Siemka , potrzebuję informacji o kosztach jakie ponieśliście za usługę wymiany rozrządu , jakie polecacie serwisy w Lubuskim?:confused:
Printable View
Siemka , potrzebuję informacji o kosztach jakie ponieśliście za usługę wymiany rozrządu , jakie polecacie serwisy w Lubuskim?:confused:
kompletny rozrzad 227zl
pompa wody 117zl
2x uszczelniacz walka rozrzadu ok.20zl
robocizna 200zl
regeneracja wariatora (opcjonalnie) 100zl
Ale w Ursusie czy w Land Roverze? Napisz jaki silnik...
Jasne,ale przyznasz,że napisanie tego w poście upraszcza sprawę bardziej niż szukanie w Twoim profilu.
Owszem może i tak:D ale też wystarczy zerknąć na lewo:P
sorki ze sie podepne ale jaki jest koszt wymiany rozrzadu w silniku 2.4 20 v
za robocizne u mnie mechanik bral kuzynowi 200 zł za 2.4
a czesci to okolo 300 zł
- - - Updated - - -
tylko ze to byla 10v
U mnie 2.4 10V (pasek DAYCO, rolka prowadząca SKF, napinacz DAYCO, pompa wody Magneti Marelli) części 340 zł, robocizna 150 zł, 10 płyn.
U mnie 2,5v6 za 300zł robione na blokadach (komplet z pompą i rolkami)
v6 robie za 200zl ts za 120zl
a niekt nie wie jaki jest koszt 2,4 20 v ? aha i jeszcze jedno ci ile sie wymienia taki rozrzad
Witam.
Właśnie przekopuję temat rozrządu w 2,4 20V bo mnie to czeka. Niestety, jedyną konkretną informacją było znalezienie postu,że w 20V zaleca się wymianę co 100k km. Drugą w miarę precyzyjną informacją jest post Węgorza cyt. Czy ktoś przyglądał się jak w tym cholerstwie SKF zamocowany jest wirnik (tworzywo) na ośce pompy?!
Ja niestety miałem okazję kiedy ośka się kręciła a wirnik stał i nie mogło być inaczej skoro wirnik nabity był na radełkowanej (!) ośce i to na tak "markowej" pompie - po dwóch miesiącach od założenia.Na pewno jest wiele dobrych pomp ale dla mnie priorytetem przy podjęciu decyzji jest sposób osadzenia wirnika tak aby nie miał prawa się obluzować. Niemieckie HEPU sprawę załatwiło.
Trzecią... że jak paski to tylko DAYCO.
Cała reszta to dla mnie czarna dziura ;/ a że mam silnik 170KM to jest jeszcze ciemniej..... allegro potęguje haos, bo tam każdy cygan swego konia chwali a po zakupieniu żarników które ponoć ORYGINALNE wytrzymały niecały rok to mam jakowyś wstręt tam wchodzić. Serwis ASO w Zielonej Górze chyba padł bo tel.milczy...to kara za to że mnie skasowali niemal 600pln za wymianę oleju ;p a mechanicy których znam kiedy podjeżdżam do nich Alfką to mają drżenie kolan, arytmię i inne takie tam objawy strachu...
I jak tu nie czuć się posiadaczem wyjątkowego pędzidełka?? ;)