Nawet w Niemczech praktycznie nie ma ofert 2.0 TS.
Przejadę się 1.6 i zobaczę jak chodzi. Może jakoś się przekonam.
EDIT.
Z drugiej strony na Alfe choruję do roku. Ciągle miałem inne wydatki jak wesele itd. Wreszcie mam kasę i nie mam zamiaru oszczędzać, jednak nie chcę bomby i skarbonki. Po co mam kupić auto które mi nie da radość? Wolę już jeździć obecnym Fiatem Seicento który pali 8l gazu i roczne koszty napraw wyniosły 500 zł przy przejechanych 25k km.