co Was wkurza?

[redzi]

W Gtv-ce denerwuje mnie jedna jedyna rzecz a dokładniej otwieranie tylnej klapy przyciskiem ze schowka który za kazdym razem musze otwierac i ledwo siegac z fotela kierowcy :wink:

[Mr_Bungle]

A wczoraj okazało się, że jest jeszcze parę rzeczy, które wkurza mnie w moim aucie. Nad nim wisi jakieś fatum. 4 raz w ciągu ostatniego kwartału (!!) obrysowano mi samochód. Co to auto umyję to albo ptak obesra albo jakiś ciołek obrysuje. Zderzak od rogu po nadkole. Masakra jakaś normalnie, wkurzam się równo na to auto jak i na to miasto. Nie mówiąc już, że wokół mojej 156 dzieją się rzeczy, na których niejeden dziennikarz motoryzacyjny zbudowałby karierę.

[as]

A mnie w mojej Alfie denerwują jej pasażerowie, kierowca jest ok, zawsze jest ok, tylko ci pasażerowie...

Mnie również wk... pasażerowie - zabrałem niedawno 3 drzazgi i mi napaprały na tylniej kanapie :>>>

Co to auto umyję to albo ptak obesra albo jakiś ciołek obrysuje.

Też mam jakies takie szczęście - ostatnio jakiś skur... obtarł mi gdzieś świeżo pomalowany element. Już czasami się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby mieć jakiegoś starego rzęcha obok którego to inni baliby się zaparkować

[Damian]

Też mam jakies takie szczęście - ostatnio jakiś skur... obtarł mi gdzieś świeżo pomalowany element. Już czasami się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby mieć jakiegoś starego rzęcha obok którego to inni baliby się zaparkować

Co racja to racja. Sam się czesto nad tym zastanawiam. Ile spokojniejsze jest zycie właściciela takiego np. Poloneza...

Ostatnio kupowałem dekielki do felg od pewnego Alfisti. Młody chłopak, jeździ 156 2.5 V6. A raczej jeździł, bo jeszcze niedawno stala Alfa w serwisie. Jacyś skurwiele wybiili mu w nocy wszystkie szyby, samochód oblali farbą, a do wnętrza nalali benzyny. Prawdopodobnie chcieli puścic samochód z dymem, ale ktoś ich spłoszył. Na osiedlu na którym mieszka podobno czeka to każdy ładniejszy samochód (kwestia czasu). Zaparkował wyjątkowo tam tylko raz własnie tej nocy.

Jacy ludzie taki kraj- Polska.

[fiergloo]

Mr_Bungle napisał/a:
Co to auto umyję to albo ptak obesra albo jakiś ciołek obrysuje.


Też mam jakies takie szczęście - ostatnio jakiś skur... obtarł mi gdzieś świeżo pomalowany element. Już czasami się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby mieć jakiegoś starego rzęcha obok którego to inni baliby się zaparkować

Ja mam obtarcia z obu stron na samochodzie i mam spokój. Pierwsze auto którego nikt mi nie rysuje nawet jak jest umyte i wywoskowane.

[redzi]

O przypadkach obtarć i zarysowań to też mógłbym książke napisać, w poprzednim aucie ktoś mi skoczył na maske i cała pogniótł i co najśmieśniejsze to było w dzień i było to pod domem i nie było mnie może z 20 minut, pozniej to samo auto ktoś przeleciał śrubokrętem a dokładniej cały bok, kolejny przykład to moja 206-stka która nie miał chyba tygodnia- może dwóch jak ją odebraliśmy z salonu i koleś w trabancie a raczej jego córka uderzyła mi prosto w tylnia cześć auta i to na tyle mocno że wgniotła a najgorsze że widziałem to z około 50m i przeczuwałem że coś się moze stać ale nie zdarzyłem dojść, nastepny przykład ktoś cofał na markecie i zachaczył mi Gtv-kę, myślałem że wyjde z siebie, teraz jest ładnie zrobiona i staram się tak parkować żeby zmiejszyć szanse że ktoś mi ją uderzy albo porysuje ale 100% sposobu nie ma bo ludzie mają gdzieś że może ktoś dba o swoje auto i niechce żeby inna osoba rabała swoimi dzwiami po jego aucie, ogólnie temat rzeka i wprawia mnie w duże zdenerwowanie

[fiergloo]

niechce żeby inna osoba rabała swoimi dzwiami po jego aucie,

W poprzedniej 164 miałem osłony plastikowe (to była wersja z roczników 90-93 bez listewek jak Super) i te osłony miałem w kolorze srebrnym. Jak ktoś przywalił swoimi drzwiami to na samej osłonie nic nie było widac, a agresor sam był bardziej stratny.

[Lesio]

Na osiedlu na którym mieszka podobno czeka to każdy ładniejszy samochód (kwestia czasu).

O którym osiedlu mówisz jeśli wolno spytać :?:

[Lopezius]

Odp. na pytanie z tematu:
Fotel kierowcy który piszczy, trzeszczy, jęka jakby miał co najmniej 5 razy tyle przejechane.
Trzeszczące plastiki - chyba nie ma na nie sposobu.

Poza tym brak wad. 8)

[Damian]

staram się tak parkować żeby zmiejszyć szanse że ktoś mi ją uderzy albo porysuje ale 100% sposobu nie ma bo ludzie mają gdzieś że może ktoś dba o swoje auto i niechce żeby inna osoba rabała swoimi dzwiami po jego aucie, ogólnie temat rzeka i wprawia mnie w duże zdenerwowanie
_________________

Mam dokłądnie tak samo. Często zdarza stanąć mi się na dóch miejscach parkingowych, żeby żaden niedzielny szofer nie próbował zaparkować koło mnie swojej Astry II, a jego lekko już otyła żoneczka nie próbowała się wygramolić ze środka obijając mi drzwi.

A propo parkowania. Widzieli?

http://www.youtube.com/watch?v=4pCfmqO197A

Damian napisał/a:
Na osiedlu na którym mieszka podobno czeka to każdy ładniejszy samochód (kwestia czasu).

O którym osiedlu mówisz jeśli wolno spytać :?:

Oczywiście że tak. LSM. A konkretniej okolice Leclerka (wieżowce za nim, okolice ulicy Juranda). Szczerze odradzam te okolice za dnia, o parkowaniu wieczorową porą nie wspominając.