Koszty napraw typowych usterek w 147 JTD i TS.

Witam,

w związku z ciągłym dylematem dotyczącym wyboru silnika chciałbym się poradzić forumowiczów. Wiem mniej więcej jakiego spalania mam się spodziewać w poszczególnych silnikach. Diesel droższy, jednak nie jeżdżę dużo w mieście, a jak wiadomo w trasie JTD pali niewiele, bo koło 5,5-6. Panom z 5l w trasie nie do końca wierzę. TS spali w trasie pewnie koło 8-10l gazu.

Teraz jednak chciałbym potwierdzić, bądź obalić zasłyszany i wszędzie powtarzany mit o dużej kosztowności napraw diesla. Najczęściej wymieniane usterki to:
- padająca turbina - koszt podobno 300-400 zł regeneracja (podobno koło Łodzi za tyle robią, wydaje mi się dziwnie tanio), nowa na allegro chyba koło 800-1000 zł
- koło dwumasowego - 2300 zł zestaw na allegro. Ile za robociznę?

W zasadzie tyle się dowiedziałem. Bardzo proszę o dodatkowe informacje na temat jakie usterki mogą wystąpić w JTD i jakie są koszty napraw robocizna+części?

Bardzo dziękuję za informację, bo głowę mam pełną pytań. Niestety wszyscy dookoła zatruwają moje myśli mitami na temat diesli. Zaakceptowali, że chcę Alfę.. ale diesla nie mogą przełknąć i mi trują. Wiem, że ja kupuje auto i to moje pieniądze, jednak jestem ostrożny i chcę się dowiedzieć ile w tych mitach prawdy.

Pozdrawiam, Łukasz.

Regeneracja za 300zł a nowa za 1000 ? Daj namiar

Prędzej regeneracja za 900 a nowa 2 z hakiem.

Robota dwumasy i sprzęgła to mniej wiecej 400zł. Czasem warto pytać o części w warsztatach bo mają lepsze ceny niż allegro :)

Cytat:

---

Napisał zapsu

nowa na allegro chyba koło 800-1000 zł

---

gdyby nowa tyle kosztowała mało kto by regenerował :D

Cena regeneracji zasłyszana więc jedynie chciałem się upewnić na ile jest rzeczywista.

Widzę, że koszta spore. TS chyba wyjdzie taniej w eksploatacji. A szkoda.

Z jakimi innymi elementami drogimi w naprawie muszę się liczyć przy zakupie diesla? Wiadomo, że nie muszą paść, ale wolę wiedzieć ile może mnie kosztować naprawa.

Dodatkowo na ile można określić stan turbiny i dwumasy przed zakupem auta?

Dwumasę słychać np przy zmianie biegów (głuche uderzenie) ew przy odpalaniu jak mocno trzęsie budą to już jest na wykończeniu. Turbo np świszcze, przebija doładowanie, zgrzyty itp itd. Reszta w dieslach to osprzęt: overboost, przepływka, egr. Nie zawsze trzeba wymieniać, można np czyścić.

W 1.6 TS 105KM nie ma wariatora i ten chyba będzie "najtańszy" w eksploatacji.

Radzę ci kupować z forum bądź od prywaciarza, zawsze to mniejsze prawdopodobieństwo wałka.

Rozumiem zatem, że jak podjadę do ASO/speca od Alf to jest szansa, że wykryje zbliżającą się usterkę?

Jak wygląda sprawa z wtryskiwaczami?

Wg mnie są dosyć mocne. Ceny w razie usterki sobie poszukaj.

Tak a propo.. Nie zadałeś żadnego pytania na które nie było by odpowiedzi na forum.. Następne przemyśl i wcześniej poszukaj na forum.

Osobiście ASO nie ufam. Za dużo historii usłyszałem :) Wolę znajomych mechaników którzy mają naprawdę pojęcie + diagnostów (na stacjach kontroli) co zęby zjedli na zawieszeniach alf. Szukaj takich ludzi na działach grupowych w tematach o polecanych warsztatach/mechanikach.

Cytat:

---

Napisał zapsu

jak wiadomo w trasie JTD pali niewiele, bo koło 5,5-6. Panom z 5l w trasie nie do końca wierzę

---

Oj ;) uwierz mi, że przy umiejętnej jeździe da radę ;)
U mnie średnie z 31tys km widać w stopce, przy czym sporo było przez miasto i z zepsutym termostatem zimą ;)
Nie mniej jednak 2012-09-16 spalanie miałem 5.06/100 - jechałem do Kotliny Kłodzkiej z Poznania w 2 osoby, potem tam po kotlinie w kilka miejsc i powrót :)

@barat
zatem JTD potrafi być naprawdę ekonomiczny.

barat a ty podajesz średnie spalanie z tego co komp pokazuje czy z zapisków ile wlałeś i ile km zrobiłeś?

Wczoraj w trasie 1.9 JTD w 3 osoby na pokladzie spalil mi 5.05 (mniej wiecej ) na 100km. W jedna strone jechalem roznie (gdzie się dało 120-130 + wlaczona klima) a w druga juz bardzo oszczednie i nie przekraczalem 90km/h
Co jak co 1.9 JTD naprawde potrafi być baaardzo ekonomiczny. W zeszłym roku wyjezdzalem do Slowenii na pol roku i z Lublina do Tomaszowa Lubelskiego i potem jechalem na Barwinek. Na stacji okolo 30km przed Barwinkiem dotankowalem i nie wiem jak to mozliwe ale weszło mi tylko paliwa za 78zł...... a zrobilem troche ponad 300km z samochodem zaladowanym jak Rumun (po sam dach)

Fajne wyniki, napawają optymizmem. Koszta 100km niewiele większe od LPG, zwłaszcza jak gaz dojdzie do ceny zimowej 2,8 zł.

Martwią mnie koszta napraw, ale w benzynie też jest co wymieniać i koszta nie są aż takie niskie. Zrobię sobie jeszcze kalkulację i podejmę ostateczną decyzję. Jestem jednak bardziej nastawiony na JTD.

Ja gdybym nie robił sobie sam z autem i gdybym sam sobie nie serwisował LPG to pewnie bym brał diesla. W TS też jest się co zepsuć a jak jeszcze dorwie się jakiś "montażysta" do zakładania LPG to katastrofa może być bardzo bolesna. Nie raz widziałem co potrafią zrobić instalatorzy w aucie. Jest jeszcze jedno ale. Diesel musi być sprawdzony bo jak na wstępie się posypie to nie będzie miło i wtedy żadna oszczędność.

Kalkulację można robić przy nowym aucie z gwarancją.Kupując np 10 letnie auto wszystko może się zepsuć.Musisz wybrać czym wolisz jeździć i wybrać w miarę zadbany egzemplarz oraz przygotować się na wydatki servisowe.pakiet startowy + naprawy.Nikt nie sprzedaje auta idealnego.zawsze trzeba włożyć parę złotych.

Cytat:

---

Napisał Rufi76

barat a ty podajesz średnie spalanie z tego co komp pokazuje czy z zapisków ile wlałeś i ile km zrobiłeś?

---

Zawsze z dystrybutora ;) Po to właśnie prowadzę motostat ;)

To a to faktycznie niewiele. Ja jednak diesle omijam szerokim łukiem. Oszczędności się robi żeby potem jednorazowo to zostawić u mechanika.

Rufi76 - Zgadzam się z tobą w 100% oszczędności jakie uda ci się zaoszczędzić zostawisz w warsztacie przy naprawie jtdka, do tego powiem może śmiele ja np nie brałbym juz JTD, z racji tego że jak dla mnie nie okazał się oszczędniejszy i twardszy wręcz przeciwnie, musiałem zostawić tyle co paląca 15l/100 benzyna. Poza tym teraz diesel to tykająca bomba, to się nie załączy turbina, to dymi, do tego czasem niechce zapalić bo świeca nie grzeje, to zimą aku padnie a jak to diesel bez mocy nie zapali. Każdy ma swoje wady i zalety ja już wiem, że diesel to jedna wielka ściema, i na prawde nie warto się w to bawić, chyba że robisz 5 tyś km miesięcznie... *taka moja mała skromna opinia, a to że lejesz o 1/2 litry więcej benzyny nie oznacza że diesel przejedzie to taniej (w późniejszym okresie)

Gdyby 147 po FL z 2.0 TS było osiągalne na rynku wtórnym to by nie było tego tematu :)

Kup 1.6 TS 120KM.Daje radę.I nawet 200 na autobanie pójdzie.Spalanie wiadomo że wyższe od diesla ale tragedii nie ma. Miasto ok 9l ,trasa to nawet ok 6.5l można zejść.

Rozumiem cię doskonale, miałem kolege kupił sobie diesla chwalił się że pali 4l na 100km, padły mu 3 pompo wtryski z 4, zapłacił 6 tyś zł, i się rozpłakał taką miał oszczędność, w naszych autach akuratnio to nie występuje ale podaje tylko przykład, jakie są czasem przygody z dieslem zresztą ja też nie jestem w tej sytuacji obojętny bo koszta miałem już w tej chwili od 2 lat użytkowania w granicach 4 tyś zł, poza tym radzę ci osobiście wybrać dobrego mechanika, a nawet i serwis alfa to nie jest auto jak każde inne, to jest auto z duszą.. A jako moją skromną opinię nie szukaj zbyt długo bo im dłużeszj szukasz tym dłuższy bubel kupisz.. no i jak kolega wyżej napisał omijaj komisy samochodowe..

Nawet w Niemczech praktycznie nie ma ofert 2.0 TS.

Przejadę się 1.6 i zobaczę jak chodzi. Może jakoś się przekonam.

EDIT.
Z drugiej strony na Alfe choruję do roku. Ciągle miałem inne wydatki jak wesele itd. Wreszcie mam kasę i nie mam zamiaru oszczędzać, jednak nie chcę bomby i skarbonki. Po co mam kupić auto które mi nie da radość? Wolę już jeździć obecnym Fiatem Seicento który pali 8l gazu i roczne koszty napraw wyniosły 500 zł przy przejechanych 25k km.

Mój brat też szuka alfy, też nie chce ropniaka tylko benzynę.
2.0 nie bierze z powodu skrzyni selespeed, bo jak wiadomo jest dodatkowa część która lubi się zepsuć.
Bierz 1.6, spokojnie wystarcza. A między 120 a 105km to nie czuć aż tak dużej różnicy a przy 105km nie masz wariatora to kolejny mniejszy wydatek :)
Ja polecam 1.6 :)

Pozdrawiam

Wiadomo, że SS odpada. Pojeżdżę popytam i podejmę decyzję.

Jak masz zdolności, wiedzę, miejsce na naprawy.... to sporo kasy zaoszczędzisz na mechanikach :) Ja też nie wiedziałęm czy ON czy Pb i kupiłem ropniaka, chciałem zobaczyć jak to jest bo nigdy nie miałem ;) Mi udało się kupić auto w miarę przyzwoitym stanie i odpada mi na razie (tfu, tfu) sprzęgło/dwumas, wymiana wtrysków, świec żarowych, rozrządu. Za to zrobiłem już termostat, po trochę zawieszenie (miałem caluteńkie do wymiany) część dolotu i czujników, pozabezpieczać antykorozyjnie większośc auta i jakieś pierdoły typu czyszczenie osi i smarowanie tylnej wycieraczki. Przede mną najgorsze (podchodze jak do jeża): czyszczenie zmiennej geometrii. Wydumałem sobie też, że zmienię napę urządzeń pomocniczych (pasek i rolki dobrej firmy 200 zł).


Także moja rada: staraj się kupić jak najbardziej zadabny egzemplarz, nawet dołóż kasy ale wybieraj wartościowy sprzęt a nie coś co tylko ładnie na pierwszy rzut oka wygląda. Szukaj, jeździj, pytaj, zabieraj zawsze latarkę. Moja Alfa była 10 autem które oglądałem, wszystkie pozostałe to syf (często w poważną przeszłością powypadkową) w pięknym opakowaniu.

:)

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał maly_777

Wolę znajomych mechaników którzy mają naprawdę pojęcie + diagnostów (na stacjach kontroli) co zęby zjedli na zawieszeniach alf.

---

A możesz polecić w Warszawie miejsce gdzie dobrze ustawią zbieżność w Alfie? :)

Sprzęgło i dwumas to kwestia każdego diesla, to padnie, czy chcesz czy nie, ale to zależy od Ciebie, jak będziesz sobie dbał... Ale tutaj kwestia WIEKU, jakbyś kupował nowy samochód to całkiem inna gadka. W 10cio letnich wszystko może być na wyczerpaniu, zaraz coś strzeli, do tego często kręcone, ostatnio miałem znajomego nieprzyjemność poinformować, ze jego JTD nie ma przejechane 200tys tylko 850tys...

Co do benzyny, tutaj inna sprawa, nie patrz na to, czy wariator, czy nie, wymieniasz razem z rozrządem, raz na 60tys km i te 400zl na wariator Cie nie zbawi i jest to znikomy wydatek jak na taki czas, a w mojej ocenie, lepsza 120, bo ta 105 konna jak na moje odczucie nie ciągnie aż tak tej budy...

Jeżeli będziesz szukać 147 TS 120km i być może jesteś z okolic Żor to chętnie mogę Ci pomóc w kupnie - mam kabelek, do tego trzeźwo popatrze na pierwszy strzał, a reszte zostawimy diagnostykom, do tego bliżej nawet mogę Ci pokazać rachunki co i jak kosztuje ;)

Mongoose Po czym doszedłeś jaki ma prawdziwy przebieg auta? Morze ktoś wie czy da się przekręcić wskazania kilometrów kompa w alfie. Szukałem o tym informacji ale zdania są podzielone. U mnie niby wszystko się zgadza przebieg około 160tyś. ale cały czas nie daje mi spokoju niska cena zakupu.

Ps. Jak kupowałem alfe nie byłem świadom cen naprawy diesla. Po tym jak przytoczyli koledzy koszty części teraz jestem pewien że dobrze wybrałem benzynkę. A diesel to tylko w ciężarówkach.

LukaSS ze zbieżnością nie ma problemu i to ci dobrze zrobi praktycznie każdy zakład ty się zajmujący. Problemy zaczynają się jak jak niedoświadczony mechanik zabiera się za takie rzeczy jak silnik czy skrzynia selspeed.

Cytat:

---

Napisał tymon

do tego czasem niechce zapalić bo świeca nie grzeje

---

Większej bredni nie słyszałem, zwłaszcza że to silnik CR i odpali praktycznie bez świec.... Musisz się jeszcze troche doszkolić, ale nie z internetu tylko wiedzy praktycznej.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał Rufi76

Ja jednak diesle omijam szerokim łukiem. Oszczędności się robi żeby potem jednorazowo to zostawić u mechanika.

---

W życiu miałem 3 alfy 156.
1. 1.6 ts
2. 1.9 jtd
Zgadnij który motor sprawiał najmniej problemów przez kilka lat?

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał Rufi76

Ps. Jak kupowałem alfe nie byłem świadom cen naprawy diesla. Po tym jak przytoczyli koledzy koszty części teraz jestem pewien że dobrze wybrałem benzynkę. A diesel to tylko w ciężarówkach.

---

Cóż w tym dieslu takiego strasznego? Sprzęgło, koło dwumasowe, turbosprężarka - spokojnie 200tkm wytrzymują. wymieniasz i masz znów spokój na kilka lat i kilkaset tkm....

Natomiast nie oszukujmy się... Ts do tanich w eksploatacji nie należy, szczególnie te z przebiegami podchodzącymi pod 200tkm. Śmiem twierdzić iż wymiana dwumasy w jtd to pikuś przy szukaniu przyczyn falowań obrotów w ts:) kto tego doznał ten wie że teoretycznie choroba nieuleczalna....

Rufi, w alfie jest łatwo zmienić licznik na blacie, ale ten, głębiej już nie i mało kto to robi - z czego słyszałem. Do rzeczy, podpinam samochód do kompa, pierwszy lepszy program - ja używam multiscanecu i patrze w odometr. Dla przykładu ja mam przejechane 174tys niemalże, a Odometr mi pokazuje bodjaże z 165tys - wartość może być zaniżona bądź zawyżona w tym przypadku do 3% względem całości... A więc u mnie w samochodzie przebieg wydaje się realny - jak na benzyne, z kolei u kolegi podpisałem JTD'ka to w Odometrze się pokazało 850tyś ! Pierwsze szok, potem kwestia tego, ze niekiedy jest liczony przebieg x2 bądź więcej, wtedy trzeba zapisać sobie przebieg z blatu i z odometra, jeżeli np. Na blacie urośnie 1km a na odometrze 4km i podzielimy wartość na odometrze przez 4 i wyjdzie nam wartość na blacie to wtedy mamy przebieg oryginalny, no niestety u kolegi tak sie nie stało... Ale jak można się spodziewać w 10cio letnim dieslu 200km przebiegu z zachodu, dla przykładu mój znajomy pracuje w przewozie osób, 5 lat temu dostali nowego hyundaia, dziś ma nabite już 450tys... Tutaj mam takiego starego screena:
Załącznik 105159

Z przebiegami tak już jest ... Polak zawsze uwierzy w 10 letniego diesla z przebiegiem 160kkm ;)
Ktoś zrobił fajny obrazek średniego przebiegu aut z allegro w zależności od "wieku" auta ;)
Załącznik 105160
Mój dla przykładu ma na blacie 187tys (sam zrobiłem 31tys), a w odo ma już chyba 300tys. Nadal śmiga nieźle, pali dobrze, chodzi cicho i nie bierze oleju (5w40)

Co do odpalania w zimie ... jak były te super mrozy po -30*C to ... odpalałem bez probnelu - "od strzała" ... co ciekawe, benzynki miały problem i jedna korzystała z pomocy mojego akumulatora ;)

Ja też odpalałem bez problemu zimą w -30c do czasu kiedy zamarzła mi ropa (Vpowerek). Paniemajster jak jesteś panie taki wszechwiedzący to wyciągnij świece ze swojego i daj mi swoją mi jedna nie grzeje, skoro świece nie są przydatne. Wszędzie są zwolennicy i diesla i benzyny, ja sam zaryzykowałem z kupnem diesla i wiem że to nie dla mnie autko i tyle, osobiście dalej będę twierdził że wole Tsa palącego 9l/100 niż diesla o spalaniu 5,5-6/100.. Już po kupnie auta idzie gołym okiem zobaczyć o ceny rozrządu olejów i filtrów, pasków itd, doliczyć do tego jakąś pierdołkę i mamy czystą benzynę, nikogo nie przekonuje i nie namawiam, ale z 3 moich znajomych którzy kupili czy to 156, czy to 147 w JTD, każdy przekonał się na własnej skórze że spokojniejsze wrażenia z jazdy daje benzyna.. Pozdrawiam!

Powiem tak - jakbym miał jeździć tylko po mieście (tylko czasem trasa) to pewnie bym miał benzynę ... ale raz - dwa razy w roku mam trasę dłuższą (jakiś wypoczynek) a do pracy 45km więc jest OK.
Do tego kupiłem pod wpływem chwili - szukałem Puga 406 z 2.0 benzyną a trafiła się zadbana JTD więc kupiłem ;)

Chcę tylko pokazać, że diesel nie jest taki straszny ... aczkolwiek w benzynie podoba mi się cisza ;)

Jak będę wymieniał auto to jak będzie do wyboru diesel lub benzyna to wybiorę ... to w lepszym stanie technicznym ;)

Skoro dwumas i turbina lubi padać przy 160tys, to rozumiem, że lepiej szukać z przebiegiem powyżej 200? :) O ile i ten będzie rzeczywisty.

Cytat:

---

Napisał zapsu

Skoro dwumas i turbina lubi padać przy 160tys, to rozumiem, że lepiej szukać z przebiegiem powyżej 200? :) O ile i ten będzie rzeczywisty.

---

Na otomoto itd nie znajdziesz u nas samochodu w przebieg powyzej 200tys, wszystko krecone... I to nie jest regula, bo wlasciciel zawsze mogl zylowac samochod i juz mu padlo przy 100, wymienil, znowu jezdzil jak debil i teraz sprzedaje i akurat trafisz na taki egzemplarz

Wydaje mi się że powinno się brać pod uwagę przy wyborze rodzaju silnika też gdzie głównie będzie się jeździć po mieście w korkach czy po trasie i preferowany sposób jazdy. moje propozycje są takie:
miasto i korki to bęzynka a trasa to diesel. W korkach przy częstszym ruszaniu pewnie szybciej padnie dwumas.
Jazda na emeryta lub jak kto woli eko-driving to diesel. Bęzynka raczej nie lubi takiej jazdy bo wtedy mogą być problemy ze smarowaniem i panewkami.

Jazda jak emeryt dieslowi nie służy tym bardziej - zapiekanie się łopatek.

Ja jeżdżę 60% trasa, 40 % miasta. Często nawet jeszcze więcej w trasie.

Może nie wniose nic wielkiego jednak powiem ci jedno...lepiej kupic autko z udokumentowanym przebiegiem nawet 200++ z jakimis paragonami zeszytami (nie kazdego stac na aso ale lubia wiedziec kiedy co sie wymienilo) niz autko ktoro wyglada ladnie i na czas w ktorym ogladasz pracuje jak zloto. W tym 200++ jesli trafisz od normalnego czlowieka ktory musial jezdzic oprocz startowki nie zrobisz nic(chyab ze pokaze ci dokumenty na to ze niedawno robil) bo wszystko bedziesz miec wymienione/zregenerowane i tak jak wyzej chlopaki pisali najlepiej od prywatnego sprzedawcy lub od kogos z forum tego lub lokalnego forum alfy

@dewos

Niezaprzeczalnie masz rację. Nie boję się dużych przebiegów bo nie wierzę, że diesel 6-7 letni będzie miał 160k km przebiegu.

EDIT.
Jak wygląda sprawa z zakupem auta w Niemczech? Mowa o osobach prywatnych. Warto się interesować? Ceny trochę wyższe są.

Cytat:

---

Napisał zapsu

@dewos

Niezaprzeczalnie masz rację. Nie boję się dużych przebiegów bo nie wierzę, że diesel 6-7 letni będzie miał 160k km przebiegu.

EDIT.
Jak wygląda sprawa z zakupem auta w Niemczech? Mowa o osobach prywatnych. Warto się interesować? Ceny trochę wyższe są.

---

Sam ściągnąłem sobie z niemiec. Co prawda z komisu niemieckiego, ale stan był rzeczywiście dobry. Kiedy ją ściągnąłem, jeździła niecałe 5 lat i miała przekulane prawie 160tys, więc przebieg realny. Jeżdżę prawie rok i przez ten czas zrobiłem tylko EGR - po prostu go wywaliłem i mam spokój. Także moja rada - nie bać się samemu sprowadzić sobie samochodu, nie bać się większego przebiegu i ceny. Za to dostaniemy auto w lepszym stanie i lepiej serwisowane.

Cytat:

---

Napisał zapsu

@dewos

Niezaprzeczalnie masz rację. Nie boję się dużych przebiegów bo nie wierzę, że diesel 6-7 letni będzie miał 160k km przebiegu.

EDIT.
Jak wygląda sprawa z zakupem auta w Niemczech? Mowa o osobach prywatnych. Warto się interesować? Ceny trochę wyższe są.

---

Wejdz na niemeckie mobile czy ebay, zobaczysz jakie ceny i przebiegi mają Alfy ;)


http://www.mobile.de/pl/kategoria/sa...o,mdl:alfa+147

Zadbany egzemplarz z Niemiec niemal identyczny jak mój to koszt 11-14 tys. zł. Pomyśl sobie, że handlarz, który sprowadza auto z Niemiec przycina na nim kilka tys..... więc jaki musi mieć przebieg auto lub w jakim musi być stanie które tam kupuje.... resztę sam sobie dopowiedz ;) Kupno od handlarza to loteria ale szukaj, znajdziesz to "swoje" :)

PS. Ja w swoim odkryłem ostatnio, że były wymieniane lewe tylne drzwi ;) Ale za to mam przebieg w miarę wiarygodny i gwarancję, że nikt mechanicznie przy nim nie grzebał, pełna fabryka.