Trwa ładowanie...
05-01-2011 21:11

TEST: Alfa Romeo Giulietta - urodzinowy podarek

TEST: Alfa Romeo Giulietta - urodzinowy podarekŹródło: Jakub Wielicki
d1w0fh9
d1w0fh9

Kiedy na rynek wchodziła Giulietta, pierwsze o czym pomyślałem sobie - ot czterodrzwiowe MiTo. Jednak kiedy zasiadłem za jej kierownicą od razu przekonałem się jak bardzo się myliłem. Co ciekawe, nie tylko ja.

(fot. Jakub Wielicki)
Źródło: (fot. Jakub Wielicki)

Krótki rzut oka na cennik i wszystko jasne. Nowa Giulietta, bo ta pierwsza jeździła jeszcze w latach 50. ubiegłego wieku, celuje w segment premium. Nie ma się co oszukiwać by udowodnić Europejczykom, że jest lepsza od konkurencji nieźle będzie musiała się napracować. Pokonanie rywali choćby z Niemiec nie będzie proste. Pierwsze z brzegu Audi A3 usadowiło się w swoim segmencie bardzo dawno temu i wcale nie ma zamiaru łatwo oddać pola.

Ale po kolei. Wystarczy jedno spojrzenie na młodą włoszkę aby się w niej zakochać lub ją znienawidzić. Dzięki niesamowitemu wyczuciu stylistów ta pierwsza grupa będzie znacznie większa. Uroku średniej Alfie nie odbiorą nawet lampy podobne do tych z MiTo - znacznie na ich korzyść przemawiają diody do jazdy dziennej. Cała reszta, można śmiało powiedzieć, najlepsza szkoła włoskiego stylu. Począwszy od przetłoczeń na masce, przez unoszącą się linię boczną z ukrytymi klamkami tylnych drzwi, aż po tylne lampy i zderzak. Widać całą masę nawiązań do modelu 8C.

To, co zachwyca z zewnątrz często jest również przekleństwem wnętrza samochodu. Po otwarciu drzwi Giulietty spada kamień z serca. Szczęśliwie stylistom wystarczyło pomysłów nie tylko na wykończenie karoserii. Również we wnętrzu wszystko wygląda zachęcająco. Nie tylko wygląda, ale również jest takie w dotyku. No może z małymi wyjątkami. Najbardziej boli udawany metal gałki zmiany biegów i nieco zbyt śliskie oraz opornie działające pokrętła od doskonale grającego radia z głośnikami Bose.

(fot. Jakub Wielicki)
Źródło: (fot. Jakub Wielicki)

Bardzo mnie uradował również brak błyszczących i nieco jarmarcznych plastików, które stały się ostatnio modne. Zamiast nich na całej szerokości deski bardzo ładne aluminium. Ten sam metal znalazł się również na pedałach - niestety wymaga to dopłaty, ale wydaje się wart rozważenia. Na plus należy zaliczyć również trójramienną kierownicę ze sterowaniem radia i zestawu głośnomówiącego.

d1w0fh9

A jak ze stroną użytkową? Okazuje się, że jest całkiem dobrze. Zarówno kierowca, jak i pasażer siedzący z przodu nie mogą narzekać na brak miejsca na nogi. Jeśli nie usadowią się tam koszykarze, to również z tyłu bez kłopotu znajdzie się miejsce dla dwójki dorosłych pasażerów. Kierowca już po chwili usadowi się wygodnie. Niestety czasem będzie mu przeszkadzać, zamocowany do oparcia wygodnego fotela kierowcy, podłokietnik. Dzieje się tak zwłaszcza przy zaciąganiu hamulca ręcznego. Minus również za wysoki próg załadunku sporego bagażnika. Ale dość oglądania, czas poczuć jak się prowadzi najmłodsza ze wszystkich Alf. Gulietta jest konstrukcją, która powstała na nowej płycie podłogowej o wielemówiącej nazwie - Compact. Sama płyta, to mocno zmodyfikowane podwozie, które trafiło wcześniej do Lancii Delty i nowego Fiata Barvo. Jednak tutaj włosi poszli mocno na przód. Nie dość, że zwiększyli rozstaw osi, to jeszcze całkowicie przekonstruowali zawieszenie. Dzięki kolumnom McPhersona z przodu oraz układzie multilink
(wielowahacz) ze zredukowaną belką z aluminium z tyłu - wyszło naprawdę soczyście. Mimo elektrycznego układu wspomagania kierownicy, zwłaszcza w dynamicznym trybie pracy silnika dokładnie wiemy co się dzieje z autem.

(fot. Jakub Wielicki)
Źródło: (fot. Jakub Wielicki)

Pod maską testowanego modelu niewielki, ale mocny silnik. Sercem Alfy jest motor 1.4TB o mocy 170 KM. Jak działa? A to zależy, który z trzech trybów pracy systemu DNA wybierzemy. Na początek Normal. Giulietta jeździ bardzo poprawnie. Choć sztywne zawieszenie na dziurach potrafi niemile zaskoczyć - nie bez winy są 18-calowe koła. Kierownica pracuje bez wyraźnych oporów, ale nie za miękko. Po mocniejszym potraktowaniu gazu, auto wkręca się na obroty, a silnik zaczyna ochoczo przyspieszać.

Kolejny tryb, to All Weather, czyli na każdą pogodę. Idealnie się złożyło, gdyż w najlepszym wypadku właściwie każda droga w Gdańsku była pokryta warstwą śniegu. W gorszych sytuacjach pod nim można czasem znaleźć nawet lód. Dzięki temu trybowi sportowe zapędy silnika są skutecznie tłumione. Seryjna kontrola trakcji ochoczo i przy najmniejszym uślizgu kół włącza się do gry. Świetny tryb dla mało doświadczonych kierowców. Do tego silne wspomaganie kierownicy i nawet najdelikatniejsza niewiasta poradzi sobie z Alfą.

(fot. Jakub Wielicki)
Źródło: (fot. Jakub Wielicki)

Na deser zostawiłem sobie tryb Dynamic. Nie ma się co oszukiwać to mój ulubiony sposób na współżycie z Giuliettą. Nie dość, że wspomaganie kierownicy jest wyraźnie mniejsze, to silnik reaguje bardzo ochoczo nawet na najdelikatniejsze dotknięcie pedału gazu. Skąd to się wzięło? Okazuje się, że po włączeniu tego trybu silnik otrzymuje dodatkowe 20 Nm momentu obrotowego (do 250 Nm), który bierze dużo wcześniej niż w pozostałych trybach. Gdyby tego było mało, komputer uruchamia również elektroniczną szperę, czyli blokadę mechanizmu różnicowego, o nazwie Q2. Urządzenie pozwala unikną uślizgu kół w ostro pokonywanych zakrętach. Brakuje tylko przycisku odłączającego całkowicie ESP - na szczęście w trybie Dynamic jest on mocno uśpiony.

d1w0fh9

Co ciekawe przy dużych mrozach i jeździe na krótkich dystansach po mieście auto zadowoliło się średnim wynikiem poniżej 9 l paliwa na 100 km. Gdy jeździmy w bardziej sprzyjających okolicznościach i przy nieco wyższych temperaturach z pomoca przychodzi również seryjny system start-stop. Wystarczy tylko wyjechać za miasto by wynik te, bez większego wysiłku zbić nawet do 7,5 l na każde przejechane 100 km. Podejrzewam, że przy odrobinie wysiłku i samozaparcia można zbliżyć się do katalogowych 5,8 l. W ubiegłym roku Alfa skończyła 100 lat. Premierą kompaktowej Giulietty włosi zrobili prezent nie tylko zagorzałym miłośnikom marki, ale przede wszystkim sobie. Auto, mimo kilku niedociągnięć wieku dziecięcego - tylko stylistycznych - przekonało mnie do siebie. Przy okazji, Włosi w końcu pokazali, że robią nie tylko piękne ale i dobre auta. Przyznam się bez bicia. Zakochałem się w tej włoszce.

WP: Jakub Wielicki

"Alfa Romeo Giulietta 1.4TB MultiAir Distinctive" - DANE TECHNICZNE

Typ silnika "benzyna, R4, turbo MultiAir"
Pojemność silnika cm3 "1 368"
Moc KM / przy obr./min "173/ 5 500"
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. "250/ 2 500"
Skrzynia biegów "manualna, 6-biegowa"
Prędkość maksymalna km/h "218"
Przyspieszenie (0-100 km/h) s "7,8"
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) "7,8/ 4,6/ 5,8"
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) "9/ 7,5/ 8"
Pojemność bagażnika min./max. / l "350/ b.d."
Wymiary (dł./szer./wys.) mm "4 351/ 1 798/ 1 465"
Cena wersji podstawowej w zł "82 900"
Cena testowanego modelu w zł ""
Plusy null
Minusy null
d1w0fh9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1w0fh9
Więcej tematów