Dobra, więc sprawa wygląda tak: sprawdziłem wczoraj przekaźnik- tak jak Fucel radził. Po przekręceniu kluczyka na pozycję MAR, dosłownie po kilku sekundach było słychać charakterystyczne kliknięcie, przypominające zaiskrzenie się czegoś. Więc wnioskuję, że przekaźnik świec robi swoją robotę. Następnie połączyłem sie kompem. Wykazalo błąd (w przeciwieństwie do mechaników, którzy twierdzili, że błedów nie było). Niestety nie sczytałem go, bo myslałem, że usunięcie go wystarczy. Komputer podał tez definicję, że wystapił bląd, który nie wpływa na pracę auta, ale został w pamięci komputera, który BLOKUJE WYŚWIETLANIE SIĘ KONTROLKI. Przypominam, że kontrolka miga światłem przerywanym. Wnioskuję, więc, że chodzi o to, iż błąd blokuje wyświetlanie sie ciągłe kontrolki? Mimo wszystko powoduje wystepowanie kontrolki w takiej formie jak ma to miejsce. W kazdym badź razie po rozłączeniu się komputerem i ponownym odpaleniu auta problem zniknął. Jednakże auto postało jakieś 5 godzin na dworzu i po kolejnym odpaleniu problem powrócił w dosłownie takiej samej formie.
Moje wnioski z tej operacji: walnięta któraś świeca, która słabo grzeje i przez to występuje błąd. Jak myslicie?
z tego co wiem, to tylko podłączyli się swoim programikiem (nie FESem). I niby to nie wykazało podniętej żadnej świecy.
mała poprawka- u Marty jest silnik 16V![]()