Witajcie,
Pacjent: AR 156 2.0TS 97r
Prawie rok jeździłem bez najmniejszej usterki aż w końcu wczoraj przy dojeżdżaniu do świateł po naciśnięciu na sprzęgło obroty silnika niebezpiecznie spadły, chwilę się przydusił i zgasł. Od razu bez problemów odpaliłem go ponownie i ruszył. Na kolejnych światłach sytuacja była podobna ale od razu zachowawczo starałem się go trzymać na wyższych obrotach i tak udało mi się dojechać do domu. Następnego dnia rano bez problemów dojechałem do pracy. Podczas powrotu do domu sytuacja niestety się powtórzyła i dwukrotnie podczas stawania silnik zgasł. Raz jak obroty zeszły bardzo nisko i silnik już się dławił dodałem więcej gazu ale niestety mimo to zgasł. Dzisiaj od razu miałem okazje podłączyć go pod komputer który nie pokazał żadnych błędów więc nagrałem kilka parametrów pracy samochodu proszę was o ich interpretację. Samochód był lekko rozgrzany ~50C i kilka razy dodałem trochę gazu jak widać i słychać. Jedyny problem jaki miałem zimą to 3 razy auto ledwo odpaliło i skasował się licznik tymczasowy km. Od tego czasu akumulator podładowałem i zamówiłem nowy który zakładam w piątek. Od czasu podładowania zapala bez problemu więc to pewnie nie ma związku.
Film można oglądać w FullHD
2 lata temu wymieniłem termostat (nowy oryginalny).
1.5 roku temu wymieniłem świece, przewody wysokiego napięcia i jedną cewkę.
1 rok temu wymieniłem przepływomierz (nowy oryginalny).
======================AKTUALIZACJA 08-04-2013=====================
Auto było u mechanika, 2 sprawy. Łapało lewe powietrze przez to się dusił a dodatkowo efekt potęgowała już nieprawidłowo działająca sonda lambda.