Tak jak w temacie.Akumulator był ładowany przez 6 godzin.Naładowany na pewno bo prostownik sprawny.Włożony do auta,założyłem klemy no i rozrusznik nawet nie chciał zakręcić
Przekręcił może 1 raz i zaczęło 'cpykać' pod maską,aku znów padnięty.Naładowałem go ponownie i powtórzyła się ta sama sytuacja.Na pych Alfy też nie da rady odpalić
.Ma ktoś jakieś pomysły czym to może być spowodowane??Taka niespodzianka na same święta..
![]()