Witam!Kupiłem jakiś czas temu Alfe 156 2.0 ts.Autko nieżle jeżdziło i tak niechcący stałem sie odrobine z koniecznosci jej serwisantem!Zaraz po zakupie wymieniłem rozrząd kompletny z wariatorem w imię zasady zeby nie wierzyć sprzedającemu.. i auto jezdziło nawet niezle i na benzynie i na gazie. choć wydawało mi sie odrobine słabe. Potem przyszła pierwsza awaria.. uszczelka pod głowicą.Postanowiłem zrobic to sam!Uzbroiłem sie w czujnik zegarowy ,krzywki do ustawienia rozrzadu i wykonałem to!Udało sie znakomicie!Silnik pracował wzorowo nabrał mocy.. syn był szczesliwy! ale po zaledwie kilku miesiącach tragedia.. Syn zakomunikował ze cos sie stało!Okazało sie ze obróciła sie panewka na 3 i 2 cylindrze. Znów podjąłem sie naprawy sam! Kupiłem wał po szlifie wraz z blokiem i wymieniłem!oczywiscie wszystkie procedury czystosci sił skrecania zachowałem! Autko odpaliło od razu i mozna było jezdzic. ale wynikł problem.. Alfa jest jakas słaba,duzo pali ! duzo to ok 14 do 15 litrów ! mierzyłem kompresje była na poziomie 9. Pełen werwy wymieniłem pierscienie na nowe (wczesniej tez dałem nowe) dałem głowice do szlifu zawory sa dotarte.. sonda sprawna Przepływka tez!brak mi pomysłow co moze byc przyczyna? teraz kompresja jest na poziomie 10! czy to moze popychacze nie pozwalają sie zamknac zaworom? nawet cisnienie oleju zmierzyłem na ciepłym silniku jest ok 3 bar na wolnych obrotach przy 3 tyś jest ok 5 bar. Prosze o sugestie sesowne!