Witam. Jak w temacie mam problem z paskiem od alternatora. problem polegał na tym ze miałem wyciek płynu chłodzącego dolewałem wode co jakis czas ale przyszedł dzień że przez zagapienie zapomniałem dolać wode. temperatura skoczyła mi do 120 stopni zapaliła sie kontrolka od temperatury, poczym wyłączyłem silnik. jak odkręciłem kurek od zbiornika to zaczeło tryskać rdzą na wszystkie strony. auto stało tydzien czasu wyciek naprawiłem chciałe odpalić auto ale pasek od alternatora stoi w miejscu, i ani rusz, tak samo kontrolka od alternatora też sie świeci. jedynie co jak kręce rozrusznikiem na biegu to jest lekkie szarpnięcie paska ale to tylko tyle.
Pytanko do was co mi radzicie zrobić czy warto jeszcze naprawiac to czy kupić nowy silnik i co sie mogło stać? czy ten pasek stoi na korbowodzie czy co. prosze o szybką odpowiedz tutaj albo na gg 6247794. cały czas jestem online ale nie widoczny . z góry dziekuje