Tak jak w temacie. Dzisiaj jadąc do pracy poczułem smród w aucie. Po podjechaniu, pozdejmował masę rzeczy i okazało się że to śmierdzi prawa poduszka kurtynowa(mówi że to zapach tego środka co wybucha). Powiedział niestety że palcem tego nie tknie bo komputer może bzika dostać jak zacznie przy tym działać a on nie ma sprzętu. Spotkał się ktoś kiedyś z czymś takim już? Czy jest to groźne? Do serwisu mam parę ładnych kilometrów a jakoś muszę tam dojechać:/
Ach, zapomniałem, dopisuję jeszcze. Jakiś tydzień temu wjechałem w taką dziurę że aż auto podskoczyło i od tamtej pory świeci się kontrolka poduszek.