Siema czy to norma w GT ze po zimie skrzypią wahacze, kurde tak mnie to wkurza ze szok, nic nie puka tylko skrzypi!Czy sa na to jakies rady , macie jakies sprawdzone sposoby?Pozdrawiam
Printable View
Siema czy to norma w GT ze po zimie skrzypią wahacze, kurde tak mnie to wkurza ze szok, nic nie puka tylko skrzypi!Czy sa na to jakies rady , macie jakies sprawdzone sposoby?Pozdrawiam
Skrzypią górne wahacze, raczej norma w naszych samochodach. Poszukaj na forum więcej informacji na ten temat.
Jeśli górne wahacze skrzypią ,to nadają się do wymiany. Na pewno tuleje. Dla mnie jest to sygnał do wymiany , zrobiłem na swoich 20 tyś i jutro wymieniam na nowe.
Pomaga spryskanie gumowych elementów zawieszenia silikonem w sprayu! :)
Pod warunkiem, że nie są one uszkodzone?!
Psikając silikonem usuniesz skrzypienie ale koło w takiej sytuacji "leży" i będzie ząbkowało wewnętrzne strony opon.
U mnie piszczenie gumy było jednoznaczne z wyrobionymi gumami na tulei która tak naprawdę się wyrabia , następnie koło pochylone jest do środka auta. Tak było w moim przypadku.
Dokładnie tak jak kolega wyżej pisze :) moja nowa zimówka została pożarta przez właśnie takie skrzypienie potem ze skrzypienia zrobił sie luz zaczeło sie tłuc i opona sie rozleciała ;/ wymieniłem tulejki na PU i odrazu lepiej :))
Skrzypi , czyli woła o pomoc :)
Skrzypienie = wymiana starego wahacza. Popsikanie silikonem spowoduje, ze na tydzień bezie spokój dopóki nie będzie deszcz, który wypłucze ten silikon i znowu będzie to samo. Nowe wahacze i problem z głowy na kolejny dłuższy czas...
chyba, że zamontujesz wahacze takie jak mi w serwisie czyli Delphi, które wytrzymały 1800 km :)
Odświeżę ten temat, bo problem pewnie wystąpi u kogoś. Czytam jeszcze raz te wypowiedzi o tym, że skrzypiący wahacz nadaje się definitywnie do wymiany i się z tym nie zgadzam. Ja byłem w sierpniu na szarpakach (2 razy, bo raz ustawiałęm zbieżnośc, a tydzień później miałem przegląd) i nie wykazały żadnego luzu. Tydzień później przy temp bliskiej 30 stopni ciepła wahacze zaczeły skrzeczeć. Oba. Teraz przy temp 12 stopni na zewnątrz też czasami się odzywały, wczoraj spryskałem silikonem w sprayu niemieckiej firmy Wurth (niby najlepszy na rynku) i przy 8,5 stopniach wieczorem, gdzie było dość chłodno przy największych dziurach, spowalniaczach i studzienkach zawieszenie milczało. Ciekawy jestem co ile będzie trzeba powtarzać zabieg, ale samo spryskanie trwało z minutę i póki co mam spokój, więc myślę, że warto :)
prawda jest taka, że nawet nowe wahacze lubią sobie skrzypieć.
Dopóki luzów nie ma, to nie ma sensu ich wymieniać.
No właśnie... Wczoraj jechaliśmy 147 fl mojej Narzeczonej. W lipcu zeszłego roku wymieniony komplet wahaczy z przodu, przez ten czas przejechała może z 5000 km. Przy temperaturze 5 stopni wczoraj skrzeczało i skrzeczało. To po prostu normalne. Silikon na pewno załatwi sprawę
lubię czytać komentarze że jak skrzypi to od razu do wymiany xD ale jak ich stać to ich interes..
ta.. oni wszystko maja najlepsze przynajmniej tak twierdzą, z własnej praktyki polecam Ceramic 1200 z marki Kent.. próbowałem, używam, zawsze działa na trudne połączenia, nawet wysoko temperaturowe. Najlepiej rozebrać zawias i porządnie wyczyścić a później nasmarować w ramach przeglądu "przed zimowego" Pozdrawiam.
Ale ja opieram się na opinii nie tej przeczytanej na puszce, czy ich stronie internetowej, a zasłyszanej od sprzedawcy, który jest dobrym znajomym i zaopatruje mnie w tego rodzaju uszczelniacze, kleje, silikony, itd, a także środki kosmetyczne
znalazłem rozwiązanie na skrzypiące wahacze górne.po wielokrotnym wymianie wahaczy/trw.omg/ znalazłem wahacze firmy vema z kalamitkami.po pół roku smaruje i mam
święty spokój.dla zainteresowanych adres sklepu gdzie kupiłem. dałem za komplet z przesyłką 268zł.naprawde warto :o