Witam serdecznie i pozdrawiam wszystkich forumowiczow. Jak dotad to miejsce jest kompendium wiedzy i dziekuje z gory za wszelkie porady .
Zakupilem ostatnio alfe 145 1.6 t.s. 2000 rok.... przebieg 105000.
Auto spedzilo tydzien u mojego sprawdzonego mechanika i zostaly zrobione nastepujace rzeczy: wymiana lozyska w sprzegle - chodzi teraz super, caly rozrzad gdyz juz mu sie zblizalo 50 tys na starym. Przy okazji wariator - wydawalo mi sie ze juz lekko chodzi jak diesel wiec zapobiegawczo. Wydawlo mi sie na pozcatku ze dosc duzo pali - i mechanik stwierdzil wadliwa sonde - teraz pali juz normalnie. Jezeli chodzi o falowanie to po przeczyszczeniu przepustnicy jest lepiej ale wadliwy jest chyba silnik krokowy - przynajmniej objawy na to wskazuja - mechanik to potwierdzil. Auto ma gaz sekwencje. aha i mysle ze znaczaca rzecz - poprzedni wlasciciel wlal do niego olej minerlany. Wymienilem go na castrolo 10w 40n - na bank oryginalny.
A teraz co mnie nurtuje :
Przed odstawieniem auta do naprawy bylo tak. chodzil mysle ze spoko .... falowaly obroty dosc ostro ale nie gasl. na gazie na jalowym gasl ale jak zalaczalo sie gaz na trasie to szedl spoko.
Po naprawie - obroty sa w miare ok.... po przeczytaniu postow o krokowym moge smialo stwierdzic ze zachowuje sie tak jakby trzeba bylo go wymienic (wstrzymam sie z ta wymiana jeszcze troche). Problem jest taki ze stwierdzono wade a mianowicie tykanie i sa walniete popychacze zaworow - i tu mam watpliwosci - skad sie nagle to wzielo ????
Bylo ok a tu nagle taka usterka - mechanik mowi ze moge tak jezdzic !!! ze tylko tak bedzie tykal - czy nie zepsuje czegos bardziej ?? poradzcie !! i czy to moglo sie wziac z wymiany oleju ??z mineralnego na syntetyk ??
kolejna rzecz to gaz. Po naprawie bylo lekkie falowanie na jalowym ale gaz nie byl jeszcze wyregulowany wiec tak jezdzilem i przy wiekszych obrotach szedl nawet lepiej niz na paliwei az tu nagle zjechalem gaz do zera i zaczal mi sie dlawic ... od tego momentu to loteria raz mi zlapie na gazie i jest ok po jakims czasie jazdy znow muli... odpale na nowo jest ok i znow muli ... na zimym silniku nie ma mowy o jezdzie na gazie . Dziwna rzecz - czy fakt ze skonczyl mi sie gaz podczas jazy ma na to wplyw??
Bede wdzieczny za porady .... chcialbym troche opinii zanim znow zaczne rozmawiac z mechanikami.... szukam caly czas wiadomosci na forum ale ciezko mi znalezc pasujace idealnie do mojego przyaodku... pozdrawiam