Cześć,
Mam problem z przegrzewaniem się Wariatki. Od jakichś 4 miesięcy wskazówka na zegarze zaczęła się wychylać pond 90* w korkach, na postoju lub po "przepałowaniu" na wyższych obrotach.
Teraz trochę chronologii z napraw układu chłodzenia do tej pory:
09.2016 - nagrzewnica (plus reanimacja wentylatora - paliły się bezpieczniki) (288kkm)
07.2017 - chłodnice (klimy i wody) (296kkm)
06.2018 - termostat Behr (309kkm)
09.2018 - dolny wąż chłodnicy (oryginalny) (310kkm)
10.2018 - rozrząd z pompą wody (pompa SKF) (312kkm)
Od lutego 2019 Wariatka stała nie ruszana przez rok, bo był problem z pracą silnika (wyszło, że źle był ustawiony rozrząd pomimo załatwienia blokad dla mechanika...).
Ruszyła w kwietniu 2020 i pojeździła do sierpnia po czym eksplodowała skrzynia biegów i poszła na kołki do grudnia 2022 (pół samochodu wtedy rozebrałem oprócz skrzyni, traumatyczne przeżycia, nie chce do tego wracać...).
12.2022 - zbiorniczek wyrównawczy (oryginalny) i nowy parownik + płukana do układu chłodzenia i przepłukanie całego układu "do czystej wody" (316kkm)
Pod koniec zeszłego roku pomimo minusowych temperatur wskaźnik zaczął pokazywać po 110-115* więc wymieniłem:
01.2024 - termostat (oryginalny, chociaż poprzedni Behr działał równie dobrze) (318kkm)
02.2024 - czujnik temperatury (FAE) i rezystor dmuchawy 30ohm (raz NTY i później GT-Bergmann, bo w NTY nie wierzyłem) (318kkm)
Brak reakcji - temperatura na wskaźniku dalej przekracza 90*, pierwszy bieg moim zdaniem załącza się jakoś dziwnie późno (cienka kreska nad 90* na wskaźniku, wg Multiecuscan 98*) i kręci się jakoś od niechcenia (bardzo powoli), drugi bieg dopiero "gasi pożar" ale odpala się przy 110* (wg Multiecuscan, czasem prawie przy czerwonej cienkiej kresce na liczniku, a do białej grubej dochodzi notorycznie) i zaczyna się sinusoida między 90* i 110* i nieważne czy jadę w korku, Wariatka stoi czy dostaje "po garach", jedynie jednostajna jazda na niskich obrotach (max 2k rpm) w okolicach 60km/h pozwala oscylować w granicach tych 90* na zegarach. Sam wskaźnik idzie w górę nieco szybciej niż pokazuje komputer, ale jak już dobije do tych 110-115 to odczyty się wyrównują i za sobą podążają mniej więcej.
Wymuszenie załączenia obydwu biegów z poziomu Multiecuscan działa i odpalają bez problemu (inna sprawa, że ten pierwszy bieg jakoś tak niemrawo moim zdaniem, bo dość łatwo mogę odróżnić łopatki wentylatora w czasie obrotu, gdzie zazwyczaj w innych samochodach nie jestem w stanie tego zrobić, bo kręcą się za szybko).
Macie jakieś pomysły co tu jeszcze może nie działać (ja mam wrażenie, ze wymieniłem w zasadzie cały układ chłodzenia oprócz samego wentylatora, a najstarsza część ma 30kkm nalotu, więc chyba też niezbyt dużo)?
Jakby nie odczyty z komputera to zacząłbym zegary obstawiać, no ale koniec końców komputer też pokazuje przekroczone 110* a wcześniej wskazówka nie przekraczała 90*...
Złomowanie odpada
Z góry dzięki za pomoc