Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Mistrzowie tuningu: 15 sposobów jak zepsuć samochód (na zewnątrz)

136 895  
318   87  
Jest trochę prawdy w tym, że wszystkie współczesne samochody wyglądają podobnie. Warto podziękować za to nie tyle projektantom, co urzędnikom - to normy bezpieczeństwa zabiły indywidualności, np. otwierane ku górze światła Mazdy 323.

Na szczęście jest tuning, dzięki któremu zwykły samochód da się zepsuć jeszcze bardziej. Jak? Oto 15 sposobów na "upiększenie" karoserii.

Dobrze dobrany spojler to przydatny dodatek - na przykład w sporcie motorowym. Prawidłowo zamontowany kieruje "mijane" powietrze tak, aby dociskało samochód do nawierzchni, zwiększając tym samym jego przyczepność. Jest więc w 100% niezbędny w 15-letnim Oplu Calibrze o zastraszającej mocy 115 KM. Bez niego z pewnością samochód wzbiłby się w powietrze.


Do podstawowego - a więc najbardziej powszechnego w Polsce - typu tuningu wystarczy gwóźdź, którym robi się dziury na wybranych odcinkach układu wydechowego. Dzięki nim samochód zyskuje rasowy bulgot, a 86 KM Poloneza Caro+ brzmi jak całe stado wściekle czerwonych Messerschmittów. Zamiast gwoździa można też użyć nakładki na tłumik - do kupienia za kilkadziesiąt złotych na Allegro. Respekt na całej Pradze murowany.


Zwykły lakier samochodowy to nuda - producenci rzadko kiedy decydują się oferować jakieś mniej typowe barwy, dlatego trafienie ich na rynku wtórnym (bo, nie ma co się oszukiwać, stamtąd pochodzi 95% "tuningowanych" aut) jest niezwykle trudne. Nie szkodzi. Można przecież odwiedzić lakiernika i przemalować całe auto (ale to droga opcja, a na dodatek przy próbie sprzedaży zawsze znajdzie się pacjent z miernikiem, który stwierdzi, że różnica kilkunastu mikrometrów w grubości lakieru 20-letniego auta to niezbity dowód na katastrofalną przeszłość). Można też okleić całe auto (to też kosztuje niemało) albo jego fragment. W końcu dobra naklejka nie jest zła.


Zwykłe drzwi to obciach, prawie wszystkie samochody takie mają. Wyjątki? Horrendalnie drogie Rolls-Royce'y albo horrendalnie niepraktyczne Ople Meriva z tylnymi drzwiami otwieranymi w przeciwnym kierunku bądź też Lamborghini i Mercedes SLR ze skrzydłami otwieranymi do góry. Zwłaszcza ten ostatni patent wykorzystują chętnie bogatsi w pieniądze, a ubożsi w gust miłośnicy tuningu.


Koła... Co ciekawe, tuning kół w polskim wydaniu nie sprowadza się bynajmniej do zakupu nowych zimówek, kiedy z poprzednich wystają już druty. W tuningu chodzi bardziej o felgi - im bardziej rzucające się w oczy, tym lepiej. A jedyny powód, dla którego w modelach, w których producent przewidział 13-calowe koła, nie zakłada się 22-calowych felg, to to, że nie mieszczą się w nadkolach. Jednak felgi to dopiero początek drogi. Na dalekim wschodzie modne jest ostatnio ustawianie kół w tzw. negatyw. Efektem, oprócz szybkiego zużycia opon, jest podobnież także lepsze prowadzenie (doceniane zwłaszcza przez miłośników driftowania muzealnymi BMW E36).


Zwykłe światła to przeżytek, koniec końców pokazują wszystko tylko nie to, co potrzeba. Świecą do przodu, świecą do tyłu, tylko - cholera by to! - nie świecą na samochód. Ten poważny problem rozwiązać można, przynajmniej częściowo, za pomocą neonów i stroboskopów. Koniec końców to bardzo istotne, żeby oświetlić właśnie te kilka metrów kwadratowych asfaltu znajdujących się bezpośrednio POD samochodem.


Całokształt polskich dróg zachęca raczej do tego, żeby zawieszenia podnosić, a nie obniżać. Niemniej jednak nie brakuje mistrzów, pod których samochodami zmieścić można co najwyżej żyletkę (i to w poziomie, bo w pionie groziłaby rozpruciem miski olejowej). A że nie ma jak się tym ruszyć bez poharatania podwozia, to kwestia drugorzędna. Najważniejsze, że WYGLĄDA!


I znowu światła, tym razem te, które mają służyć na co dzień. Zwykłe dla miłośników tuningu są oczywiście zbyt... zwykłe, przez co należy je zastąpić. Na przykład ksenonowymi z BMW. Jedyny problem w tym, że taka impreza to koszt kilku tysięcy złotych, a więc nierzadko i równowartość "tuningowanego" auta. Z pomocą spieszy Allegro i wynalazki za kilkadziesiąt, może sto kilkadziesiąt złotych. A że taki zenon ksenon nie ma nawet homologacji, nie mówiąc już o walorach estetycznych, to nie ma większego znaczenia.


Zamiast pseudo-ksenonowych pseudo-lamp warto wybrać inny niezwykle modny ostatnio produkt. Ponieważ ktoś bardzo mądry wyliczył kiedyś, że jazda z włączonymi światłami mijania zwiększa spalanie o 0,000067 l na 100 km, cała Polska rzuciła się do supermarketów Allegro, by kupić tzw. światła do jazdy dziennej. W teorii, bo w praktyce to tylko kilka-kilkanaście przypadkowo ze sobą pozlepianych diod połączonych sznurowadłem, przyklejanych potem do samochodów w zupełnie przypadkowych miejscach. Tuning i oszczędność w jednym, godne podziwu!


Złoto, srebro czy nawet kryształy Swarovskiego nie do końca do samochodów pasują, szlachetnym materiałem stał się więc chrom. Ale znowu chromowane elementy dużo kosztują, zatem można zastąpić je farbą w sprayu. A następnie zamazać nią wszystkie listwy, ramki, słupki, maski i w ogóle jeszcze wszystko inne, co tylko się da. Tymczasem jedynym samochodem, który z chromowymi listwami nie wygląda kretyńsko, jest o dziwo Volkswagen Passat (on wygląda kretyńsko z wielu innych powodów).


Wielkie metalowe rury chroniące przód pojazdu wyglądają dobrze na amerykańskich pickupach albo prawdziwych terenówkach. Problem w tym, że prawdziwych terenówek prawie nikt już nie produkuje i zupełnie nikt nie kupuje. Jednak orurowanie w dalszym ciągu jest w modzie. I to na samochodach, które - wydawałoby się - nawet najmniejszych terenowych aspiracji nie zdradzają. Przynajmniej jest na czym powiesić pranie.


Mówi się, że po polskich drogach jeździ więcej BMW M-Power niż powstało w fabryce i coś w tym rzeczywiście jest. Co drugie 102-konne 1,6 z szachownicą na masce oblepione jest szeregiem emblematów z motywem przewodnim "M". Podobno czerwony lakier dodaje 20 koni mechanicznych, "emka" na BMW musi dodawać co najmniej kolejne 10 (czyli razem 112 KM - jest MOC!). Ale moda na uszlachetniające naklejki dopadła nie tylko wielbicieli bawarskiej marki - przybiera tylko różne formy.


Atrapa chłodnicy jest jednym z najbardziej charakterystycznych znaków samochodu, dla wielu jest wręcz znakiem rozpoznawczym. Być może dlatego Ford w nowych modelach zdecydował się zmałpować grill znany z Astona. Mniejsza o to. W polskich wsiach zauważono, że montowane przez producentów atrapy są nudne, postanowiono więc je ulepszyć, a właściwie zastąpić, zostawiając z oryginału samą ramkę, a przestrzeń wewnątrz wypełniając... siatką ogrodową. Taki oto grill-siatex doda respektu każdemu Lanosowi!


Niektórzy "tunerzy" miewają takie pomysły, o których trudno pisać bez narażenia się na oskarżenia o nietolerancję na tle seksualnym (oraz na tle upodobań estetycznych). Jednym z takich właśnie wynalazków są rzęsy - naklejane z założenia wokół przednich reflektorów. Coś, co pasuje być może (choć i to wątpliwe) Volkswagenowi New Beetle jakiejś rozpuszczonej osiemnastolatki, raczej nie przystoi poważniejszym samochodom. Ale o dziwo właściciele poważniejszych samochodów wcale od tuningowych rzęs nie stronią.


I wreszcie carbon/karbon/włókno węglowe, w rzeczywistości po prostu inaczej wyglądające okleiny. Co dają? Nic nie dają. Włókno węglowe stosuje się w samochodach sportowych w celu zmniejszenia masy poszczególnych elementów, dodatkowa okleina masę - choć nieznacznie - tylko zwiększa. Tuning optyczny? Może i tak, aczkolwiek trudno oprzeć się wrażeniu, że w tym wszystkim dawno już zatracono umiar.

I to by było na tyle w dzisiejszym poradniku. Wierzę, że każdy, kto zechce oszpecić swój samochód, znajdzie tu wystarczająco dużo inspiracji. A pomysłów jest jeszcze dużo - chociażby tylne reflektory typu Lexus, montowane wszędzie, tylko nie w Lexusach, dokładki pod zderzaki i wiele innych. O nich może jednak innym razem, oswajajcie swoje Škody z powyższymi.
1

Oglądany: 136895x | Komentarzy: 87 | Okejek: 318 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało