Tak dla jasności - chcesz powiedzieć, że fiatowski ulep 16V zrobiony z plasteliny i styropianu to silni alfowski??![]()
Tak dla jasności - chcesz powiedzieć, że fiatowski ulep 16V zrobiony z plasteliny i styropianu to silni alfowski??![]()
zamieniaj
Przed zmiana auta polecam lekture bloga wolnymbyc.pl
U mmnie kolo zmienil troche swiatopoglad i zmienilem sti na 156.
Jak narazie przy tym zostane bo 156 jest swietna. Wybralem ja mogac swobodnie kupic 159. Wiecej lektury przedstawie niebawem. W skrocie to nie chce mi sie podazac za stereotypem, zeby zmieniac auto na niby lepsze, mlodsze. To zostawiam sasiadom.
Tapatalk.
jak 159 to tylko 2,4 pieknie gada ten motor i pasuje do charakterystyki alfy.. 159 1.9 to tak jakby bravo 2 w sedanie zero polotu..
ale i tak wybralbym 166 FL pare razy jezdzilem 159 i jakos wolalbym sobie jakas ladna 166 poszukac w jasnym wnetrzu..
Niech mi nikt nie mówi ze bravoII jest super. Auto porażka i tyle w temacie, moze malo awaryjne ale nie ma tego czegos. Wykonanie w środku szalu nie robi. Miałem prawie nowe, wczesniej mialem alfe 156, i jak sprzedalem bravo to znów wrocilem do alfy 156. Co do alfy 159, jest cichsza, ale pozatym to juz chyba widze same minusy. Deska rozdzielcza, jak ona wyglada przy 156 po fl??Moim zdaniem bardzo topornie. Nie mówie bo może przyjsc kiedys i taki czas ze kupie 159 lub julke, ale nie po to by sprzedawac 156, tylko jako pierwsze auto dla rodziny. 156 moim zdaniem daje duzo wiecej frajdy z jazdy. Pozdrawiam Wszystkich
Decyzję zamiany Alfy 156 na 159 powinno podejmować się w zależności od tego, czego oczekujemy od samochodu. Jak zależy nam na wygodnym samochodzie na długie trasy 159 spełni nasze oczekiwania. Jeśli jednak jeździliśmy mocniejszą wersją starego modelu, podobała nam się jej zwinność i charakter to 159 może rozczarować. Bravo II nie jest tu dobra alternatywą ze względu na słabe zawieszenie i układ kierowniczy, chyba że szukamy po prostu zwykłego środka transportu. Zdecydowanie lepsza będzie Giulietta. Jeśli nowe modele nam się nie podobają to lepiej zostać przy 156 i cieszyć się jej wyjątkowością![]()
Wyjątkowością czyli czym?
czyli właśnie tym czymś...... czego brakuje 159
Już bardziej wyjątkowy jest polonez.
156 i 166 dla mnie osobiście mają jedną, dużą wadę. Są już autami wiekowymi, ale niestety koszty ich napraw są bardzo współczesne. Co to oznacza? Otóż miłośnik np. BMW E30 kupi sobie taki auto i za czapkę gruszek naprawi zawieszenie a następnie zrobi na tym zawieszeniu 50 tysięcy kilometrów i nie będzie wiedział, co to jest warsztat mechaniki pojazdowej. Miłośnik Alfy kupi np. 166 i po roku się okaże, że progi w jego aucie są niczym rzeszoto, zawieszenie nie istnieje, wskutek czego auto tyłem skacze po nierównościach, z nagrzewnicy się leje, nawiew nie działa, a pierwszą odpowiedzią, jaką usłyszy od mechanika będzie "Panie, my Alfy Romeo nie naprawiamy, niemieckie tylko". 156 ma zawieszenie, które trochę przerosło swoją epokę (prowadzenie) i równocześnie do niej nie dorosło (trwałość). Ogólna jakość materiałów w tych samochodach jest kiepska - wystarczy porównać np. tapicerki foteli w Alfie 164 do tych w Alfie 156 i przychodzi smutna refleksja, że chyba ekonomiści za bardzo poszli w cięcie kosztów. Włochom chyba trudno zrozumieć, że auto "na codzień" niekoniecznie musi być najlepiej się prowadzącym samochodem w klasie, żeby osiągnąć rynkowy sukces, a KONIECZNIE musi być autem o w miarę prostej konstrukcji oraz mało problematycznym. Miałem kiedyś 166 3.0 kupioną od faceta, który na brak pieniedzy nie narzekał i w salonie nabył jedną z najlepiej (na te lata) wyposażonych wersji 166, płacąc za auto w 98 roku prawie 200.000 PLN. Auto przejechało u niego 130 tysięcy kilometrów w 6 lat. Alfę kupił, bo Alfy lubi. Samochód po tym przebiegu miał historię serwisową (jak pisałem - auto od człowieka z kasą, nie oszczędzającego absolutnie na niczym) porównywalną do samochodów z przebiegami 400.000 km! Gruby skoroszyt faktur... Za rzeczy, które teoretycznie nie powinny się w ogóle zepsuć w tak krótkim okresie czasu. Za rzeczy, które normalnego użytkownika doprowadziłyby do szału - 3-krotna wymiana sprzęgła (za każdym razem ten sam powód - zbyt twardo działający pedał sprzęgła), chłodnica, skrzynia biegów (połamane zęby), dyfer (rozpadł się), nie pomnę ile części w zawieszeniu wymieniono, chłodnica wody, linki skrzyni biegów, itp. Do tego teraz jest problem z niektórymi częściami do 166, bo ich po prostu nie da się kupić NOWYCH, bo producent zakończył produkcję, na magazynach się skończyły i weź sobie panie tutaj radź. Tak więc potencjał na zostanie tzw. "klasykiem" jest kiepski.
Podobnie ze 156. Auta obecnie sprzedawane są za grosze, bo właściciele mają dość wydatków na notoryczne usuwanie pierdołowatych awarii, które nie powinny mieć miejsca w aucie z takiego okresu technologicznego. Równolegle produkowane np. BMW E46 jest przy 156 autem pancernym... I gdyby nie doskonale Busso i bardzo dobre JTD - Alfa 156 stałaby się zapomnianym autem dla wąskiej rzeszy fascynatów. Bo samym wyglądem nie da się nadrobić wielu technicznych niedociągnięć. Osobiście - gdybym miał zamiar kupić sobie Alfę z zamierzeniem pozostawienia jej "na dożywocie" u siebie - byłaby to albo 155 albo 75-ka. W stronę 156 ani 166 raczej bym nie spojrzał.
GDYBY 156-ka i 147 miały proste zawieszenie (155 miała dużo prostsze i wcale się źle nie prowadziła, Subaru Impreza również ma zawieszenie proste jak budowa cepa i jakoś daje radę), odrobinę mniej plastelinowe TwinSparki i odrobinę lepszą jakość chociażby foteli (zarówno ich konstrukcji jak i samych obić) - to już sytuacja byłaby zgoła odmienna. Bo kupując 156 nikt by się nie bał, że przy pierwszym remoncie zawieszenia zostawi średnią krajową w serwisie, a przy pierwszym strzale rozrządu - dwie średnie krajowe.
159/Giulietta/Mito trochę z tym trendem "wychodzenia przed szereg" zrywają. Nie ma żadnych super nowatorskich rozwiązań w 159 - i dobrze. Auto jest dobrze zaprojektowane, biorąc pod uwagę obowiązujące na rynku standardy. Dlatego bardzo dobrze się sprzedaje i bardzo mocno (jak na Alfę) trzyma wartość. To jest wręcz gigantyczna różnica w stosunku do 156, która z wartości leciała na łeb, na szyję. Oznacza to, że rynek pozytywnie zweryfikował model. Giulietta i Mito podobnie - dlatego dużo ludzi cały czas szuka tych modeli, bo wydatek na nie wcale nie jest mały, za te pieniądze można sobie kupić spokojnie podobne auto u konkurencji. I to wg mnie jest dobry kierunek rozwoju marki.
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów