mrrrr - zrobie sobie taki silniczek
mniaaam, mniaaam
już widzę czerwone pokrywy zaworów z silnika 16v z białymi alfa romeo...
Printable View
mrrrr - zrobie sobie taki silniczek
mniaaam, mniaaam
już widzę czerwone pokrywy zaworów z silnika 16v z białymi alfa romeo...
taa, widziałem ten silnik na stronie AHM Motosports, ale tam nie było tych zdjęć na hamowni.
najlepsze że to silnik wolnossący bez turbiny.
a kolektor wydechowy widziałeś?
powiem szczerze - myślę o swapie silnika. chciałbym zamienić boksera na wankla z mazdy rx. 230 koni... , żadnego rozrządu, żadnych zaworów, mniejszy, lżejszy, tylko 13 litrów benzyny na 100km.
i ciągnie jak głupi od 500 do 8500 obrotów, cały czas równo...
Łukasz na swapa wankla mnie nie stać. 156 bym sobie kupił za ten swap.
ale jakbyś poznał wankla to rozstałbyś się (z bólem ale jednak) z bokserem.
wankiel poraża swoją prostotą i genialnością. gdyby nie ograniczenie obrotów to zakręciłby się na śmierć (tylko odporność temperaturowa materiałów ogranicza ten silnik). boksera wyżej 10 000 obrotów nie zakręcisz. fizyka ci nie pozwoli.
przy sobie mam tylko taki obrazek wankla, w domu mam inne animacje, obrazki, dokumentacje i instrukcję serwisową...
zaraz, zaraz chłopie...
dziś zakładasz klimatronika?
znaczy się masz serwa, czujniki i podłączyłeś wszystko?
no to porób DOBRE zdjęcia, najlepiej za dnia i na forum albo prześlij mi...
no to gratulacje - ty naprawdę hobbysta jesteś i masz czas...
znalazłem foty wankla
Największą gwarancje na wankla udzieliła Mazda (100 000 mil). W Auto Technika Motoryzacja dostępnym teraz w kioskach jest o Wanklu dość obszernie napisane. Ponoć pierwszy silnik Wankla pracował 2 godziny i się rozleciał
no i to jest zdjęcie wankla z mazdy. fakt opis jest w tym piśmie, ale trochę krótki.
jest tam wystarczająco napisane o głównych wadach i zaletach wankla. wprawdzie nie o wszystkich zaletach, ale pogląd jest. przestudiowałem serwisówkę do wankla i muszę napisać że jestem pod wrażeniem zastosowanych tam rozwiązań technicznych a zwłaszcza prostoty i genialności zastosowanych uszczelnień. ponadto w bardzo prosty sposób mozna sprawdzić czy dany element (np. uszczelnienie lub cylinder) nadaje się do dalszej eksploatacji czy do remontu. i to bez żadnych mikrometrów izp. co najwyżej szczelinomierz za 10zł.
tyle tylko że jak padną uszczelnienia to 9 000 zł z kieszeni.. tylko oryginały