Ar 156 sw 2.4 ti

[kylo1986]

Za zadbana sztukę ,cena zdecydowanie za mala a za Ti to już wogóle

Tak, tak mojemu koledze tutaj pisali że kupił szrotową 159 bo za tania, walnęła już 40 tysięcy z hakiem i w porównaniu do innych nic w niej się nie psuje jeździ jak ta lala. Jak dla ciebie wyznacznikiem stanu jest cena to coś nie halo
Co do dobrego towaru, to bez obrazy, ale widziałem samochody od wielbicieli marki itd. i nigdy już od kogoś takiego nie kupię, ale jeżeli widzę stwierdzenie fan marki lub Alfaholik to nawet dzwonić nie muszę- przykład, piękny opis z wyjątkiem jednej sprawy, kosztującej 50% wartości auta.
Moja poprzednia Alfa była od miłośnika marki dość dobrze znanego, samochód niósł ze sobą duuże koszty lekko mówiąc, gdy wszystko było już nowe musiał iść na żyletki, natomiast obecna Alfa została zakupiona od osoby zarejestrowanej na AlfaClubie, ale ogłoszenia nie musiał nigdzie dawać, można się dowalić do 4 rzeczy w niej, faktycznie do 2, bo dwie to mody i tak musi być, przy kupnie, nawet pokazywał mi przedarcia na uszczelkach, nic nie ukrywał, jak czegoś zapomniał to pisał mi SMSa, w poprzednim egzemplarzu nie muszę ukrywać że niespodzianek była masa.
Chcesz dobry samochód to do Szwejci jedź

[Marconi]

Dokładnie tak jak pisze poprzednik, nie ma co się kierować ceną tylko trzeba sprawdzić stan faktyczny, Alfa niestety nie jest przez wiele osób pożądaną marką i nie ma co ukrywać ciężko sprzedać to auto nie tracąc na nim dużo, Alfa może być w dobrym stanie a i tak wiele osób będzie wybrzydzać ze za droga, jak się zejdzie z ceny to znowu że za tania i pewnie szrot itd...... VW czy audi może być w dużo gorszym stanie ale ludziska i tak zapłacą za nie dużo więcej tak niestety jest w Polsce.
Zdjęcia czy rozmowa przez tel niewiele powie, może ewentualnie naświetlić nam sytuację czy warto się przejechać sprawdzić dane auto czy nie, auto trzeba obejrzeć a najlepiej sprawdzić w serwisie

[ishan]

Polać kolegom bo dobrze prawią cena czesto nie jest wyznacznikiem, nie w przypadku ciężko sprzedającej się alfy romeo. takie realia, nie ma sie co czarowac