyzji, o wjechaniu tam samochodem :twisted: :twisted: :twisted: Po prostu ku**a myślałem że nie wytrzymam. Były tak cholernie duże doły, że poprostu nie było gdzie wjechać i jak zawrócić, aby po nich nie jechać. Dodam, że to nie jakaś extremalna droga off-road, ale normalny dojazd do obranego celu! Za mną Astra, Poldek i jakaś HRV dawały sobie super radę. Ja niestety nie... 10 km/h to był max do osiągniecia. No cóż, jakoś dojechałem. Chociaż przyznam, że każdą tą dziurę czułem na swojej szkórze :((

Po zweidzaniu przemieściłem Alfę w inne miejsce na krótki postuj. Potem powrót do domu.

NO I KLOPS ;// :|?: :cry: :twisted: :twisted: :twisted:

Ruszam z miejsca... Jedyna, dwójka... 50 km/h słyszę dziwny hałas. Wcześniej wszystko było oki, więc myślę, że to ta cisza z Puszczy dzwoni mi w uszach :) Zatrzymałem się, wyłączyłem silnik, jeszcze raz włączyłem zapłon, pozwoliłem komputerowi zczytać wszystkie parametry i odpalam. Zapinam jedynkę, dwójkę, trójkę - 60-70 km/h znowu to samo. Zatrzymałem się na poboczu żeby zobaczyć, czy czegoś nie urwałem- osłona wydaje się być oki, nic innego nie wisi itp...

Hałas przypomina ten, gdy jedziemy po "tartce" powstałej po ścięciu kolein przez drogowców, lub gdzy wjedziemy na namalowane na drodze ciągłe linie- słyszymy wtedy - "buuuuuuu". Coś takiego słychać u mnie w kabinie. Samochód cały wpada w rezonans, plastiki we wnętrzu zaczynają się telepać. Max prędkość w drodze powrotnej jaką zaliczyłem bez uszczerbku na słuchu to 150 km/h. Hałas nie ma związku z silnikiem/skrzynią biegów/ wydechem- po wrzuceniu na "luz" po rozpędzeniu samochodu dzwięk nie ustaje. Sprawdzałem samochód na szybko u znajomego na kanale- osłona cała, nic nie odstaje, nic nie urwane. W prowadzeniu bez zmian- nie ściąga w żadną ze stron, motor rozpędza się idealnie, trzyma wolne obroty, pracuje tak jak przedtem. Ciekawe ejst to, że przy skręcie w prawo "buuuuczenie" nasila się. Przy skręcie w lewo ustaje...

Moje podejrzenia padają zatem na zawieszenie, któe solidnie dostało po dupie. Naprawdę czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem w samochodzie- po prostu nie było gdzie uciec! Samochód ma oryginalny przebieg 50000 (udokumentowany, auto od pasjonata) i podejrzewam ze w zawieszeniu nic nie bylo robione.

Jakie są wasze typy, co mogło się stać i ile mam mniej więcej szykować na naprawę?

Z góry dziękuję Wam za wszelkie sugestie.

A łożyska, opony? Sprawdzałeś? U mnie jest podobnie, ale w serwisie nic z tym związanego nie zdiagnozowali (na trasie, gdy skręcam w prawo, gdy dobija na wybojach przód - buczenie się nasila). Obstawiałbym w moim przypadku albo łożysko lewego przedniego koła, albo krzywo zużyte (poząbkowane) opony. Tylko że na innych oponach było to samo:) Zapewne profilaktycznie trzeba będzie wymienic łożyska u mnie.

miałem podobnieDamian, również przy skręcie sie nasilało, także teraz do czasu wymiany raczej ostrożnie z prędkością :)

Także podejrzewałem łozysko i opony, gdyż efekt jest dokładnie taki sam jak w tych przypadkach => hałas wzrastający wraz z prędkością nasilający się przy skręcie.

Tylko czy opona mogła się wyząbkować podczas jednej trasy aż do tego stopnia ??

Łożysko pewnie dostało podupie na tych wybojach no i teraz mam. Czy ktoś robił to u sibie? Jaki jest mniej wiecej koszt takiej "przyjemnośc" ?

Puszczy mi się zachciało ;//

.........

Cytat:

---

Napisał Strzala_1

a czemu nikt nie pomyślał o tym ze możne półośka się poluzowała lub piasta, radze sprawdzić zdarzyły się parę razy takie przypadki następne to łożyska

---

Musisz nam wybaczyć, gdyż nie jesteśmy specjalistami, a jedynie wymieniamy się doświadczeniami. :) Nie mam z przodu półosiek a objaw jest podobny.

Cytat:

---

Napisał Strzala_1

a czemu nikt nie pomyślał o tym ze możne półośka się poluzowała lub piasta, radze sprawdzić zdarzyły się parę razy takie przypadki następne to łożyska

---

Czy poluzowana półoś nie miała by bezpośredniego przełożenia na prowadzenie samochodu?

GTV'ka prowadzi się normalnie, nie ściaga jej, rozpedza się i hamuje jak przedtem. Jedynym objawem jest ten hałas nasilający się wraz ze wzrostem prędkości.

.........

Cytat:

---

Napisał Strzala_1

rożne cuda się zdążają wiec radze sprawdzić, a to ze czemu nikt nie pomyślał to tak się napisało ja również dałem przykład co może być bo żeby dokładniej stwierdzić to musiał bym osobiście posłuchać i oblukac
a jak skręcasz to w która stronę kiedy się nasila a kiedy słabnie??
czy jak skręcasz w prawo to słabnie a jak w lewo nasila się??


p.s a może najzwyczajniej urwał się ciężarek z koła któregoś ?? (duże prędkości były potem wertepy )

mój przypadek nie ma nic wspólnego z twoim ale tylko przykład ile może narobić padnięte łożysko
ja miałem taki łomot w mojej p4 najpierw wyważyłem wał, potem wszystkie łożyska zmieniłem i w kołach i na wale i dalej nie mogłem znaleźć, coś mnie tknęło żeby rozebrać dyferencja tylny i tam siedziało łożysko po wymianie wsio znikło a łomot taki był ze całym autem telepało

---

Widzę, że brałem wszystkie ewentualności zasugerowane przez Was pod uwagę. Nie jest więc ze mną źle :) Co do ciężarka, to niby wszyskie są, ale kto wie => temat do sprawdzenia. Tym bardziej, że jeżdzę na 17" felgach, a to kawał koła. Niewyważony może rzeczywiście powodować taki hałas.

Strzała, jest dokładnie tak- skręt w prawo - cisza. W lewo - hałas się nasila. Powyżej 4,5 rpm wszystko w środku wpada w rezonans.

Ale to nic- wiem gdzie szukać i nakreślę temat mechnikowi, który powinien to znaleźć bez większego powodu. Mam nadzieję, że cokolwiek by to nie było nie nadszarpnie mojego budżetu, bo przede mną jeszcze zakup zimówek ;//


Pzdr.

ja dwa razy przerabiałem coś takiego, w renówkach . Raz łozysko padło na skutek zrobienia trasy Kraków- katowice z niewyważoną totalnie oponą z tyłu. a ponieważ się spieszyłem to szybkiej jeździe autostradą po tygodniu zaczęło buczeć, stopniowo coraz bardziej.

W drugim aucie to samo tylko z przodu, po kilkunasu kilometrach za szybkiej jazdy po wyboistych lokalnych dróżkach, tyle ze łożysko rozsypało się tak że do mechanika ledwo dojechałem 30km/h

Tak więc całkime możliwe że się to samo u ciebie stało, tylko jak na przebieg 50tys to trochę wcześnie wydaje mi się.

pozdrawiam

Cytat:

---

Napisał E.T.

ja dwa razy przerabiałem coś takiego, w renówkach . Raz łozysko padło na skutek zrobienia trasy Kraków- katowice z niewyważoną totalnie oponą z tyłu. a ponieważ się spieszyłem to szybkiej jeździe autostradą po tygodniu zaczęło buczeć, stopniowo coraz bardziej.

W drugim aucie to samo tylko z przodu, po kilkunasu kilometrach za szybkiej jazdy po wyboistych lokalnych dróżkach, tyle ze łożysko rozsypało się tak że do mechanika ledwo dojechałem 30km/h

Tak więc całkime możliwe że się to samo u ciebie stało, tylko jak na przebieg 50tys to trochę wcześnie wydaje mi się.

pozdrawiam

---

Coraz bardziej skłaniam się ku łożysku... Z racji tego, że jestem święcie przekonany o oryginalności przebiegu to na początku łożysko także wydawało mi się mało wiarygodne, ale po przejździe polnym odcinkiem (ostatni raz w życiu!!) z fatalnie dużymi dziurami nic mnie nie zaskoczy.

Dzięki Panowie za szybkie rozwinięcie tematu. Jutro umówię się na wizytę w serwisie. Niech to sprawdzą.

Jak postawiona zostanie diagnoza, to podam info na forum co było przyczyną- być może będzie to pomocne dla kogoś z naszych w przyszyłości.

Pzdr.

.........

Cytat:

---

Napisał Strzala_1

poza tematem juz to czy mi sie wydaje czy jestem w błedzie ale gtv z 1,8?? a nie 2,0 ts był najmniejsza jednostka??

z tego co ja wiem to
2,0 TS
2.0 v6 turbo
3,0 24v

---

Tak to na pewno 1.8 TS :) 144 KM. Szczerze powiem, ze zanim wszedlem w posiadanie GTV'ki z tym motorem to takze nie wiedzialem o istnieniu takiej wersji silnikowej :)
Różnica w mocy w porównaniu do wersji 2.0 jest praktycznie żadna, ale różnica w spalaniu jest już odczuwalna=> miasto ok. 8.7-9l.l., trasa przy spokojnej jeździe poniżej 7l.
Demon szybkości to nie jest (GTV waży tylko 30 kg mniej od większej 156), ale jakbym chciał gnać na złamanie karku to kupił bym 3.0 V6, które chodzą obecnie w psich pieniądzach.

Cytat:

---

Napisał Damian

ale jakbym chciał gnać na złamanie karku to kupił bym 3.0 V6, które chodzą obecnie w psich pieniądzach

---

Ale tylko te zajeżdżone chodzą w psich pieniądzach, za porządne zadbane autko 3.0V6 musisz dać 22.000zł minimalnie.

A co z tym buczeniem? Zdiagnozowałeś łożysko?

Cytat:

---

Napisał Damian

Demon szybkości to nie jest (GTV waży tylko 30 kg mniej od większej 156), ale jakbym chciał gnać na złamanie karku to kupił bym 3.0 V6, które chodzą obecnie w psich pieniądzach.

---

Za nowymi Alfami średnio przepadam, ale tymi z silnikami 3.2 V6 bym nie pogardził. Niestety to już są GTV po 2003 roku i trzeba wyłożyc więcej szmelcu.

Takie stuki, wibracje, wycie itp. pojawiajace sie glownie przy ruszaniu na skreconych kolach to w wiekszosci przypadkow przegub :/ jesli trafilem a przegub gruchocze juz nawet przy jezdzie z wyprostowanymi kolami to dobrze radze zajmij sie tym BARDZO szybko. Konsekwencje moga byc rozne, w najgorszym wypadku przegub sie zblokuje i kto wie co pourywa. Wyrobiony przegub nie ma wiekszego wplywu na dynamike jazdy, wszystko przyspiesza i hamuje jak powinno.

Oczywiscie moze to byc co innego ale na Twoim miejscu to sprawdzilbym na poczatku.

Jesli chodzi o koszty to niedawno wymienialem u siebie (2.0 V6 TB) - 460 zł :/ zewnetrzny 660 zł wewnetrzny, półosi na terenie Katowic i okolic nie znalazlem.

Cytat:

---

Napisał ozzy

Ale tylko te zajeżdżone chodzą w psich pieniądzach, za porządne zadbane autko 3.0V6 musisz dać 22.000zł minimalnie.

A co z tym buczeniem? Zdiagnozowałeś łożysko?

---

Zgadza się. Ja za swoją (naprawde mega zadbaną) GTV także nie dałem mało patrząc w jakich cenach chodzą podobne egzepmlarze. Ale myślę że jak kupowac Alfę to tylko zadbany egzemplarz, bo inne szybko spowodują ból głowy właściciela...

Cytat:

---

Za nowymi Alfami średnio przepadam, ale tymi z silnikami 3.2 V6 bym nie pogardził. Niestety to już są GTV po 2003 roku i trzeba wyłożyc więcej szmelcu.

---

To tak samo jak ja- im nowszy model, tym jakoś mniej chętnie chcę dowiedziec się o nim czegoś więcej. Nie do końca podoba mi się kierunek w kórym idzie Alfa, ale nie mnie to oceniać.

A co do usterki, to powodem buczenia okazało się ŁOZYSKO PRAWEGO KOŁA. Podobno niewiele z niego zostało. Wykończyły go kolejno- duża prędkośc, doły, i ponownie duża prędkość. Koszt robocizny w Lublinie 200zł. Jutro odbieram Alfiszona od mechanika. Mam nadzieję, że będzie jak przedtem :)

Serdecznie dziękuję wszystkim, kórzy wzięli udział w dyskusji i pomogli mi w zdiagnozowaniu problemu. Naprawdę bardzo DZIĘKUJĘ!