Zimą każdy olej dopływa za późno po rozruchu i stąd właśnie średnio 70% zużycia silnika. 9100 powleka metal obniżając tarcie do czasu dopływu oleju i uzyskania odwiedniego ciśnienia.
Printable View
Zimą każdy olej dopływa za późno po rozruchu i stąd właśnie średnio 70% zużycia silnika. 9100 powleka metal obniżając tarcie do czasu dopływu oleju i uzyskania odwiedniego ciśnienia.
Tak żeby zakończyć OT ostatnie pytanko - na ile trwałe jest takie powlekanie? Bo AR9300 to nie jest, a moja Paskuda czasami i dwa tygodnie bez odpalania stoi. Nieczęsto, ale się zdarza :D
@KaaC - czytałem, ale jeżeli 9100 i 9200 to dodatki do oleju, to pytanie j.w. - jak długo utrzymują się na elementach po spłynięciu oleju. W końcu to nie ceramizer tylko modyfikator tarcia. No i jestem sceptykiem, chociaż lubię stosować takie środki. Taki lekki samochodowy masochizm :D
Trwała i jest uzupełniana kiedy 9100 jest w oleju. Dopiero płukanka to zmywa a po wymianie oleju bez płukanki tego smarowania starcza spokojnie na pierwszy rozruch po zalaniu nowego oleju.
Tak czytam i oczom nie wierzę. Jeździcie spokojnie swoimi autami, nie upalacie i zastanawiacie się czy krzywda się nie dzieje silnikowi. Wlewacie jakieś wymyślne oleje i dodatki, bazując tylko i wyłącznie na powtarzanych opiniach. Opiniach, które tak na prawdę chcecie usłyszeć, aby usprawiedliwić sens swoich wydatków, czy też sumienie, że zrobiliście wszystko co się dało? Jak silnik dorżnięty, to żaden dodatek do oleju nie pomoże, a jak jest w dobrym stanie, to tylko zbędny wydatek.
Rozumiem że chcecie jak najlepiej dla swoich Alf, ale nie popadajcie w paranoję. Miałem 156 1.9 JTDm. Stosowałem przez cały czas jej użytkowania zwykłą Selenię WR 5W40, która jest uważana tutaj za słaby olej. Ale olej zmieniałem regularnie co 10.000km!. Nalatałem nią 300.000 km, bez remontu. I silnik jak dzwon (nota bene: auto jeździ nadal bez remontu silnika ). Alfa dostawała w palnik, silnik oleju nie brał. Więc pytanie, ile chcecie nalatać tymi swoimi autami? Dwa miliony kilometrów? Chyba, że dbacie o nie po to, aby kolejny właściciel, gdy sprzedacie z przebiegiem 500.000 km, był Wam wdzięczny, że dbaliście o silnik :D
Dajemy zarabiać kolegom z forum sprzedającym oleje z węży wszelakich :D Poza tym to to ja leję dodatki bo lubię. Kawaler jestem, co prawda dziwki drogie, ale wino i nalewki robię sam to mogę sobie od czasu do czasu wydać stówkę albo dwie na lepszy olej czy dodatki.
[MENTION=46844].Andrzej.[/MENTION] - czytaj ze zrozumieniem. Gdybym miał dorżnięty silnik jak to ująłeś z miłą chęcią "remontował" bym go, gdyż chciałbym mieć "nowy" piecyk, ja nie jeżdżę spokojnie bo mój diesel często widzi obrotu rzędu 4.5k rpm, ale nie chce rozwijać dyskusji w ten sposób.
Po prostu, nie trawię takich środków, drugi raz zastosowałem i jestem przekonany, że działa :)
P.S Zamiast zwykłego oleju weź zalej Kujawski bo przecież olej to olej.
A i to nie motodoktor tylko modyfikator tarcia - bardzo płynny środek, a nie gęsty doktorek ;)
Nie napisałem do Ciebie, więc zupełnie nie rozumiem dlaczego zarzucasz mi brak umiejętności czytania.
Później piszesz żebym zalał do silnika olej spożywczy. :stupid: Nie wiem czy starasz się być dowcipny, czy złośliwy. Ale daruj sobie, bo również mogę być niemiły.
Wkurzają mnie komentarze ludzi, którzy nie sprawdzili czegoś, a oceniają bezpodstawnie - tylko to :)
Nie byłem niemiły ;) Również mogę być.
Z kolei właśnie zadzwoniłem do kolegi, który również nalał to do 2.4JTDm z 156, i właśnie gadał, że chyba dłużej mu się auto nagrzewa niż kiedyś :)