Wrocilem wlasnie od Tomka Twardowskiego i feler wydaje sie byc naprawiony, wiec pisze dla potomnych.
Jak opisywalem wczesniej, u mnie wygladalo to tak, ze po wcisnieciu guzika slychac bylo odbijanie kluczyka ale nie jego wyrzucenie. Silnik nie odpalal za pierwszym razem tylko po wielokrotnych probach. Czasami palila normalnie. Lampki na desce nie gasly. Winowajca okazala sie wiazka idaca do rozrusznika. Swiezo po wymianie moge powiedziec, ze po kilku odpalaniach objawu brak. Czuje tez roznice w predkosci reakcji guzika na zakrecenie rozrusznikiem wiec wszystko wskazuje na to, ze to byla przyczyna objawow. Koszt wiazki to 80 kilka zlotych. Naprawa wg instrukcji miala byc 1.5h a w praktyce 4h ale udalo sie swiatecznie pomniejszyc koszt robocizny.