
Napisał
dawidmk7
Musisz wyjąć wahacz. Czasem potrzebny jest ściągacz do sworzni ale to drobiazg. U mnie wystarczył młotek. Bez kanału dojście do śrub z cukierka właśnie może byc trudne, ale nawet jak sobie z tym poradzisz i wyciągniesz wahacz to dużo bardziej się namęczysz by go zamontować. Przyda sie żaba by przytrzymać wahacz. Jak będziesz miał na tyle miejsca by sie położyc pod autem to może dasz rade ale inaczej tego nie widze. Ja z kanału a trochę się męczyłem by wszystkie śruby pasowały na swoje miejsce. Zależy jak masz ustawione widełki amora czy są naprężone, tzn czy po zdjęciu wahacza sie nie obrócą trochę. Wtedy jest trochę trudniej włożyć wahacz. Poza tym jest problem z rozmiarem właśnie tych tulei. Niedawno był temat, że nowa tuleja przelatuje przez gniazdo wahacza. Jak wszystko będzie ok pamiętaj by nową tuleję wprasować w tej samej pozycji co starą. Najlepiej to sobie zaznacz.