Dobra, kolejne pytanie (wiem, natręt ze mnie). Niestety wypadła mi niespodziewana podróż do Polski (mieszkam w Holandii). Dystans + - 1000 klocków. Terkotanie wariatora raz na jakiś czas znika. Warto jechać moją Alfą i naprawić ją w Polsce (jakoś nie ufam holenderskim konowałom), czy raczej nie ryzykować?