Korozja na spodzie klapy bagażnika

Rocznik 2014 Moonlight Pearl

Problem chyba znajomy gdyż widziałem podobne zjawisko na zdjęciu w wątku o planowanym zakupie.
Ognisko dosyć spore, symetrycznie szczególnie widoczne w okolicy plastikowych elementów. Prawe dziś nieco rozdrapałem, na zdjęciach widać że ciągnie się mniej lub bardziej przez całą szerokość klapy.
Planuję zastosować zestaw szczoteczek drucianych z jednej i drugiej strony i jakoś to zabezpieczyć. Pytanie do ekspertów co z tym zrobić. Wyczyszczenie, benzyna ekstrakcyjna i co na to?

Będzie trzeba to ładnie odmalować ale zanim uderzę do lakiernictwa chcę Was podpytać jak to rozsądnie naprawić, nie chce malować całej klapy a jedynie ten "pasek".
Pozdrawiam


Załącznik 269092Załącznik 269093Załącznik 269094Załącznik 269095Załącznik 269096

Jak chcesz to dobrze naprawić musisz wywalić tą mase uszczelniającą bo tam siedzi korozja potem ładnie drzesz do gołej blachy jak są wżery to odrdzewić chemicznie na to dajesz epoksyd potem podkład pod baze dalej baza i na to bezbarwny.

FORCH L237 na gołą blachę i na to jeszcze epoksyd czy już podkład?
Da się to dobrze dobrze pomalować zaprawką czy lepiej oddać do pomalowania lakiernikowi?

Po tym forchu daj epoksyd jak chcesz malować to sam w lakierni niech Ci dorobią farbę i jak będziesz malował nie maluj do odcięcia schodzisz do najmniejszego punktu. Nie zapomnij obkleić dobrze fury:)Zobaczysz co siedzi pod masą uszczelniającą:)to co na fotach pokazałeś to jest wada fabryczna .

trzeba zerwać ta masę uszczelniającą bo pod nią jest żródło korozji- bez tego to pudrowanie syfa. Oddaj do lakiernika niech to zrobi profesjonalnie bo po następnej izmie będzie klapa na zewnątrz do roboty.

Może warto by przerzucić do podobnego wątku? :) https://www.forum.alfaholicy.org/mit...gaznika-2.html

Dziękuje Wacenty oraz Dareek za trafną diagnozę. Skonsultowałem się z lakiernikiem który stwierdził że nie trzeba tej masy ruszać bo "gdyby pod nią była korozja to masa by sama odpadła". Kupiłem więc szczoteczki druciane i chciałem poznać przeciwnika na własną rękę bo termin na lakierowanie i tak odległy. Zeszczotkowałem te pęcherze widoczne na zdjęciach. Uznałem że jednak warto sprawdzić co pod tą masą i odchylę ją nieco i zerknę pod spód tak by jej nie uszkodzić. Okazuje się że pod spodem ruda tańczy jak szalona. (załącznik)

Rozumiem że należy teraz usunąć resztki masy i wyszczotkować na błysk wszytko co rude. Przybrało to taką skalę że na bank oddam to do roboty w zakładzie no bo to jednak nie da się "zamazać zaprawką". Muszę podpytać Was jeszcze o to, co to jest ten biały nalot obok rdzy który sprawia że masa łatwo odchodzi. W okolicy ognisk korozji masa odpadała dosyć łatwo ale są też paski które schodziły ciężej (tam gdzie nie było rdzy).

Rozumiem że trzeba zdjąć całą masę od lampy do lampy bo nie da się jej łączyć a i lepiej sprawdzić całość co pod nią. Jakie są sposoby nakładania nowej masy żeby było to zrobione dobrze i estetycznie? Jaką masę zastosować? Na co nakłada się masę i co nakłada się na nią?

Jeszcze raz dzięki za pomoc, bez was bym wtopił. Pozdrawiam

Załącznik 269731Załącznik 269732

Tam gdzie masa trzyma tam jest cynk który zaczyna się po mału utleniać.Według mojej marnej wiedzy i teorii galwanicznej to jest błąd przy produkcji.Pewnie wiele Giulietek na naszych drogach ma coś podobnego jak twoja.Jak chcesz to powstrzymać musisz rudego zeszlifować i chemicznie zabezpieczyć bo tam na 100% są pory tzw korozja powierzchniowa.