http://tablica.pl/oferta/sprzedam-al...5-ID2Fyk1.html
- - - Updated - - -
http://www.forum.alfaholicy.org/album.php?albumid=1379
Printable View
ja bym chyba nie oddał twojej
- - - Updated - - -
no ale fotek tej gtv mało
a wyceną naprawy sprzedawcy to już w ogóle bym sobie głowy nie zawracał - napisał co chciał i tyle
Nie zamieniaj się na rozbite auto którym nie możesz się przejechać - szansa 50:50 że trafisz dobrze i po zrobieniu będzie jeździć albo będziesz musiał wpakować w nią worek kasy. Poza tym nawet nie ma 0,000001% szans żebyś zrobił to za 1500 to po 1 primo, a po 2 primo uszkodzenia wyglądają poważnie i ja bym się w takie auto nie pchał.
Ja zawsze powtarzam - jak auto miało wyrwane koło to bez ramy do prostowania ustawienie geometrii graniczy z cudem. Ta GTVka to kandydatka do permanentnej jazdy bokiem i zostawiania 4 śladów.
W drugą stronę bym się nie wachał, ale tak to nie.
Chyba że chcesz bardzo, to dam Ci mojego Xedosa :P
chyba sobie żarty stroisz? twoja to igiełka a ta gtv to zgodzę się z przedmówcami za 1500 jej nie zrobisz.
Wybiliście mi z głowy ta gtv i dobrze :) jutro ma przyjechac po moja kupiec wstepna cena 5450zł ja na tyle ją wyceniam i moim zdaniem jest tyle warta pozdrawiam :) Kurde żal mi jej sam nie wiem czy to sprzedawać :D
Za taką cenę ? Sprzedawaj.
nie wziął jej dla mnie to był handlarz... Ale nie wiem nie mówie ze na 100% wcale mi nie jest smutno bo w sumie nie zależy mi jakoś bardzo na sprzedazy ja wiem swoje dla mnie stan jest bardzo dobry i nie ma co wystawić ja za 3tyś bo przyjedzie młody łeb wezmie ja.. a ja z 3tyś nic nie zrobie... kupie punto 1 bez podłogi w lpg xD z przebiegiem 999999999999999999km :D
Jak dla mnie to Ty nie jesteś sam pewien czego chcesz. Raz piszesz że sprzedasz, później że nie. Pytasz co chwila kogoś czy warto sprzedać i za ile.
Niestety żeby ona była warta 5tys to by musiała być oryginalna (chodzi mi o błotniki tył bo teraz to taki ulep troche) i mieć coś więcej niż tylny zderzak ZENDERA.
Dla większości ludzi 155 jest warta tyle co masa pojazdu x cena złomu. Niestety.
trzymaj ją :)
155 się odrodzi :)
no właśnie cena złomu a gablota elegancka troche kanciata ale moze się podobac była bita ale co z tego jak nie ma zadnego uszczerbku w użytkowaniu jej kolo jak sie przejechał po dziurach i wgl to powiedział ze jezdzi sie rewelacyjnie a mówi że alf miał duuużo moze chciał być fajny i nie robic mi przykrości ale jezdziłem wieloma autami i zdaje sobie sprawe co to za auto który rok co i jak i dla mnie tez jest ok więc sprzedał bym ale za byle gówniane pieniadze to nie oddam a wiadomo ze chciałbym coś lepszego czy nowszego proste... ok moze 5,500 to duzo ale 4 to minimum jak dla mnie ja bym tyle za to auto dał jak bym je zobaczył w takim stanie jak moje :) Satry rozjebany i posklejany kanciak dla 90% zainteresowanych tymi samochodami ludzi... ;( ale nic na to nie poradze
Nie chwale i nie żale próbuje wyciągnac jak najwięcej informacji od was zeby miec odpowiedni dystans do tego samochodu bo sam nie wiem czego chce uważam was za ludzi którzy maja pojęcie o alfach to jest moja pierwsza alfa i nie zabardzo wiem w jakim klimacie te samochody są mam wrażenie że moja jest "zajebista" a jest warta załóżmy ok 3 koła to mi nie daje spać po nocach dlaczego tak jest :D
Nie każdy musi być Alfisti. Niektórzy maja samochód z przypadku. Myśle że Ty też.
Mnie nie obchodzi że alfe można kupić za 1000zł. Chce swoją doprowadzić do takiego stanu jaki miała 18 lat temu.
Bo dla prawdziwych pasjonatów to się liczy, a nie to że inni mają droższe, 'lepsze' samochody.
Ja jeździłem wieloma, zaczynałem od bardzo drogich aut (nie były moją własnością, ale miałem okazje używać). Bmki 3, 5, 7 ki x5 tki itp bo głównie w tym się obracałem. Kupiłem alfe bo urzekła mnie stylem i prowadzeniem. Może mocy nie ma za dużo bo 150koni do samochodu ważącego 1300 kilo to żeby nie mówić średnio, ale w zakrętach z dobrym kierowcą mocniejsze auta nie mają szans.
M3 nie dawała mi takiej frajdy jak 155 jeśli chodzi o normalną jazde. Bo RWD ma inne zalety o których pewnie niektórzy wiedzą :)
Mnie ostatnio koleżanka żony zapytała, dlaczego kupiłem "Tico" skoro stać mnie na dużo lepszy samochód ... :)
Pół wieczora przeżywała, jak moja żona mogła się zgodzić na zakup auta, które (w/g niej) wygląda kanciasto - jak połączenie Tico z Polonezem.
Mnie takie słowa nie ruszają - mojej żony też nie bo wie, że te auta to moja pasja, a ten model to moje marzenie z dzieciństwa (nastoletności powiedzmy).
Ja swoja drogę motoryzacyjną już znam na wiele lat w przód - wiem, że pojeżdżę jeszcze Alfą 166, potem 159, a jak Bozia da to kupię żonie Brerę. Na tym dla mnie motoryzacja się prawdopodobnie skończy (bo muminów nie kupię a na Maserati raczej nie będzie mnie stać).
I za 10 lat zapewne dalej w garażu będzie u mnie 155 V6 a obok z 15 letnia juz wtedy 159 :)
Jak widać Ty tak sprawy przemyślanej nie masz.
Pogodź się z tym, że masz mało popularne auto, którego w Polsce szuka może kilkanaście (może kilka) osób.
Jeśli dostaniesz zaplanowane 4 000,00 zł (czego Ci życzę) będę zdziwiony. Za 6 000,00 zł do niedawna wisiała 155 2.0 TS 16V z przebiegiem oryginalnym 67 000 km - wisiała ponad rok i nadal się nie sprzedała ...
Nie wiem Kolego ile za nią dałeś ale coś mi się zdaje że przepłaciłeś...
Za 5,5k można ałdi 80 TDI łyknąć a nie 1.6 TS 16V! Jak sprzedasz za 2,5 to uważam, że powinieneś być z siebie dumny.
Jeśli uważasz, że jest w świetnym stanie to jeździj nią. Tylko pamiętaj, że alfy są w świetnym stanie tylko przez chwilę :P
Kolego Qlko5 skoro piszesz, że Twoja 155 jest w super stanie to po co chcesz ją sprzedawać? po to abyś miał satysfakcję, że masz autko kilka lat młodsze? Piszesz, że jak sprzedasz swoją to starczy na punto I itd więc domniemywam, że zbytnio dołożyć nie masz...Więc jak sprzedasz 155 to jest spora szansa, iż kupisz jeszcze starsze auto, w dodatku jakiegoś zajeżdżonego trupa. Powiem na moim przykładzie: moja alfa jest z 12.1999 mogę ją sprzedać dołożyć ileś tam tys. zł, kupię następna 166 bo innej opcji dla siebie NIE WIDZE. Będę miał auto np z 2004 roku i po co mi to?? Żebym miał radochę, że mam auto 4-5 lat młodsze a przy okazji właduję min. 9-10 tys zł plus zestaw startowy i " przy okazji" coś jeszcze? wg. mnie nonsens.
Jak masz dobre auto to jezdzij tym co masz a nie kombinuj bo przekombinujesz. Masz fajnego klasyka i dbaj o niego jak możesz!!
Dokładnie. Ja się z tego dawno wyleczyłem.
Przy obecnym stanie motoryzacji ważniejszy jest stan techniczny auta niż rok produkcji !
Problem w tym, że on w ogóle nie czuje "mięty" do tego samochodu (modelu) co widać po jego postach i "miotaniu" się.
Dla nie-Alfisty Alfa nigdy nie będzie zbyt długo atrakcyjna ...
Ja bym nawet dodał że posiadanie starego auta ma same zalety - niski koszt części = niski koszt eksploatacji, małe prawdopodobieństwo kradzieży itd itp. jeśli tylko jest się w stanie zaakceptować zakup auta za 2kPLN i dołożenie do niego kolejne 2kPLN to dla mnie najlepsze rozwiązanie, zresztą sam mam 2 auta których łączna wartość wg Eurotaxu nie przekracza 5,5kPLN i zawsze jak ktoś pyta po co mi 2 stare fury zamiast jednej młodej to mówię że ja to lubię bo mam zabawkę i auto na codzień i na te obydwa auta wydaję mniej kasy niż na jedno nowe bo do takiego np. musiał bym kupić AC bo w razie dzwona czy kradzieży jestem kilkanaście kafli w plecy, a w przypadku szrota jeszcze na dzwonie mogę zarobić. No i za pakiet OC+AC takiego auta jakie bym chciał zapłacę ca. 1500-2000 a za OC Cytryny i Alfy razem płacę 850. I nie szkoda mi jak ktoś mnie obetrze, na dziurawych drogach jestem najszybszy:) - same zalety.
Pewny jesteś?;) no chyba, że moje nie jest jeszcze stare, więc mój poziom radochy wzrasta:)
A no właśnie, i zapewne tutaj jest problem...Jakbym miał patrzeć na wiek auta to musiałbym sprzedac Alfę i kupić Hujdaja/Kię albo innego Chevroleta (nie ubliżając bo te auta i tak są lepsze wg. mnie jak VW ) ale:
Mam na imię Krystian, mam 28 lat i jestem Alfaholikiem:P
Auto spoko w D.. mam ile ma lat ale wpier... 12l pb95 na dzien dobry a ja nie sram kasa zeby tyle dawac teraz jezdze micra bo pali 5.5 l a alfa okazyjnie bo naprawde wir w baku i tylko to mi robi sieczke w głowie i duzo więcej frajdy mam z jazdy starym samochodem niz jakimś nowym w alfie czuje sie idealnie ;) mam w garazu malucha który juz ma z 30lat na karku ma ok 70tyś przebiegu i naprawde miska mi sie cieszy jak nim jade :D a alfa bardzo mi sie podoba tylko tez mi szkoda włożyc 2.5 koła na gaz bo włoże go pojezdze troche i coś ja strzeli i złom wtedy poooopłyne mega bo bedzie musiała jechac do huty...- - - Updated - - -Model klasyk ale trzeba miec kase a wgl to ja jej nie kupiłem tylko sie zamieniłem
12l pb95 jak na 1.6 to troche sporo. Chciałeś się zamienić na 2.0 które myśląc łopatologicznie będzie paliło więcej.
Zadaj sobie pytanie czy naprawde podoba Ci sie ten samochód. Jak tak i jak uważasz że jest tego wart to inwestuj w niego.
Jak nie to sprzedaj komuś (tylko za normalne pieniądze, bo Twoja perełką nie jest) i niech ktoś doprowadzi ją do dobrego stanu.
Albo wsadź gaz i jeździj. Ale najpierw ogarnij czemu Ci tyle pali.
I radze dorosnąć i nauczyć się pisać bez wulgaryzmów. Bo osoby małoletnie też przeglądają forum.
Ciekawi mnie czy pracujesz gdzieś czy rodzice Ci dają. Jak to drugie to nie dziwie się że ciężko wyłożyć kase na alfe.
Żebyś wiedział, że tak właśnie jest :) W poprzedniej 155 na zimę miałem stalowe 14 z oponą 185/65 i żadne dziury nie były mi straszne. A seryjne 15 205/50 już wymagają delikatniejszego traktowania :D
Ale żeby być w temacie: ja też nie mam kompleksów z powodu posiadania osiemnastoletniego samochodu a wręcz przeciwnie: nawet jest to powodem do dumy. Szczególnie, że jest to 155, czyli auto naprawdę nieczęsto widywane na polskich drogach. Gdyby była to jakaś Vectra albo Passat to pewnie byłoby mi smutno, że wszyscy dookłla mają nowsze samochody a ja starym wrakiem jeżdżę...
Wiem, wiem :DCytat:
Żebyś wiedział, że tak właśnie jest
Mi już zaczyna sił brakować do ogarniania tego... hmmm... wozu. Gdybym kupił takie coś za za wszystkie pieniądze to w tym momencie moglibyście mnie co najwyżej bujać gdzieś w lesie/piwnicy ;)Cytat:
Ale żeby być w temacie: ja też nie mam kompleksów z powodu posiadania osiemnastoletniego samochodu a wręcz przeciwnie: nawet jest to powodem do dumy. Szczególnie, że jest to 155, czyli auto naprawdę nieczęsto widywane na polskich drogach.
też mi się tak wydaje... podobnie było ze 147 mojej Dziewczyny, gdzie ktoś jej delikatnie puknął nadkole na parkingu. Rzeczoznawca PZU wycenił szkode na 900 zł, ona wybrała naprawdę bezgotówkową i w rzeczywistości koszt wyniósłby (tzn dla PZU i tak wyniósł tyle) 2900 zł. Rzeczoznawców nie ma co słuchać, a sprzedawca auta pewnie tym sie sugerował