A jak ma się chip w silniku 1.9 Jts ?
A jak ma się chip w silniku 1.9 Jts ?
benzynowych silników bez turbodoładowania raczej się nie chipuje. Są pewnie jakieś mapy, ale przyrost mocy może być w zasadzie niezauważalny, a już z pewnością nieopłacalny. W przypadku benzynowych jednostek by uzyskać większą moc konieczne są zmiany mechaniczne, a to już nie jest kwestia 1200zł za program, ale znacznie większych kwot.
Pozdrawiam.
- Rafał
Tak czytam, czytam i oczom nie wierzę: po co komu chip +20/30%, jak 2000rpm nie przekracza, a w skrajności 3000, a przelotowo to 1500.
Albo, żeby nie butować. A trochę takich wpisów było w tym wątku.
Strata kasy w takim wypadku.
I moje 3 grosze w temacie: poprzednia AR159 150KM ostatnie 2/3 lata jeździła na 180KM i było fajnie. Jednak jakoś po połowie tego okresu zaczęła się ślizgać. Delikatnie. W końcu zdarłem sprzęgło prawie całkiem i to znienacka. Wcześniej słyszałem w kilku serwisach, że to nie ślizganie, a specjalne "przepuszczanie" nadmiernego moementu. Że nowoczesne sprzęgła tak mają... Skoro objawy były nie-ciągłe no to jeździłem.
Moment był jednak za duży - z tego co pamiętam trochę ponad 410Nm. Po zmianie sprzęgła zszedłem w okolice 380-390Nm.
Po kolejnym roku regenerowałem turbinę - niby zachowawczo, ale wyszło, że uszkodzona była "kierownica" (??) i chyba łopatki przytarte.
W moim przypadku chip miał wpływ na autko, a można wykluczyć niepewną historię.
Moja nowości, wszystko robione na bieżąco i jak należy, chip chyba przy jakichś 50kkm, dopasowany.
Jednak mod był też przesadzony momentowo, co wielu z Was wskazywało, jako częsty błąd - chyba mogę potwierdzić.
Także wszystko z głową i realizmem, a może być ciekawie.
Ja się chyba kolejny raz nie skuszę.
P.S.
Osiągi pt. 1000km na baku dla 159 16V 150KM to dla mnie jakaś abstrakcja.
Podobnie, jak 6-7l spalania w mieście.
Jak Wy jeździcie takimi samochodami?
To chyba jakaś męczarnia.
pzdr,
marcin
Co do spalania w ruchu miejskim - zgoda, ale akurat teraz testowałem trasę do Chorwacji i z powrotem - na jedynym baku przejechałem ok. 1200 km (średnie spalanie ok. 5.8), z czego ponad połowa trasy to były autostrady, a jazda w czasie znikomego ruchu. Prędkości przelotowe bez szaleństw - w okolicach max. dozwolonych, ale zdecydowanie jazdy nie można nazwać męczarniąPozdro
Nie chodzi o to by zawsze jechać na max możliwości samochodu, kręcić do odcięcia i ogólnie jeździć z cegłą na pedale przyspieszenia. Mnie dodatkowa moc potrzebna jest głównie do sporadycznego wyprzedzania i wówczas wykorzystuję potencjał 190KM.
Wynik potwierdzony tankowaniami, czy z komputera?
Jaki masz rozmiar opon?
Ja również testowałem w tym roku spalanie na trasie PL-CRO. 4 osoby na pokładzie, klima cały czas załączona i wyszło 6,1, z czego zdecydowana większość po autostradach, bez jazdy na miejscu,
Pozdrawiam.
- Rafał
PL - MN
3 osoby , full bagażnik , tył już siedział ładnie, koła 225/40/18
klima non stop, pierwsza strona wiekszosc autostradki i kilka korkow , w druga strone sporo km po gorach i wiejskich drogach w Bosni , potem autostradki - i jak zwykle spalanie z baku max 6
A co do wpisu kolegi wczesniej - to ze moge jechac szybko nie znaczy ze musze to robic non stop
Wystarczy ze wiem ze jak zajdzie potrzeba to mam zapas i tyle , nie musze caly czas z tego korzystac
Niektórzy myślą, że drogi publiczne to tor wyścigowy
Ja tam swoje 200 koni też wykorzystuje jak trzeba. Tak na codzień jeżdżę spokojnie bo życia szkoda.
Sam się zastanawiam nad chipem... sprzęgło już nowe leży i czeka na odpowiedni momentStare już popuszcza czasem.
Powyższy post został napisany przeze mnie i każde słowo dokładnie przemyślałem- jeśli czujesz się obrażony to znaczy, że albo nie rozumiesz co napisałem, albo osiągnąłem swój cel
"We have to love Alfa, it's the law!" - Richard "Hamster" Hammond
Ja może tak z innej beczki. Na stronie KreatoraMocy znalazłem taką ciekawostkę: 159tka 2,2 jts skręcona do 204 KM. Co o tym sądzicie? Jest sens chipować wolnego ssaka? czy taki przyrost jest w ogóle realny?
Spalanie w trakcie jazdy autostradowej oczywiście było sporo wyższe, ale wraz z późniejszą trasą, dało taki wynik. W drodze do Chorwacji nie dowierzałem kompowi i dolałem paliwa w połowie, ale z powrotem zatankowałem maksa na starcie, a potem dopiero w PL, gdy zapaliła się rezerwa. Do tego momentu przejechałem 1150 km, na 50 na pewno by jeszcze starczyło, więc wcześniej pisałem o 1200U mnie klima też była ciągle włączona, opony 215/55/R16, ale osoby tylko 2. Ogólnie zauważyłem spory spadek spalania po przejściu na olej 5w30 (Millers).
Pozdro
Kilka lat temu, w ramach prowadzonej działalności sprzedawałem rozwiązania V-techu z Krakowa w postaci Power-Boxów (dla jasności, były to czasy, w których hamownia była w V-techu i jeszcze dwóch lub trzech firmach w PL. Zawsze moje auta miały w jakiś sposób zwiększoną moc, od KJS-owych maluchów, poprzez auta z okresu bardziej zaawansowanego zaangażowania w sport az do używanych codziennie aut typu TDI i JTD. Generalnie nigdy nie zepsułem układu napędowego, żadnego sprzęgła (poza jednym, o którym za chwilę), żadnego przegubu. Octavią zrobiłem od odbioru z salonu do sprzedaży przez 4 lata 330 tys. km i nic się nie działo - chip po 1000 km ze 110 na 148 KM. Następne auta podobnie, chociaż przebiegi mniejsze - ok. 30-50 tys. rocznie, wszyscy w rodzinie. Nawet poczciwe Doblo wyposażyłem w boxa. Poza oczywistą różnicą w osiągach (głównie wykorzystywaną przy wyprzedzaniu ale i prawda taka, że fortoradary były nieznane) wszystkie te auta zużywały znacznie mniej paliwa. Mam wrażenie, że dzisiaj jest więcej firm świadczących usługi zmiany programów, usługi staniały (do Octavii zapłaciłem 2900 zł w 2000 roku, do Superb w 2005 - 2000 zł) i niestety, zdarza się, że większą moc uzyskać łatwo ale żeby było to w parze z rozsądną trwałością - to już niekoniecznie. Liczy się chwilowy efekt, który odczuwa kierowca bezpośrednio po wyjeździe od "tunera". W związku z tym, że posiadałem jednocześnie kilka samochodów. miałem możliwośc ich bezpośredniego porówniania. I tak, auta z koncernu VW z linii TDI zawsze wyjściowo miały ok. 10 KM więcej niż parametry katalogowe, auta z koncernu Fiata z reguły trochę więcej niż dane fabryczne ale o 2-5 KM (mowa o autach fabrycznie nowych, z przebiegiem ok. 1000-1500 km, bo wtedy zwykle dokonywałem zmian). Najbardziej "podatne" na zmiany były auta TDI, potem JTD. Komputery Toyoty (D4-D) chyba "zdejmowały" same to co im dodano, bo efekt był mizerny, a francuskie... lepiej nie mówić. Samo kasowanie błędów. Odpowiadając na pytanie kogoś wyżej, dlaczego tak jest, mogę przytoczyć zasłyszaną teorię, że to po to, żeby żaden klient nie pojechał nowym autem na hamownię i nie złożył reklamacji, że auto nie posiada parametrów obiecywanych przez producenta. Prawdę mówiąc znam taki przypadek osobiście, z okresu współpracy z serwisem Fiata i Alfy (konkretnie chodziło o moc Fiata Ducato). Generalnie, jeżdżac na co dzień może nie wolno ale raczej rozsądnie, od mojego auta, które oczywiście zgodnie z tradycją jest "usprawnione", oczekuję, że nadal nie będzie miało zbyt wielkiego apetytu (ale go nie głodzę) ale w razie potrzeby w sposób bezkompromisowy pomoże mi wyprzedzić bezpiecznie prawie każdego, kto będzie mnie blokował.
Za kilka dni wybieram się w dłuższą podróż po EU i wtedy będę mógł dopiero zaprezentować wiarygodne dane na temat zużycia paliwa. Myślę, że najbardziej obrazowo by było, gdyby każdy, kto ma zamiar przedstawić swoje wyniki w tym zakresie, po prostu zamieścił foto komputera, gdzie byłoby zużycie powiązane z przebiegiem i do tego z prędkością średnią i do tego dopisał charakter trasy. I może w odpowiednim temacie, który też funkcjonuje na tym szacownym forum. To dopiero daje obraz sytuacji. Jak w mojej stopce (foto z poprzedniego auta, chyba dzisiaj nieosiągalne).
A sprzęgło, które zepsułem, o czym pisałem wyżej, to było w Doblo, którym przeciągałem po piaszczystej drodze taki holenderski domek na kółkach i się zakopałem trochę. Ale domek przeciągnąłem.
Pozdrawiam
Prezes-tk
Ostatnio edytowane przez prezes-tk ; 30-08-2013 o 19:52