Cześć, niedawno miałem kolizję w wyniku której w serwisie (krakowski Viamot) wymieniono mi m.in. chłodnicę. Po paru dniach od naprawy (trzech) okazało się, że była nieszczelna i cały (dosłownie cały) płyn chłodniczy uleciał i zapaliła się czerwona kontrolka. Serwis oczywiście zapowiedział, że wymieni mi chłodnicę. Czy powinienem zarządać od niego również, jakieś czasowo kilometrowej gwarancji na silnik? Możliwe jest przecież, że zmiażdżeniu uległa uszczelka pod głowicą, a czegoś takiego chyba regularna gwarancja nie obejmuje?