Printable View
Witam.
Od jakiegoś czasu w mojej alfce 156 coś mi stuka z przodu jak jadę po dziurach.
Wymieniłem końcówki drazków kierowniczych i dalej to samo.
Powiedzieli mi, że to może być drążek stabilizacyjny.
Zamówiłem końcówki drążka i gumy(tuleje) drążka, no i teraz mam pytanie:
Czy ciężko jest samemu je wymienić, bo jak zaglądam z kanału to wszystko schowane,
i nie wiem czy brać się za to samemu czy odstawić do warsztatu i zabulić??
Macie jakieś doświadczenia i porady??
Z góry dzięki.
witam!!! u siebie miałem to samo!wymieniłem gumy na drążku stabilizatora i teraz jest wreszcie cichutko. :lol: (reszta zawieszenia była w porządku)
tydzień temu się z tym "bawiłem" ,nawet porobiłem zdjęcia żeby wstawić opis do działu
"zrób to sam"...
samemu będziesz miał ciężko to zrobić. ;//
generalnie robota jest prze.....na :!:
jest bardzo mało miejsca i słaby dostęp ;//
więc lepjej zleć to komuś konkretnemu! :)
pozdrawiam!!!
Jeśli dysponujesz kanałem i masz trochę wprawy to zrobisz bez problemu - niestety, trzeba odkręcić wydech od kolektora wydechowego i go podwiązać, żeby nie uszkodzić łącznika elastycznego, a potem odkręcić śruby trzymające przekładnię kierowniczą i opuścić całą belkę - dopiero wtedy będziesz miał dostęp do stabilizatora i będziesz mógł go wyjąć. Potem na warsztacie musisz roznitować obejmy, dać nowe gumy i zanitować z powrotem.
Ja wydechu nie odkręcałem a obejmy roznitujesz przecinakiem bez wyciągania drążka. potem wystarczy mocno skręcić. Ale potwierdzam to prze...bana robota. powodzenia
andro34, dawaj manuala, z ciekawości poczytam
A wiec tak:
Drazka nie wyjmowalem i nic nie rozkrecałem, zdjąlem koło i przez szpare udalo mi sie rozbic obejme ale nie moge wyjac górnej części :/.
Nie wiem, które śruby odkręcic aby opuscic belke. Wykrecilem 4 i nic, pomożcie bo jestem w połowie prawej strony :)
Wymiana zakonczona pomyslnie :)
Laczny czas 2 dni.
Ponizej krotki opisik gdyby ktos jeszcze chcial sie pobawic :)
1. Auto na podnosnik lub kanał. Odkrecamy oba kola i obie koncowki drazka. (20 min strona)
2. Luzujemy sanki (odkręcic 3 śróby od spodu oraz jedna główna za tarczą chamulcową.)
Wystarczy opuścić całość o jakis 1-2cm. Obie strony robilem rownoczesnie. (20min strona) Nie ruszać wachaczy tlumika ani nic innego :)
3. Odkrecamy od spodu pierwszą śrubę trzymajacą poduszke i teraz najgorsze, za pomocą przecinakow staramy sie rozbic zanitowaną obejme. Odkrecamy druga srube i rozbijamy druga cześć obejmy. Tu potrzeba jakies 2h na strone i duzo cierpliwości :)
4. Dolna czesc obejmy wychodzi bez problemu, gurną podnosimy i przeciagamy wzdluż drazka. (10min strona)
5. Wyjecie gumy to juz pestka. (2min)
6. Prostujemy i spasowujemy czesci obejmy spiłowując tulejki. (15min)
7. Wkladamy nowe gumy, gorną czesc obejmy, dolna czesc obejmy. (10min strona)
8. Skrecamy obejme kontrolując czy spiłowane tuleje wskakują w otwory, nie spieszyć się bo można zerwać gwint (30min strona) Jedna osoba dokręca druga kontroluje.
9. Przykrecamy poluzowane sanki najpierw główna śruba za tarczą chamulcową potem resztę (3szt) od spodu (30min s 8) trona)
10. Zalozyc nowe koncowki drazka (15min strona)
11. Przykrecic kola i zdjac z podnosnika (15min)
POWODZENIA
Łączny czas bez przerw 9H :lol:
Dzieki za naukę na pewno się przyda będę juz na twoim przykładzie wiedział od czego zacząć Pozdrawiam <hello>
Czy po takiej operacji jest konieczne ustawienie zbieżności/geometrii?
Ja nic nie ustawiałem, i wydaje mi się ze wszystko jest ok.
Zbierzność chyba trzeba robić jak wymieniasz końcowki układu kierowniczego, choć jak dobrze się policzy ilość obrotów to można to pominąć.
Witam, temat dość dawno założony , ale mam pytanie czy rozbijaliście to na "samochodzie" czy jak był wymontowany.Pozdrawiam
Jak dobrze poczytasz to zobaczysz, że kolega miirage zrobił to bez wyjmowania stabilizatora.
Tyle tylko, że zajęło mu to 9 godz.
Ja jestem zwolennikie wyjęcia stabilizatora i wymiany gum na warsztacie.
W sumie i tak trzeba opuszczać belkę, a robota nie będzie taka przerąbana i długotrwała.
ja jutro odstawiam auto do chłopaków na paprotną na taki właśnie zabieg
Jak nie robisz tego pierwszy raz i wiesz co i w jakiej kolejnosci odkrecic to jakieś 4 lechy póżniej masz wszystko poskladane :)
Ja opuszczałem całe sanki, bo grzebanie przecinakiem tam, gdzie nie ma na to miejsca mnie doprowadza do szalu. Poza tym przy operacji bez wyjmowania drazka trzeba rozwalic ograniczniki.
hehe skąd ja to znam, wczoraj się męczyłem z wymiana gum na drążku ale poddałem się bo bez jakiegoś kanału czy podnośnika to masakra jest. Jak oddawałem autko do warsztatu to mi mówili że za wymianę tulejek po 15 zeta biorą to się tylko uśmiechnąłem. dzwonili że odbiór auta przesunie się o 2 godziny bo mają problemy i cena też będzie inna. Ciężka robota z tymi tulejami.
Wózek opuszczony i wyjęty drążek stabilizacyjny ale chwilowy brak w okolicy gum. Bez kanału to ani rusz.Podziwiam osoby które robiły to bez ściągania wózka.
Ja oddałem do warsztatu, co prawda sciagneli 100 za wymiane gum ale trwalo to tylko 2.5h, przy tym ze wyciagali drazek.
powiem tylko tyle to ciesz się, że tylko 100,- ;)Cytat:
Napisał Piiotr
Normalnie kosztuje 200-300 zł.
To rzeczywiście jakiś tani warsztat.
... no właśnie za godzinę odbieram Żuczka :rolleyes:Cytat:
Napisał SG0240
Mam pytanie. Czy ktoś z was samodzielnie zmieniając gumy stabilizatora rozbijał te ebonitowe ograniczniki. Bez nich wymiana nie powinna być problematyczna. Zastanawiałem sie czy tak nie zrobić i zastąpić te ograniczniki kołnierzami ograniczającymi. Np. Coś takiego:
http://www.maedler.de/Product/1643/1625/859.aspx
W Krakowie jest przedstawiciel tej firmy (http://www.alpha.krakow.pl/pl/zlom.php)i według cennika jeden taki ogranicznik o średnicy 22mm to koszt 7,52 Euro.
Może i nie mało ale dzięki temu w przyszłości kolejna wymiana lub smarowanie to juz będzie w zasadzie piknik w porównaniu z opuszczaniem sanek.