Ja mam mały dylemat: kupując auto ze Szwajcarii nie wiem co było zalane. Alfa jest mega zadbana i widać, że była serwisowana (ma np. nowe opony, klocki, świeży płyn chłodzący etc.), więc podejrzewam, że właściciel krzywdy jej nie robił. Ale mam obawy z zalaniem syntetyka
Przebieg to 182tys km, silnik suchy z każdej strony, wkręca się i pracuje jak marzenie. Czy dużo osób przy takim przebiegu leje do V6 jeszcze syntetyk? Czy wszyscy już przeszli na semi?
Jaki olej w moim przypadku byście polecili?