www.youtube.com/watch?v=S5zD6nsDIiU
- - - Updated - - -
ABS-to nie wszystko
Tutaj np. twierdzą (i pokazują), że hamowanie pulsacyjne przy systemie ABS jest najmniej skuteczne. Chyba trzeba będzie znaleźć trzeci filmik, który rozstrzygnie spór
http://www.youtube.com/watch?v=QcERp...layer_embedded
Po prostu jak ktoś myśli że hamując pulsacyjnie zrobi to lepiej niż ABS niech zrobi test najpierw z powiedzmy 40 z ABS-em potem bez pulsacyjnie to zobaczy a wrażenie że nie pomaga to zwykłe złudzenie.
Sam tak myślałem pierwszej zimy z ABS ale po teście na placu wiem że tak się może tylko wydawać . Wyciągnij bezpiecznik ABS-a i dawaj a już nie powiesz że przeszkadza .
No chyba że nie masz już amortyzatorów ale wtedy byś czuł że łapie koła mimo że nie stoi fura.
ABS pomaga ale nie zwalnia od myślenia na oblodzonej dzrodze czasem 200m to za mało żeby wychamować z 50km/h.
Wybaczcie za szczerość i dosadność- głupi ten co myśli, że bez ABSu będzie bezpieczniejszym kierowcą na drodze. Praktycznie nie da się opanować stresu oraz odruchu hamowania i zbyt mocnego skręcania kołami w sytuacji awaryjnej.
Co robi przeciętny kierowca jak auto nie chce skręcać? Skręca jeszcze bardziej, a powinno się lekko odprostować kierownicę, żeby koła złapały jakąkolwiek przyczepność.
Faktem jest, że ABS wydłuża lekko drogę hamowania przy jeździe na wprost... ale w stosunku tylko i wyłącznie do idealnego hamowania, które na zwykłych drogach z normalnym kierowcą nie ma szans się odbyć.
Poza tym, lepiej jest uderzyć z ciut większą prędkością czołowo, niż o połowę mniejszą bokiem. Testy NCAP świetnie pokazują co się dzieje z autem w tych sytuacjach- pamiętajmy, że tam są warunki idealne!
I jeszcze na koniec- najbardziej śmieszą mnie komentarze typu: mój kuzyn jeździ w rajdach i zawsze jeździ na wyłączonym ABSie <hahahahahahah> do zobaczenia po drugiej stronie![]()
Czekajcie, czekajcie - Bublewicz tłumaczy, że wprawny kierowca jest w stanie wyczuć utratę przyczepności koła lepiej niż ABS, ale nie twierdzi, że mając ABS należy dodatkowo hamować pulsacyjnie. Przy takim sposobie hamowania ABS głupieje, tak samo jak na "tarce". Czyli będąc wprawnym kierowcą możesz być lepszy/skuteczniejszy niż ABS, ale mając ABS nie możesz z nim konkurować, bo to całkowicie bez sensu.
Wyciągnięcie bezpiecznika od ABS, czyni samochód niesprawnym technicznie, pamiętajcie o tym na okoliczność jakiegoś nieszczęścia, nawet nie zawinionego przez brak sprawnego ABS-u.
Ostatnio edytowane przez janio ; 12-12-2012 o 15:16
Warto dodać jeszcze kilka kwestii. ABS w czasach Bublewicza to były pierwsze generacje tego układu. Dziś układ działa zupełnie inaczej, dużo szybciej i bezpieczniej. Mimo tego jego największą wadą jest hamowanie na śniegu/lodzie – auto bez ABS na zblokowanych kołach "usypałoby" sobie górkę ze śniegu przed oponami i zahamowałoby w tym jednym konkretnym wypadku szybciej.
Ja się jednak nauczyłem hamować biegami w awaryjnych sytuacjach (na lodzie, śniegu) i w praktyce hamulca używam bardzo rzadko - na prawdę warto praktykować, auto hamuje szybciej niż samymi hamulcami.
Chyba pijesz do mnie. Warto się zastanowić po co oni wyłączają ABS. Odpowiem – dla zabawy. Jazda autem bez ABS i ESP daje dużo większe możliwości zabawy oraz całkiem inne możliwości kontroli auta na śliskim. Można też stosować zupełnie inną technikę jazdy. Do codziennej jazdy to faktycznie jest bezsensowne.