Ja teraz sprzedaje Almerę n16 z przebiegiem 116000 tysięcy i zero odzewu. Trza będzie kręcić w górę chyba
Ja teraz sprzedaje Almerę n16 z przebiegiem 116000 tysięcy i zero odzewu. Trza będzie kręcić w górę chyba
Szwagier kiedyś wyrwał Wieśwagena Golfa MK III Kombi od prywatnego sprzedawcy w Niemczech, krótko mówiąc wygrzebał go ze stodołyGolf miał nalatane 53 tyś. km (do roboty miał dużego wrzoda na przednich drzwiach i czyszczenie tapicerki), na giełdzie ludzie nie wierzyli w ten przebieg (cóż mieli prawo - auto nie najmłodsze), więc trzeba było skręcić licznik w górę.
A co do tytułu, to chciałem w wolnej chwili pojechać do Bydgoszczy, ale widzę , że nie ma sensu
Kupowałem dla swoich Klientów w tym komisie w sumie dwa auta. Jednym z nich była Alfa 147 z 2000 roku, z przebiegiem 54 000 km. Samochód pojechałem sprawdzić z komputerem i mechanikiem i okazało się, że wg. egzaminera przebieg jest prawdziwy. Tak samo było z Cromą. Po tej akcji przyznam szczerze, że bardzo się zawiodłem na tym sprzedawcy, myślałem, ze jako przedstawiciel dużego dealera samochodów z Włoch nie robi przekrętów z licznikami. Szkoda, że mamy tak niewielu uczciwych sprzedawców w Polsce ;//
pierwsza rzeczywiscie byla wersja 3d.
Ale dzieki za informacje o Dibie, bo rozumiem ze chodzi o tego dostawce
http://diba.otomoto.pl/ ??
Rozumiem ze moge ich na spokojnie umiescic na czarnej liscie?
Co do tych "Sprzedawców" z Diba również miałem z Nimi nieprzyjemną konfrontacje. Znajomy chciał kupić Toyote Rav-4 w benzynie, pojechaliśmy obejrzeć miała mieć ok 120-140 tysięcy (dokładnie nie pamiętam), jak sie okazało na miejscu silnik ledwo dyszał, ociekał olejem i na dodatek okazało się że Toyota miała kiedyś instalacje LPG o której sprzedający nie wspomniał ani w aukcji ani przez telefon... Po stanie samochodu/silnik można było śmiało stwierdzić że miała 250 tyś lub więcej...
Szanowny Kolego
Otóż jeżeli chodzi o włoski komis DIBA to zgadzam się z tobą że cała ta sytuacja i dodatkowo filmik jest conajmniej skandaliczny. Natomiast nie rozumiem dlaczego twierdzisz że Autoryzowany Serwis Alfa Romeo w Bydgoszczy ma z tym coś wspólnego. MAsz na to jakieś dowody? To że właściciel Komisu DIBA nie chciał wyrazić zgody na sprawdzenie samochodu w serwisie to świadczy tylko i wyłącznie o tym że miał coś do ukrycia a nie o tym że tego dnia jak to nazwałeś "nie było osoby zaufanej w ASO w pracy" Dzwoniłeś do serwisu? Pytałeś się czy możesz podjechać na sprawdzenie samochodu przed zakupem? NIEE!!! Nie zrobiłeś tego A teraz śmiesz wysuwać do opini publicznej na forum takie głupie i bezpodstawne wnioski. Zastanów się jakby to wyglądało Idąc twoim błędnym tropem myślenia Załóżmy, że - tego dnia w ASO Alfa Romeo w Bydgoszczy jest jak to nazwałeś "zaufana osoba" podstawiasz 159 z komisu DIBA a "zaufany mechanik" potwierdza ci fałszywy przebieg. Kupujesz samochód z przekonaniem, że ma ok 89 tys. km przebiegu a po jakimś niedługim czasie podczas jakiejś innej wizyty w serwisie wychodzi na jaw że samochód ma 100 tys. większy przebieg. Nie masz chyba na tyle świadomości w głowie jakie z tego tytułu wynikły by konsekwencje raz że na drodze sądowej a dwa że przed FAP które mogłoby za takie oszustwo odebrać nawet autoryzacje. Czy uważasz, że Autoryzowany serwis który funkcjonuje w Bydgoszczy ok 20 lat pozwolił by sobie na coś takiego Ryzykował by tak bardzo dla jakiegoś głupiego samochodu używanego za 45 tys zł.? Myślę, że na zdrowy rozmum oczywiste jest, że nie.
Następnym razem zanim napiszesz coś podobnie bezpododstawnego zastanów się dwa razy a nawet cztery.
Izabelka serwis może nie, ale ,,zaufana osoba" pewnie już tak, poza tym przeczytaj ze zrozumieniem pls wnioski nasuwają się same> Albo handlarzyna ma kogoś w ASO której akuratnie nie było albo nie chciał jechać sprawdzić samochód. Albo albo