Witam, mam spory problem. Alfa strasznie zjada mi opony z tyłu od środka. Z prawej strony szczególnie. Byłem na ustawieniu kąta, niby ma być ok ale dalej masakra, jedzie opony do łysa. Może do wymiany jakaś tuleja?
Printable View
Witam, mam spory problem. Alfa strasznie zjada mi opony z tyłu od środka. Z prawej strony szczególnie. Byłem na ustawieniu kąta, niby ma być ok ale dalej masakra, jedzie opony do łysa. Może do wymiany jakaś tuleja?
1.Zmień diagnostę, który przed sprawdzaniem kątów i zbieżności nie sprawdzał luzów. 2 Kątów się nie ustawia. 3 Sprawdz luzy zwieszenia na podnośniku, wtedy będziesz wiedział która tuleja.
No i wszystko jasne. Ja się na tym nie znam i mnie widze jak chłopa w sądzie zrobili ,że niby ustawili kąt. Przejadę się najpierw do kogoś kto sprawdzi czy są jakieś luzy.
Ten spec powinien to zrobić przed wykonaniem regulacji.
Dzięki za informację. Tego "szpeca" to od dziś omijam. Jutro przejadę się gdzie indziej i zobaczę od czego zaczną...
Mechanik powiedział ,że są luzy na wahaczu wzdłużnym na tulei, tej bliżej przodu auta. Możliwe żeby przez luz na tej tulei aż tak zjadło opony? Jak się stanie dalej auta to widać prawe tylne koło jakby krzywo stało
Wymieniać tuleje czy całe wahacze?
Zamontuj poliuretan na wahacze.
nie warto.
tylne zawieszenie jest tak trwałe i bez problemowe ze jak teraz zrobi to na zwykłych tulejach gumowych to zapomni o nich na ok kolejne 150tys km
sprawdz tez górne mocowanie amorka, czesto luz na nim powoduje takie zuzycie.
pzd.
czy jak GT jest na podnośniku to z tyłu może być luz na górnym mocowaniu?? tzn ruszając kołem lewo prawo - czy może być luz? - widać, że chodzi cała kolumna u góry, tak jakby się w ogóle nie trzymała albo górny kielich był większy niż mocowanie i latało tam wszystko luźno,
wszystko jest skręcone mocno, na tych talerzykach u góry od strony bagażnika nie widać żadnego zużycia?? podczas jazdy nic nie stuka, nie puka z tamtych okolic, po podparciu tylnego zawieszenia i opuszczeniu auta(tak jakby stało na kołach) - mocowanie wchodzi w gniazdo i luzu żadnego nie ma
tulejkę w zwrotnicy/piaście tylnej sprawdzałeś ?
wszystko jest sztywne, twarde, tylko rusza sie u góry amor po podniesieniu auta i nie wiem czy to taka konstrukcja, czy coś jest tam nie tak
wzdluzny wahacz dobry jest ? ta tuleja co pisze omen ?
jesli nie ma pewnosci co do mocowania amora, to zdemontuj ta strone ktora bierze bardziej na poczatek i zobacz o co chodzi, gadac mozna w nieskonczonosc na 12 stron
Czytajcie ze zrozumieniem :) - nie mam problemu z luzami w zawieszeniu(na tulejach, łącznikach, wahaczach i innych rzeczach na których może być luz), tylko po podniesieniu auta, górne mocowanie wysuwa się z kielicha i nie wiem czy to normalne zachowanie czy coś mam nie tak ??
Poprostu czy górne mocowanie z tym talerzykiem od strony bagażnika skręca się tak, że nie ma prawa być tam żadnego luzu ??
jak ostatnio remontowałem sobie zawias z tyłu to amor nie miał żadnego luzu góra-dół
Lewo prawo !!
mam górne mocowania nowe i sprężyny wkładam zwykłe to sprawdze co i jak, może poprostu mocowanie sie nie zakleszcza w kielichu u góry, a jak nie to zainwestuje jeszcze w te talerzyki od środka co są
wymiana górnego mocowania powinna usunac luz, podkladki górne tależowe sie nie zużywają, tam nie powinno byc żadnego luzu nie bede sie tu rozwodził co i jak, jak rozbierzesz to zobaczysz dlaczego.
bedziesz miał trudnosci z odkreceniem amorka od góry, proponuje wiec,
1. odkrecic górną nakretke zanim podniesiesz auto, zdemontuj podkladke tależową
2.popusc drugą nakrętke
3.załóż podkladke tależowa i lekko chwyc nakretke od gory
4.po podniesieniu auta, podłóz mały lewarek pod amor, i podnies go do góry
5.odkrec nakretke i zdemontuj podkladke tależową,
6.odkrec drugą nakretke i popusc lewarek, bedziesz maił wszystko luzem.
montaz w odwrotnej kolejnosci
pzd.
pzd.
noo potrzebna długa nasadka 22mm
pzd.
no i poszlo wszystko, piwo za porade sie nalezy :) gore bez problemu rozkrecilem na aucie,
co sie okazalo z gornym mocowaniem - stare mialo wyrobiony kołnierz który sie zawija w gniezdzie w nadwoziu, przez to przy kazdym podniesieniu auta amor wylatywal z gniazda i byl luz, po opuszczeniu auta na kola luzu nie bylo,
nowe mocowania pieknie wskoczyly, trzymajac zdrowo wszystko, nowe standardowe sprezyny spowodowaly ze tylne kola juz nie stoja pochylone i licze, ze juz nie bede skakal jak pileczka pingpongowa(10 lat temu sam bym nie uwierzyl w to, ze bede wyciagal "glebe" z auta - starosc...)