Plamy na podsufitce przy tylnich bocznych szybach

Panowie, pytanko, czy ktoś to miał i czym to najlepiej zmyć.
Otóż na podsufitce, w miejscu gdzie łączy się ona z tylnymi szybami z obu stron pojawiły mi się plamy (mam jasną tapicerkę i jasną podsufitkę). Najpierw przeraziłem się, że dociera mi tam wilgoć, ale po dotknięciu okazało się, że są to lepkie plamy - wygląda to tak, jakby to był jakiś klej. Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli tak jest i jeśli ktoś z czymś takim się spotkał, to czym najlepiej to usunąć? Czyżby podczas montażu nalano za dużo kleju łączącego podsufitkę z dachem?

Ja mam to samo w obu alfach. Wyglada na to że pod wpływem wysokich temperatur latem wytopiła się jakaś żywica . Wydaje mi sie że lepiej tego nie ruszać bo zapaskudzisz jeszcze większy obszar na podsufitce.

Qfa, to niedobrze, bo ja taki trochę esteta jestem ;)

mam to samo, w upale stopił sie jakiś klej i cała uszczelka zjechała mi z podsufitki przy tylnych bocznych szybach...wyglada paskudnie i lepi sie :|...lepiej nie ruszać

Haha, myślałem, że to tylko u mnie się stało! Jak stała na słońcu, to uszczelka mi zjechała z podsufitki. Też mnie to strasznie razi. Oczywiście plamy mam z obydwu stron.

Na jakiejś włoskiej stronie znalazłem opis, według którego podobno srodek do czyszczenia tapicerek plus skrzętne wycieranie szmatką mogą pomóc... Oby :)

Cytat:

---

Napisał sołtys

Ja mam to samo w obu alfach. Wyglada na to że pod wpływem wysokich temperatur latem wytopiła się jakaś żywica . Wydaje mi sie że lepiej tego nie ruszać bo zapaskudzisz jeszcze większy obszar na podsufitce.

---

a myślałem, że jestem jedyny z tym syfem ;)

też tak mam;]

Ja to czyściłem środkiem do usuwanie smoły z nadwozia. Najpierw miejscowo prysnąłem obficie, potem wytarłem czystą szmatką bawełnianą i na koniec potraktowałem środkiem do tapicerek, żeby plama się nie odcinała od reszty. Po wyschnięciu prawie śladu nie było. Niestety po roku zaczęło się na nowo pojawiać i nie próbowałem nic z tym robić bo to nie było moje auto a kolega mieszka dość daleko.

No to widzę że to powszechny problem u mojej pięknej też coś takiego wyszło gdy auto postało sobie ostatnio na słońcu, tyle że u mnie nie widać tego aż tak bardzo ale że jestem estetą wkurza mnie to ;). Belfer jaki to był dokładnie środek ?.

Mały update. Postanowiłem własnymi siłami doczyścić te plamy. Od razu mówię, darujcie sobie jakiekolwiek płyny do czyszczenia tapicerki - na te plamy nie pomogą. Ale... ale warto kupić jakiś, żeby potem wyrównać zacieki po środku, który usunie tę cholerne lepko-tłuste plamy.

Na początek, kilka dni wcześniej próbowałem płynu do tapicerek. Pryskałem, tarłem szczotkami, znowu pryskałem. WIELKIE NIC. Plama jak była, tak... była.
Próbowałem gorącej wody z mydłem (w końcu to dobrze rozpuszcza plamy po nalepkach itp), tarłem, szorowałem, gryzłem... NIC.
(No może była nieco mniej lepka).

W końcu odkryłem, że na te plamy działa środek do usuwania plam Dr Beckman w takich zielonych małych buteleczkach - w supermarketach znajdziecie całą serię. Ja kupiłem do usuwania plam po gumie do żucia i klejach (wiedziony tym, że kiedyś idealnie zadziałał płyn do usuwania plam po dezodorancie he he).
Mały problem w tym, że według instrukcji plamę trzeba namoczyć, a w samochodzie to raczej odpada ;)
Dlatego wypsikałem resztę CK One i przelałem zawartość odplamiacza do buteleczki po perfumach. Zaczęło się spryskiwanie plam.
Od razu mówię, że musi być spryskane obficie. Plama musi być po prostu przesiąknięta odplamiaczem. Trochę też potarłem szczoteczką, ale nie sądzę, by to dużo dało. Odplamiacz działa sam.
Od razu mówię - potrzeba jakichś 3-4 dni i codziennego spryskiwania. Ja obecnie doszedłem do etapu, gdy plamy to jakieś 20% tego, co było. Z siedzenia kierowcy już ich nie widać.

Po każdej sesji z Dr Beckmanem i gdy odplamiacz już wyschnie, pojawi się lekki zaciek, który najlepiej wtedy usunąć, spryskując tapicerkę płynem do tapicerek na większej powierzchni i szorując lekko szczotką, by plama się "rozprowadziła" ;)

Sorry za chaos w pisaniu, ale siedziałem do rana nad pracą i właśnie kładę się spać :)

podsumowując - hurra - plama znikaaaa!

Jeszcze jeden update. Okazało się, że najlepszym sposobem na te plamy (bo niestety z tym opisanym wyżej odplamiaczem trzeba robić to z 5-6 razy) jest prosty... bezacetonowy zmywacz do paznokci. Wystarczy przejechać plamę zmywaczem, potem szmatką lub ręcznikiem, żeby zdjąć rozpuszczony klej, a na końcu ciepłą wodą i jeszcze raz ściereczką. Nie gwarantuję, że nie zostaną jakieś zacieki na innych tapicerkach, ale na mojej jasnobeżowej wygląda to bardzo dobrze. Poza tym zdjąłem uszczelki i również przejechałem je tym zmywaczem (na waciku do demakijażu), bo jeśli zostanie na nich klej, to sytuacja może się powtórzyć.