Posłuchali bardzo wybiórczo. Wszak pięć lat temu im to nie przeszkadzało![]()
Posłuchali bardzo wybiórczo. Wszak pięć lat temu im to nie przeszkadzało![]()
Mnie to ani ziębi ani grzeje ale nie mogę się nadziwić jak kolejny raz PO dostaje łomot ciężko na niego zapracowujac. To jak jeździc nic nie zmieniając , i dziwić się że żadnej poprawy czasu się nie osiąga.
Andrzeju, to były dziwne wybory. Sztab i stronnicy każdego z kandydatów w 2 turze bardzo się starali.... strzelać samobóje. Nawrocki po prostu skuteczniej zamknął w szafie swoich zwolenników typu Macierewicze, Kaczyńskie, Suskie, Kępy czy inne Zalewskie. Na chwilę wychylił się Kurski i zaliczył przypał. Tymczasem u Trzaskowskiego w ostatnim tygodniu (bo co było wcześniej to niestety, ale przeciętny elektorat muszę przyznać nie pamięta): 1. Cóż szkodzi obiecać 2. Tusk powołujący się na pato-gangusa 3. Ziemniaki w DPS-ie 4. Aresztowanie Batmana przed ciszą wyborczą 5. Publicystyka w czystej wodzie na takim poziomie, że TVP Kurskiego to krynica obiektywizmu. 6. Zembaczyński w Końskich 7. Komorowski w RadioZet.
To musiało się tak skończyć. Masz tutaj 1000% racji. Tych wyborów nie wygrał Nawrocki. Te wybory przegrali nadgorliwcy Trzaskowskiemu.
Ostatnio edytowane przez Machaju ; Wczoraj o 11:00
Oczywiście.
Tylko niech się Pan zdecyduje co chce powiedzieć - bo jeszcze kilka wpisów wyżej sugerował Pan, że mam coś z tym wspólnego- to niech się Pan zdecyduje.
Ja nie prowadziłem kampanii Trzaskowskiemu - a moje wpisy nie miały wpływu na wynik wyborów.
Poza tym - nie wygrał Nawrocki i nie przegrał Trzaskowski - stawką jest los kraju - czyli samych wyborców - i to oni "wygrają" albo "przegrają" w ostatecznym rozrachunku.
Z tej perspektywy - obrażanie się wyborców za to, że ktoś stawia na stół fakty jest śmieszne - kandydat na prezydenta powinien być transparentny - a jaki koń był każdy widział - to ociężały umysłowo osiłek, typ osiedlowego dresa, biorący udział w ustawkach opowiadający farmazony o honorowych walkach
Polacy widzieli kto to, tak wybrali i takiego mamy Prezydenta - konsekwencje jego działań będą z nami - jego wyborcy ponoszą odpowiedzialność (oczywiście - jedynie moralną/symboliczną) za działania tego człowieka - i tyle.
Śmieszy mnie jedynie przypisywanie mi jakiejś wyimaginowanej odpowiedzialności za wytykanie wad tego człowieka i potencjalnej reakcji innych (dorosłychludzi.
Udanego wieczoru.
No właśnie.. jak strasznie marny musiał być konkurent by z kimś takim nie wygrać, z sutenerem i oszustem. Jak do tego doszło ? Co straszniejszego musiał reprezentować, jak niską mieć wiarygodność swoją i swojego zaplecza, co takiego przebiło sutenerstwo i oszustwo.
Wyimaginowanej odpowiedzialności ?dalej nic a nic nauki...
Andrzeju szkoda prądu. Oglądałem w nocy i dziś trochę publicystyki TVNowo-TVPowej. Nic do nich nie dotarło. Żadnej refleksji, warszafka oburzona bo motłoch nie posłuchał się salonu. A jak nie ma refleksji to nie będzie wniosków, więc dalej będzie taplanie się w błocie. Aktualna diagnoza - trzeba więcej błota.
Motłoch się nie posłuchał salonu można powiedzieć, ale czy raczej salon bez podstaw poza własnej banki mniemaniem, kolejny raz wtapiając żałośnie , poczuł się władny narzucać posłuch (btw mając tyle środków nawet tego nie umiejac wykorzystać żałość, albo totalne oderwanie od potrzeb obywateli ) zamiast słuchać i działać od przejęcia władzy, tak aby motłoch polubił salon .
W tym kraju zbyt dobrze znane są mechanizmy działania komuny, nawet szeroko uśmiechniętej , i wyczuwania hipokryzji żeby to się mogło udać. Wzmocnione tymi samymi mechanizmami działania KK upadającego. Nie tędy droga do władzy jak komuś z dziwnych osobowościowo zaburzonych powodów na niej zależy.
Ku. Dr jak słaba jest ta opcja jak przegrywa z nosicielem lodówek .. Jak przy całej posiadanej totalnie propagandzie nie potrafi przekonać ludzi do siebie. Mając tyle czasu całkowita władze w rękach . No komuna poprzednia tez miała , nawet więcej bo bez internetu.
Ostatnio edytowane przez Andrzejsr ; Wczoraj o 22:57
Dwa punkty, które ja zauważyłem rozmawiając z ludźmi:
1. Nie każdy chce żyć jak w Warszawie, lub mieć jak w EU, różni ludzie mają różne potrzeby, a już na pewno wiedzą sami lepiej jak mają żyć, niż oderwany od rzeczywistości Dżentelmen uznający się za ELYTĘ
2. Każdy ma jakąś przeszłość, jedni ją przeżyli, i jest o czym mówić, innym ktoś ją opowiedział lub stworzył (czasem ich samych, nie tylko przeszłość)
A gwoździem do trumny jest narzucanie wszystkim jak mają żyć, co robić, i co myśleć. Po prostu założenie z góry, że wszyscy są idiotami, a My, zbawcy narodu wiemy jak będzie najlepiej.
www.pablogarage.pl - Serwis, części, holowanie
> PabloGarage Team < - kilka filmów na kanale - Z A P R A S Z A M Y
Dla mnie to jasne.
No i?
To uzasadnia wybór?
Wybór kolejnego słupa, który nie ma najmniejszych kwalifikacji na ten (najwyższy) urząd w Polsce, jednego Pana z Żoliborza, w proteście przeciw "Ą-Ę-Bążurowi/Szambelanowi Czaskoskiemu"?
Czaskoski mówił komuś "jak ma żyć"?![]()
Uznaje się za 'elytę'?![]()
Tak. Dla wielu z tych 51% to był wystarczający powód.