panowie ale podejrzewam ze nie jest problemem materiał z którego wykonany jest sworzen tylko miseczka z tworzywa w której jest osadzony...
panowie ale podejrzewam ze nie jest problemem materiał z którego wykonany jest sworzen tylko miseczka z tworzywa w której jest osadzony...
Dokładnie, a jeszcze większy problem to nastawy zawieszenia alfy, jest po prostu sztywna i tyle, myślałem, że mondeo mk3 jest twarde ale tam sprężyny mają 2 razy mniej zwojów niż w alfie.
Wymienny sworzeń fajna rzecz, lecz przy jego zerwaniu efekt też jest fajny - podczas jazdy. Mam w domu merca z 94r. 190 (tam na tych oznaczeniach sie nie znam), ale już dwukrotnie wypadl wahacz i to podczas jazdy na ekspresówce, efekt o tyle nieciekawy bo w samochodzie dwójka dzieci. Może po prostu t.t.t.m![]()
Ja się tak zastanawiam nad relacjami tu poniektórych forumowiczów, że na oryginalnych zestawach wahaczy pokonują solidne dystanse zanim wymienią na nowe - czytałem o dolnych wytrzymujących 80 tyś. km do 130 tyś. km ktoś pisał. Wiem, że części idące na pierwszy montaż są bardzo dobrej jakości i jest to znana polityka firm począwszy od wycieraczek przez akumulatory po zawieszenie. Znam to z autopsji, bo posiadamy od nowości Fiata Sienę i pamiętam oryginalny akumulator Magneti Marelli, który wytrzymał 6 lat zanim padł i dodatkowo przeżył jeden pad alternatora. Kolejne żyją tak 3 maks. 4 lata (Centra Plus).
Wracając jednak do wahaczy - są firmy poza TRW - Lemforder, Meyle, które szczycą się częściami wysokiej jakości. Tak się zastanawiam jak ich wyroby sprawdzą się w naszych 156-stkach na polskich drogach. Czy wytrzymają tyle co TRW, a może więcej, a jak więcej to ile więcej? Meyle ma serię HD elementów zawieszenia, niestety do 147/156/GT obejmuje ona tylko łączniki stabilizatora. Chwalą się, że ich wahacza są w pełni naprawialne, jednak wymienne sworznie nie obejmują serii części do Alfy Romeo. Kolega w swoim BMW E46 także psioczył na zawieszenie, które (przód) regularnie serwisuje co 2 lata robiąc prawie wszystko. Tam ma jednak łatwiej, bo np. Meyle ma serie z wymiennymi sworzniami, tulejami jak pamiętam, a to jednak jak by nie patrzeć obniża koszt remontu zawieszenia. Drugi kolega z pracy ma Mazdę 6, na oryginalnym komplecie wahaczy z przodu przejechał ze 160 czy 170 tyś. km, po czym musiał wymienić lewą stronę - kupił zamiennik, bo ASO zażyczyło sobie ca. 1700 PLN za wahacz, wymienił na zamiennik (400 PLN) i niestety ten przejeździł już tylko 35 tyś. km po warszawskich drogach.
Także coś w tych wahaczach jednak jest - nie ma się co oszukiwać za ceną idzie jakość, pytaniem pozostaje jak dobrać optymalnie producenta aby zachować optimum pomiędzy przebiegiem, a ceną.
P.S. Ciekawe, co dawali do 156-stek dla Carabinieri, oni raczej aut nie oszczędzali, a 156-stki im służyły. Nie byłbym zdziwiony, gdyby okazało się że istniała jakaś wzmacniana wersja wahaczy + lepsze amortyzatory i sprężyny dla takich wersji 156-stek.
Ostatnio edytowane przez tomito ; 26-12-2012 o 12:42
Jedyny miarodajny wskaźnik jakości kodu jednostka WTF/min - czyli programisty dzień powszedni...
Wielki błysk - czarny pysk czyli elektronika dzień powszedni...
Droższe od TRW są (wahacze dolne, w kolejności cenowej) Magneti Marelli, Ruville i Sasic. Ciekawe, jak z ich trwałością. Poszperam też na forach zagranicznych. Jak istnieje wahacz (firma, która go zrobiła), co potrafi dać trwałość do 100-120tkm (nie mówię o gumach, bardziej o tym nieszczęsnym sworzniu) i kosztuje nawet o połowę więcej niż TRW (700-800zł) to IMHO warto.
PS: w linku poniżej TRW są rekomendowane (tak jak niemal wszędzie ...)
http://www.alfaworkshop.co.uk/parts/...es_front.shtml
PPS: znalazłem OEMy (górne), które po 6 miesiącach (około 7500km) wyglądają tak (linki poniżej), ale były tanie - 34 funty za parę ...
http://i289.photobucket.com/albums/l...e/P1170133.jpg
http://i289.photobucket.com/albums/l...e/P1170131.jpg
EDIT:
Znalazłem taki sworzeń wahacza (do wciśnięcia na prasce i skrecenia), pochodzi od ML 400 CDI
http://t.iparts.pl/151/10%2092%20163...hacza-swag.jpg
Kwestia modyfikacji dolnego i górnego wahacza (wypchniecia zniszczonego sworznia i przygotowania tulei)
Ostatnio edytowane przez cra3y ; 26-12-2012 o 19:44
Mercedesy są dobrym przykładem w tym przypadku, bo fiat nie zastosował wymiennych sworzni ponieważ wahacz jest zrobiony z jakiegoś odlewu a nie z blachy, ale mercedes z tym sobie poradził i zastosował wprasowywane sworznie w odlewanych wahaczach.
Powiem (napiszę) tak: jak trafi mi się AR 147 GTA czy AR GT i będę musiał robić zawiechę, to zdjęte wahacze górne i dolne spróbuję zmodernizować (użyć sworzni z tego MLa, to cięzkie auto). Sądzę, że wyfrezowanie precyzyjne otworu po oryginalnym sworzniu i wpasowanie na loctite i skręcenie sworznia z ML nie będzie stanowiło problemu (o ile otwór po oryginalnym sworzniu będzie podobny - chodzi o to, żeby nie podbierać materiału z wahacza).
Zobaczymy. Pracy nie wygląda na strasznie dużo, a efekty mogą być warte zachodu (+PU i jazda).
--
Pozdrawiam
K.Gajda(cra3y)
ja stosuje regeneracje sworznia wahacza dolnego i górnego,
koszt regeneracji sworznia dolnego 90zł, po regeneracji na razie ma 60kkm i dalej jest ok, zużyły sie natomiast silentblocki, zastosowane były delphi, zamontowałem teraz TRW, ale zastanawiam sie nad PU
koszt regeneracji górnego sworznia to 50zł, na razie nie wprasowywałem tuleji, mam kupione takze delphi,
regeneruje bo wszystko poza blacharka i lakierowaniem jestem sobie sam w stanie zrobic, ostatnio czesto sie zdarza że klientom skrzypiały wybite sworznie w dolnych wahaczach
a tuleje jeszcze były zdrowe(TRW), wiec takze zostały zregenerowane.
regeneruje w warsztacie który specjalizuje sie tylko w takich naprawach, robia to do wszystkich aut.
Ostatnio edytowane przez george11 ; 26-12-2012 o 21:44
Daj kolego jakieś namiary na ten warsztat,przyda sie do górnych
Również prosił bym o namiar do tego warsztatu